- Halo, Wiki? - To Lena.. dzwoni do mnie już kolejny raz.
- Słucham? - W końcu wybełkotałam.
- Dlaczego nie przyszłaś dzisiaj do szkoły? - Zapytała.
- Nie mogłam.
- Coś się stało? Źle się czujesz?
- Coś w tym stylu.
- Może wpadnę do Ciebie?
- Nie ma takiej potrzeby.
- No już, nie daj się prosić.
- No dobra..
Podałam jej adres i dosłownie za 15 min stała już pod moim domem.
- Hej, wejdź. - Zaprosiłam ją do środka.
- No hejka, łooo jaki duży telewizor. - Wrzasnęła, gdy weszła do salonu.
- Wszyscy tak mówią jak tu wejdą. Mówiłam mamie żeby nie przesadzała, ale się uparła hehe.
- A gdzie twoja mama? Czemu tu tak pusto? - Zauważyła.
- Mama pracuje za granicą, a tata jest ochroniarzem w sklepie. Rzadko bywa w domu. - Odpowiedziałam.
- Aha, rozumiem. A masz jakieś rodzeństwo?
- Mam starszą siostrę, ale nie przepadamy zbytnio za sobą. Ciągle gdzieś wychodzi i nic mi nie mówi. Ale dość już o mnie, teraz ty mi coś opowiedz.
(Zdziwiło mnie, że jest mną zainteresowana)Opowiedziała mi o tym, że mieszka razem z mamą odkąd rozwiedli się jej rodzice. Podobno ma młodszego, przyszywanego brata, ale nigdy go nie poznała. Tata się do niej nie odzywa odkąd wiedzie "nowe życie" z inną.
- No to teraz do sedna, co się stało? - Zapytała blondynka.
- Nie ważne, sprawy osobiste, nie zrozumiesz..
- Okej, nie chcesz to nie mów ale widzę, że coś jest nie tak.. - Popatrzyła mi w oczy.
- Wtedy coś we mnie pękło i powiedziałam jej wszystko, a raczej tylko skrót ostatnich wydarzeń. (Zamieniłem tylko, słowo psycholog na przyjaciel).Od tej rozmowy postanowiłyśmy trzymać się razem.
Głos w moje głowie podpowiadał mi jednak "nie zadręczaj ludzi swoimi problemami".
CZYTASZ
Poza Nią
Short StoryPotrafi oddychać, nie potrafi żyć. Historia Wiktorii, która codziennie daje sobie nadzieję. Chce po prostu być szczęśliwa.. Los jednak, w tak zwykłej codzienności zawsze podkłada jej kłody pod nogi. Dziewczyna jest bardzo delikatna i wrażliwa. Czy...