Laura POV:
- Pasażerowie lotu Londyn-Australia, proszeni są do odprawy.
- Nareszcie, już myślałam, że odwołają ten lot.- Powiedziałam w stronę moich towarzyszy.
- Taa...Laura, ja nie mogę z wami uciec.- Mruknęła Susan.
- Co?! Ale jak to?!
- No, tutaj mam całą swoją rodzinę. Nie mogę im tego zrobić. Tu jest mój dom. Proszę nie gniewaj się.
- Ja...nie wiem co powiedzieć. A wy-Zwróciłam się w kierunku braci-Też zamierzacie zostać?
- Kotku, no co ty, oczywiście, że nie.- Stwierdził Max, przytulając mnie do siebie. Spojrzałam na Liama, po jego minie mogłam stwierdzić, że podjął taką samą decyzję jak moja przyjaciółka.
- Liam, ty też postanowiłeś zostać?-Spytał Max.
- Tak. Proszę, nie bądźcie źli. Po prostu nie wyobrażam sobie zostawić ojca i stada.
- Skoro tak zdecydowaliście to nie będziemy was zmuszać, żebyście z nami lecieli, prawda Max?
- Tak, mam tylko nadzieję, że od czasu do czasu nas odwiedzicie. - Zaśmiał się i podszedł do Liama, obejmując go, ja zrobiłam to samo z Susan.
- Jak dolecicie to zadzwońcie do nas. Naprawdę mi przykro, że tak wyszło.
- Nie martw się, nie gniewam się. Do zobaczenia.
Max POV:
Po tym jak pożegnaliśmy się z Liamem i Susan wsiedliśmy do samolotu i usiedliśmy na swoich miejscach. Laura aktualnie śpi na moim ramieniu. Ja natomiast myślę jak to będzie, gdy dolecimy do naszego domu. Właściwie to nie domu a mieszkania, które znajduje się w centrum Sydney, bo tylko na to było nas stać. Postanowiliśmy, że ja będę pracować, natomiast Laura skończy szkołę i dopiero wtedy poszuka jakiejś pracy. Zaczęliśmy się zbliżać do lądowania, więc postanowiłem obudzić dziewczynę:
- Laura, kochanie, wstawaj.- Mówiłem, delikatnie szturchając jej ramię.
- Co? Co się dzieje?
- Nic, po prostu lądujemy i musisz wstać.
Laura POV:
Godzinę później wyjmowałam klucze z torebki do naszego mieszkania. Uśmiech nie schodził mi z twarzy na myśl o tym, że wreszcie będę żyć tak jak chcę. Weszłam do środka i rozejrzałam się. Mieszkanie nie jest duże, ale jak na naszą dwójkę jest dobre. Zdjęłam buty i weszłam do kuchni która znajduje się po lewej stronie korytarza, jest pomalowana w odcieniach bieli.Po prawo jest salon, w którym znajduje się duży stół z krzesłami, kanapa i mała biblioteczka. Ściany pomalowane są na zielono. Na końcu korytarza jest sypialnia połączona z łazienką. W pierwszym pomieszczeniu znajduje się wielkie łóżko, szafa i komoda. Ściany są w kolorze ciemnego beżu. Łazienka jest mała i znajdują się w niej prysznic, toaleta i umywalka nad, którą wisi lustro.
Max POV:
Rozpakowywałem swoje rzeczy, kiedy usłyszałem krzyk Laury dochodzący z salonu. Szybko tam pobiegłem. Na miejscu zastałem moją dziewczynę, która trzęsła się ze strachu:
- Kochanie co się stało?-Spytałem zaniepokojony.
Wskazała róg pokoju. Podszedłem do niego, a moim oczom ukazał się...malutki pająk.
Mam nadzieję, że rozdział się podoba:) Jutro postaram się wstawić epilog. Pomyślałam, że po tym będę mogła napisać jeszcze dodatek, w którym opisze poszczególne momenty z życia bohaterów. Chcielibyście coś takiego? Jeśli tak to piszcie:)
Jeśli macie czas to wejdźcie na profil mojego znajomego Different180, który jest początkującym pisarzem. Może jego opowiadania przypadną wam do gustu :)
CZYTASZ
Zmieniłeś mnie ✔
WerewolfPRACA BIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE LITERACKIM SPLĄTANE NICI Laura- jest spokojną dziewczyną, a jej życie wygląda tak jak u większości nastolatek. Wszystko w jej życiu byłoby normalne, gdyby nie spotkała chłopaka, który wywróci jej życie o 180 stopni...