Rozdział 32-Chodź ze mną

1.3K 86 8
                                    

Laura POV:

Kiedy dotarłam pod mój dom, nie za bardzo wiedziałam czy mogę tam, tak po prostu wejść. Po ostatnim zdarzeniu trochę się bałam. Poza tym nadal nie wiem co stało się z ciałem mojej matki. Weszłam na ganek i powoli uchyliłam drzwi. W środku panowały egipskie ciemności. Zanim zapaliłam światło wsłuchałam się czy, aby na pewno nikogo nie ma.

Po chwili wahania weszłam do środka. Zapaliłam światło i skierowałam się do salonu. Zdziwiłam się, gdyż panował tam nienaganny porządek. Moim następnym celem stał się pokój mojej matki. Z zamkniętym oczami weszłam do środka. Gdy je otworzyłam, doznałam szoku. Tu również było czysto.

W moim pokoju nic się nie zmieniło. Stwierdziłam, że zabiorę parę rzeczy, zanim wrócę do Max'a. W końcu muszę w czymś chodzić. Wyjęłam plecak z szafy i zaczęłam pakować swoje rzeczy. W pewnym momencie usłyszałam skrzypienie desek. Odwróciłam się napięcie. W drzwiach ujrzałam moją babcię:

- Laura! Tak się cieszę, że cię widzę! Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłam! Przetrzymywali cię? Robili ci krzywdę? Nie martw się, pożałują tego co zrobili!

Yyy...Czy to na pewno jest moja babcia? O czym ona mówi?

- Przepraszam, ale nie wiem o czym mówisz, babciu.

Czułam dziwny niepokój, gdy przebywałam w jej obecności. Powoli zaczęłam żałować, że tak potraktowałam Max'a i nie poszłam z nim:

- Lauro, wiem, że nie byłam idealną babcią, ale robiłam to dla twojego dobra. Wilki z którymi się zadajesz, nie są dobre. Ich król jest okrutny i niesprawiedliwy. Założyłam tą rebelie, żeby obalić jego władzę. Chcę, aby wszystkim żyło się lepiej.

- To niemożliwe, Max mówił...

- Nie wierz w wszystko co mówi ten chłopak. Chciał cię wykorzystać.

- Niby jak?!

- To proste. Wiedział, że jesteś moją wnuczką. Chciał cię w sobie rozkochać tak abyś stanęła po jego stronie.

- On taki nie jest! Kłamiesz!

- Kłamię? To dlaczego nie ma go tu? Czemu cię zostawił?!

- Bo...

- Sama widzisz. Nie spodziewał się, że cię odnajdę. Proszę zaufaj mi i pójdź ze mną do mojej kryjówki.

- Ja...nie wiem. Czy ja jestem wilkołakiem?

- Tak, ale nie umiesz panować nad swoją mocą. Ale nie martw się nauczę cię. Razem obalimy tyranię króla i przejmiemy władzę.

- Nie, nie pójdę z tobą. Porwałaś mnie, chciałaś zabić. Na dodatek przez ciebie nie żyje moja matka. W niczym ci nie pomogę!

Z jej strony spodziewałam się wszystkiego: złości, gniewu, żalu, ale nie tego, że zacznie płakać:

- Lauro, jak możesz tak myśleć! Wcale cię nie porwałam tylko próbowałam ratować. Wiem, że chłopcy nie byli zbyt delikatni, ale chciałam cię chronić. Poza tym to nie ja zabiłam twoją mamę. Była moją córką, nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła.

- A Liam? Jego też w to wciągnęłaś?!

- Nie, on sam przyszedł do mnie. Wiedział co planuje jego ojciec i brat. Chciał nam pomóc. Laura, chodź ze mną. Obiecuję, nie pożałujesz tego.

Byłam roztrzęsiona. Nie wiedziałam co zrobić. Z jednej strony kochałam Max'a, ale z drugie to moja babcia. Muszę podjąć decyzję:

- Pójdę z tobą.

- Mądra dziewczynka.-Wyciągnęła w moim kierunku ramię. Złapałam je. Razem ruszyłyśmy w kierunku kryjówki rebeliantów.

Komentujcie!Gwiazdkujcie!Kocham!

Zmieniłeś mnie ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz