Rozdział 34-Ona kłamie

1.4K 86 6
                                    

Max POV:

Wyszliśmy na zewnątrz i przemieniliśmy się w wilki. Teraz nie było już odwrotu. Stanęliśmy naprzeciwko siebie i spojrzeliśmy na siebie. Po chwili walkę zaczął Eric. Rzucił się na mnie i gdyby nie to, że zrobiłem unik prawdopodobnie już miałbym przeciętą krtań. Postanowiłem zaatakować. Skoczyłem na zdezorientowanego Erica i przycisnąłem do ziemi. Zaczął się miotać i po pewnym czasie to ja leżałem pod nim. 

Walczyliśmy już dobre pół godziny, jednak mimo to, żaden z nas nie zamierzał się poddać. Miałem więcej obrażeń niż książę. Okazał się godnym przeciwnikiem. Wiedziałem, że jeżeli za raz czegoś nie wymyślę to przegram. Postanowiłem, że przeniosę walkę do lasu, bo tam walczy mi się zdecydowanie lepiej niż na otwartej przestrzeni. Jak pomyślałem tak też zrobiłem. Odwróciłem się i pobiegłem w wyznaczone miejsce. Wiedziałem, że Eric pobiegł za mną. Słyszałem jak wyzywa mnie od tchórzy. Chciał mnie sprowokować, żebym został przed domem, ale niezbyt mu to wyszło. Doprowadziłem nas nad urwisko. Obróciłem się i przystąpiłem do ataku. 

Liam POV:

40 minut wcześniej 

Po tym jak uciekłem od Max'a postanowiłem pójść za Laurą. Czułem, że mój brat nie uwierzył w moją przemianę, więc może ją uda mi się przekonać. Poza tym mam dla niej ciekawe informacje dotyczące jej rodziny. Jej zapach potrafię wyczuć nawet z kilometra, więc bez problemu ją znalazłem. Poszła do swojego domu. Już miałem iść za nią, ale zobaczyłem tą wiedźmę która zmierza w tym samym kierunku. A więc postanowiła zrealizować swój plan...Na pewno nie zrobi jej krzywdy, bo jest dla niej zbyt cenna. Nie będę im przeszkadzać. Poczekam na odpowiedni moment i wtedy Laura dowie się prawdy.

Laura POV:

Teraźniejszość

Szłam ramię w ramię z moją babcią do kryjówki rebeliantów. Myślałam, że droga do niej zajmuję mniej czasu. Postanowiłam, że skoro jesteśmy same to zapytam ją o kilka rzeczy:

- Babciu, czy wiesz kto zabił mamę?

Spojrzała na mnie z bólem w oczach, a następnie odpowiedziała:

- To jeden z twoich przyjaciół, Lauro.

- To niemożliwe, ten wilk był szary, natomiast wilki z watahy Max'a są czarne. 

- Nie wszystkie wilki w ich stadzie są czarne.

Jej wzrok stał się obojętny.

- Ale przecież ich król dba o to, aby wilki w stadach, były tego samego koloru. Mówisz, że Max i jego rodzina są wierni królowi, a potem, że nie przestrzegają jego zasad. To nielogiczne.

- Kto powiedział, że przestrzegają wszystkich zasad? Wszyscy wiedzą, że szare wilki są najsilniejsze. Pewnie zmówili się z którymś, żeby zabił twoją mamę.

- A przypadkiem białe wilki nie są najsilniejsze? Te od rodziny królewskiej?

Spojrzała na mnie i gniewnie i mruknęła:

- Skoro znasz odpowiedzi na wszystkie swoje pytania, to po co mi je zadajesz?

- Przepraszam, powinnam wiedzieć, że lepiej znasz świat wilkołaków.

Zmieniłeś mnie ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz