Postanowiłam że nie poinformuję mojej przyjaciółki o Natalii. Mam cichą nadzieję, że jednak nie przyjdzie.. Cieszę się szczęściem Maćka ale mam wrażenie, że ona go jakoś omotała. Nie mi to jednak oceniać..
Gdy nadszedł już upragniony wieczór włożyłam przygotowaną wcześniej sukienkę, ulubione szpilki i delikatnie połyskujący, srebrny naszyjnik. Moje ciemno brązowe włosy sięgały już tali. Muszę w końcu iść do fryzjera, ostatnio odwiedziłam go chyba w gimnazjum.. Postanowiłam, że lekko je pokręcę i nadam im objętości. Na koniec wykonałam makijaż w którym postawiłam na wyraziste spojrzenie. Byłam już gotowa, zadzwoniłam wiec do Maksa pytając kiedy będzie. Zaskoczony moim telefonem powiedział, że dzisiaj nie może i kompletnie o tym zapomniał. To do niego nie pasowało, jeszcze wczoraj przecież wspominałam mu o imprezie. Pokłóciłam się z nim stwierdzając, że kumple są dla niego ważniejsi po czym się rozłączyłam.. Postanowiłam, że pójdę sama i zrobię mu na złość. Zadzwoniłam do Leny informując ją, że nie mam jak dojechać, bo Maksa nie będzie.. Była już w lokalu z Sebastianem, słyszałam głośny huk.
- Jak to nie będzie? - Podniosła głos.
- Normalnie, olał mnie..
- Dupek! Nie przejmuj się zaraz coś załatwię.
- Okey, dzięki jesteś kochana.
Zaufałam przyjaciółce i czekałam teraz na jakąś wiadomość od niej. Poddenerwowana tą sytuacją wypiłam jednego drinka.. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam otworzyć myśląc, że siostra zapomniała kluczy. Otworzyłam ale tego się kompletnie nie spodziewałam.
- Filip? Co Ty tu robisz?! - Drgnęłam z wrażenia.
- Podobno mam Cię podrzucić do klubu. - Podniósł brew zaskoczony moim zaskoczeniem.
- Lena Cię przysłała? Zabije ją.. Nigdzie z Tobą nie pojadę, możesz już sobie iść. - Chwyciłam za klamkę.
- Ale to nie było pytanie.. Pięknie wyglądasz. - Odepchnął drzwi i wszedł do środka.
- Wyjdź! - Zaczęłam się cofać, a On do mnie zbliżać. Byłam sama w domu, powoli panikowałam bojąc się, że to znowu się powtórzy.
- Ty się mnie boisz.. - Stwierdził i zaczął się śmiać. Był bardzo blisko, chwycił mnie za rękę. Mój oddech coraz bardziej przyśpieszał.
- Nie bądź śmieszny! Wyjdź bo zaraz zacznę krzyczeć.
- A jednak! Wiesz jaka jest na to najlepsza metoda? Po prostu zrób to, czego się boisz. - Wyszeptał mi do ucha i porwał mój telefon oraz torebkę która leżała na ladzie.
- No to teraz sobie poczytam. - Ucieszony wyszedł wymachując telefonem i zakładając torebkę przez ramię. Nie miałam wyjścia, więc poszłam za Nim krzycząc:
- Jesteś psychiczny!Ktoś jeszcze czyta? 😞
⭐️👈🏻
CZYTASZ
Poza Nią
Short StoryPotrafi oddychać, nie potrafi żyć. Historia Wiktorii, która codziennie daje sobie nadzieję. Chce po prostu być szczęśliwa.. Los jednak, w tak zwykłej codzienności zawsze podkłada jej kłody pod nogi. Dziewczyna jest bardzo delikatna i wrażliwa. Czy...