ROZDZIAŁ 6

455 37 9
                                        

Czwartek, 11:35


Perspektywa Ahri:


Od jakiegoś czasu Darius i Vladimir nawzajem się przekrzykują. Co prawda nie wiem do końca o co poszło, ale to robi się już nudne. Najwidoczniej Ekko, siedzący obok mnie, też ma już tego dosyć.

Dziwi mnie to, że nigdzie nie widać Dravena. Próbowałam odszukać go wzrokiem, jednak to było na nic.

W końcu zobaczyłam go, kiedy skradał się koło szafek, niedaleko pizniętej Jinx. Niebiesko włosa stała przy otwartej szafce, rozmawiając z Soną. Brat Dariusa stanął dalej, otwierając własną, która znajdowała się dwie szafki za szafką dziewczyny. Udawał że czegoś szuka, co chwilę odwracając wzrok w stronę rozmawiających nieopodal "koleżanek".

- Ekko - odezwałam się do chłopaka siedzącego koło mnie.

- Hmm..? - mruknął spoglądając na mnie.

- Patrz - wskazałam mu na młodszego z braci.

- Ohoho! - wykrzyknął mój towarzysz.

- Szszszsz..! - uciszyłam go, zasłaniając mu usta dłonią.

- Nasz mały Draven leci na wystrzałową wariatkę - Ekko wymruczał mi w palce, które nadal spoczywały na jego ustach.



Perspektywa Jinx:



Właśnie plotkowałyśmy z Soną na temat tajnych spotkań Katariny z Garenem, kiedy niespodziewanie dziewczyna się zacięła, spoglądając gdzieś za moimi plecami.

- Soooniiuuuuu czy mnie słyszyyyysz? - zamachałam jej ręką przed twarzą, a ona gwałtownie chwyciła mój nadgarstek, po czym spojrzała mi w oczy i potem znowu za mnie.

- Mały Gej - powiedziała, uważnie mi się przyglądając.

Po chwili załapałam o co jej chodzi. "Mały Gej" to hasło, kiedy Draven jest w zasięgu naszych rozmów i jest ewentualność że nas usłyszy. Odruchowo odwróciłam się w stronę drzwiczek od szafki, stając na palcach, po czym zerknęłam przez szparki. Moje oczy zderzyły się z intensywnym spojrzeniem bruneta. W końcu oderwał wzrok. Odwróciłam się z powrotem do przyjaciółki, ale jej tam nie zastałam. Zaczęłam się rozglądać, jednak nie było jej nigdzie w pobliżu.

Zamknęłam szafkę z zamiarem pójścia do reszty paczki, aczkolwiek nie było mi to dane. Dorwał mnie zielonooki.

- Cześć Jinx - przywitał się z uśmiechem.

- O hej...



Perspektywa Sony:



Śmiałam się do rozpuku z kolejnego żartu Ahri. Rozmawiałam z nią dobre dziesięć minut, jednakże w końcu przerwał nam Vlad. Objął dziewczynę z tyłu, wtulając głowę w jej szyję.

- Ekh.. em... - Lisica zwróciła na siebie jego uwagę - rozmawiam teraz, możesz na razie odejść?

- Nie - spojrzał jej w oczy chichocząc pod nosem.

- Tak - Ahri użyła na nim swojego zaklęcia, a chłopak zahipnotyzowany odszedł do kolegów.

- Jeśli ktoś się dowie że użyłaś mocy... - zaczęłam, jednakże nie zdołałam skończyć.

- Nikt się nie dowie - dziewczyna podeszła do mnie, przypierając do ściany. Jej oczy zrobiły się różowe - jeśli nikomu nie powiesz...

- Jasne - przełknęłam ślinę, lustrując jej twarz.

W pewnym momencie ktoś ją ode mnie odciągnął... A był to Ezreal. Razem z Lux pełnili w tym tygodniu dyżury. Para jasnowłosych podeszła do mnie. Luxanna wyciągnęła dłoń w moją stronę.

- Przepraszam za nią, niektóre zwierzątka nie potrafią dostosować się do szkolnych zasad - uśmiechnęła się do mnie, po czym odeszła razem z Ezrealem, a lisek zaczął się śmiać.

- Spokojnie, nie użyłabym na tobie tego zaklęcia - Ahri potarła kark dłonią - Dobra, ja lecę, bo oni nigdy nie przestaną się kłócić...


Alpha LeagueOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz