Rozdział 38-Pożegnanie

1.3K 70 1
                                    

Laura POV:

Siedziałam na łóżku w pokoju Max'a. Wszyscy już dawno poszli spać, więc w domu panowała całkowita cisza. Czekałam na mojego chłopaka. Chciałam się z nim pożegnać przed moim wyjazdem. Po moim poliku spłynęła pojedyncza łza. Tak bardzo nie chciałam opuszczać tego miejsca, ale mój wujek powiedział, że to konieczne. Jako przyszła królowa muszę nauczyć się wielu zasad panujących w tej sforze. Dobrze, że chociaż Susan może ze mną mieszkać w pałacu.

Max POV:

Z Liamem rozmawiałem już od paru godzin. Wyjaśniliśmy sobie wszystko. Każdy z nas chciał, aby nasze relacje, były jak kiedyś. Wpatrywałem się w księżyc, siedząc na swoim ulubionym urwisku. Od paru chwil moje myśli krążyły tylko i wyłącznie wokół Laury:

- Max! Słuchasz mnie?!

- Nie.-Odburknąłem.

- Idź do niej.

Odwróciłem się w stronę brata, który się do mnie uśmiechał:

- Nie.

- Dlaczego? Nie chcesz się z nią nawet pożegnać?

- Ty nic nie rozumiesz!

- No to mi wytłumacz!

- Za bardzo się do niej przywiązałem...Jeśli teraz do niej pójdę to nie dam rady się z nią rozstać.- Na samą myśl o tym chciało mi się płakać.

- Ranisz ją w ten sposób, wiesz o tym?

- Wiem...

Laura POV:

Obudziły mnie czyjeś krzyki. Wstałam z wygodnego posłania i ubrałam w ciemne jeansy z dziurami na kolanach i czarny crop top. Na nogi założyłam czarne trampki. Zeszłam na dół, ponieważ chciałam dowiedzieć się co jest przyczyną tych hałasów. Weszłam do kuchni, a moim oczom ukazał się Eric, który zażarcie dyskutował o czymś ze swoim ojcem:

- To ja powinienem być królem!

- Już ci tłumaczyłem, że...- I w tym momencie przestali, gdy mnie ujrzeli.

Mój kuzyn wyszedł z domu trzaskając drzwiami, natomiast wujek spojrzał na mnie przepraszającym wzrokiem:

- Jak się spało?

- Dziękuje, dobrze, a tobie?

- Też. Spakowałaś już wszystko co chciałaś zabrać?

- Tak.

- To dobrze, bo za godzinę wyjeżdżamy.

Kiedy zostałam sama, postanowiłam, że zrobię sobie śniadanie. Usmażyłam kilkanaście naleśników, w razie, gdyby, któryś z domowników również chciał się na nie skusić. Moje myśli ciągle krążyły wokół chłopka, z którym spędzałam prawie cały swój czas przez ostatnie dwa miesiące. Teraz wszystko będzie wyglądać inaczej. Nie powiem, jestem trochę podekscytowana, ale i tak żałuję, że nie będę mogła się z nim nawet pożegnać...

Max POV:

- Nie wiem jak ty, ale ja zamierzam się pożegnać z dziewczynami.- Powiedział Liam.

- Dziewczynami?

- Laurą i Susan.

- Dobra, jak wyjadą to daj mi znać, nie będę cały dzień siedzieć na tym urwisku.

- Jesteś pewien, że dobrze robisz?

- Tak, nie chcę cierpieć jeszcze bardziej niż to konieczne.

Laura POV:

Nie jestem dobra w pisaniu tego typu listów. Właściwie jest to pierwszy, który piszę. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałam z Tobą porozmawiać w cztery oczy, ale najwidoczniej ty nie jesteś na to gotowy. Zapewne, gdy będziesz czytać ten list, ja już dawno będę w Londynie...Chciałam Ci powiedzieć, że te dwa miesiące, które z Tobą spędziłam były najlepsze w całym moim życiu. Zmieniłeś mnie i pokazałeś mi moją prawdziwą naturę. Ciebie jako pierwszego pokochałam i kochać będę, mimo tego, że już raczej się nie zobaczymy. Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy. Na zawsze Twoja - Laura.

Otarłam łzy, które spływały po mojej twarzy. Chciałam napisać coś jeszcze, ale nie wiedziałam co. Zabrałam plecak, w którym trzymałam cały swój dobytek i zeszłam na dół do wujka i Eric'a. Pożegnałam się z Liamem i jego ojcem, który przeprosił mnie za to, że mnie tak traktował. Nie mógł uwierzyć, że jestem wilkołakiem dopóki sam tego nie zobaczył. Podobno miał wypadek parę lat temu i przez to stracił zmysł węchu. Powiedziałam mu, że mu wybaczam, a następnie wsiadłam z Susan do czarnego Porsche. Parę minut późnej mknęliśmy drogą wprost do mojego nowego domu.

Rozdział trochę mi nie wyszedł...Jutro postaram się wstawić następny. Jak mijają wam wakacje? Ja dowiedziałam się, że dostałam się do wymarzonej szkoły:) Na szczęście składanie papierów mam już za sobą, więc mogę zacząć cieszyć się wolnym czasem.

Zmieniłeś mnie ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz