Max POV:
Nadal nie mogę uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Laura żyje i ma się dobrze. Chciałbym, żeby ta chwila trwała wiecznie. Niestety,ktoś musiał nam przerwać. Oderwałem się od dziewczyny, która wydała z siebie cichy pomruk na znak niezadowolenia. Uśmiechnąłem się do niej i spojrzałem na lekarza, który właśnie udawał, że kaszle:
- Przepraszam, że wam przerywam, ale muszę porozmawiać z Laurą.
- Słucham pana.-Odpowiedziała dziewczyna.
- Na osobności.- Mówiąc to spojrzał wymownie na mnie i na Liama. Westchnąłem cicho, pocałowałem Laurę w czoło i wyszedłem na korytarz.
Laura POV:
- Tak jak mówiłem, chciałem z tobą porozmawiać.
- Słucham.
- Chodzi o twoje cudowne uzdrowienie.
- Aaaa...w sumie to sama nie wiem jak to się stało, ale ważne, że jestem zdrowa prawda?
- Lauro, ty umierałaś, powiedz mi zatem, jak to się stało, że teraz stoisz przede mną tak jak by ci się nic nie stało? Zostałaś otruta, miałaś wychłodzony organizm i nagle jesteś całkowicie zdrowa? To nie jest nic normalnego.
- Jak pan tak to ujął, to rzeczywiście brzmi to dosyć nierealnie.
- No właśnie. Posłuchaj mnie teraz, jeśli zauważysz u siebie jakieś dziwne zmiany to natychmiast przyjdź na badania. Wiem, że wilkołaki mają moc regeneracji, ale nie działa ona w tak skrajnych przypadkach i...
- Chwila, co pan właśnie powiedział? Wilkołaki? Ja jestem człowiekiem!
- Spokojnie, nie musisz się martwić, że wydam komuś twój sekret ja sam nim jestem, po prostu chcę wiedzieć...
- Nie! Pan się pomylił,ja jestem człowiekiem!
- To ciekawe, gdyż twój chłopak mówił mi zupełnie co innego.
Nie zważając na lekarza, wybiegłam z sali i wpadłam wprost na Max'a. Złapał mnie w ostatniej chwili. Odsunęłam się od niego i zmierzyłam wzrokiem:
- Laura, czemu tak na mnie patrzysz? Z twoimi wynikami coś nie tak?
- Nie, wszystko w porządku. Zastanawiam się tylko czemu powiedziałeś lekarzowi, że jestem wilkołakiem. Jeśli wstydzisz się ze mną chodzić, bo jestem człowiekiem to mi to powiedz!
- Laura, uspokój się, nie wszyscy muszą wiedzieć o tym, że jesteśmy inni...
- Ty jesteś inny, ja jestem normalna!- Zaczęłam tracić nad sobą panowanie, wiedziałam, że muszę się ogarnąć inaczej coś się komuś stanie.
- Laura, porozmawiamy o tym w domu!- Warknął Max.
- Widzę, że komuś hormony buzują- Wtrącił Liam.
- Idziemy do domu.- Powiedział Max. Widziałam, że był zmęczony całą tą sytuacją.- Do widzenia doktorze.
- Do widzenia Max. Jak by się coś działo, to wiesz do kogo masz przyjść.- Lekarz uśmiechnął się przyjaźnie.
- Tak wiem i dziękuje.
- Nie ma za co,a ty Lauro, uważaj na siebie. Mam nadzieję, że kiedyś się dowiem jak udało ci się wyzdrowieć.
- Najpierw sama muszę się tego dowiedzieć.- Uśmiechnęłam się, a następnie skierowałam się do wyjścia. Nie patrzyłam czy Max i Liam idzie za mną. Ta cała sytuacja zaczęła mnie przerastać. Skierowała się w stronę swojego domu. Ostatnimi czasy ciągle przebywałam u Max'a, teraz powinnam zobaczyć w jakim stanie jest dom i czy nadaje się do użytku.
Max POV:
Zastanawiałem się jak mam powiedzieć Laurze, że jest wilkołakiem. Ona nic nie pamięta, a na dodatek jest wściekła. Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
Szedłem za nią. Nie miałem sił na kłócenie się z nią, że powinniśmy pójść do mojego domu. Liam szedł gdzieś za mną. O dziwo nic nie mówił, więc cieszyłem się, że chociaż on dał mi spokój. W pewnej chwili usłyszałem dzwonek swojego telefonu. Spojrzałem na wyświetlacz i zobaczyłem, że dzwoni mój ojciec. Pięknie, jeszcze jego mi brakowało:
- Halo? Max, natychmiast przyjdź do domu.-Mówił szybko, tak, że ledwo go zrozumiałem.
- Mi ciebie również miło słyszeć, tato.
- Max, nie żartuj sobie, to poważna sprawa.
- Co się stało?
- Król wraz z synem przyjechali do nas na posiedzenie.
- To nie jest dobra pora na żarty, tato.
- Max, ja wcale nie żartuje.
- Będę za pięć minut.
- Pospiesz się!
Wow, nie wiedziałam, że tak szybko uzbieracie te gwiazdki i komentarze:) Jesteście najlepsi:-* Tym razem dam wam większe wyzwanie:
- 16 gwiazdek
- 8 komentarzy
CZYTASZ
Zmieniłeś mnie ✔
WerewolfPRACA BIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE LITERACKIM SPLĄTANE NICI Laura- jest spokojną dziewczyną, a jej życie wygląda tak jak u większości nastolatek. Wszystko w jej życiu byłoby normalne, gdyby nie spotkała chłopaka, który wywróci jej życie o 180 stopni...