ROZDZIAŁ 17

323 21 58
                                    

Czwartek, 12:00





W szkole Riot United High nastała przerwa na lunch, uczniowie zaczęli przybywać grupowo na stołówkę i do stolików na zewnątrz, kiedy Camille weszła z przygotowaną petycją do pomieszczenia.





Perspektywa Camille:





Stanęłam na chwilę przy wejściu na stołówkę, biorąc głęboki oddech. Potrzebujemy 150 podpisów. Cait i Vi powinny niedługo się zjawić ze swoimi kopiami petycji. Każda z nas miała zebrać po 50 podpisów, a sam dokument dotyczył wzniesienia podziału stołówki na frakcje. Większość powinna się pod tym podpisać. Bynajmniej ostatni bunt tutaj na to wskazywał.

Po raz kolejny wciągnęłam powietrze nosem i wypuściłam ustami. Byłam trochę zestresowana, no ale kto by nie był? Chodzę do tej szkoły zaledwie kilka miesięcy, co prawda od początku pierwszego semestru, ale to nie dało mi jeszcze zupełnej pewności siebie.

Zebrałam się w sobie i wzięłam w końcu do pracy. Jako pierwszą swoją "ofiarę" wybrałam stolik, przy którym powinni siedzieć ci najmilsi uczniowie, bynajmniej pozornie. A był to tak zwany stolik Demacianinów. 

Był to dość duży stół, jako że musiał zmieścić dwanaście osób. Znajdowali się przy nim między innymi Garen, Lux, Jarvan IV, przyjaciółka tej szurniętej... chyba miała na imię Sona i kilka innych osób, których imion nie pamiętałam. W sumie ta cała petycja to dobry sposób żeby poznać ludzi. Nie pomyślałam o tym wcześniej.

Podeszłam do stołu, próbując nabrać większej pewności siebie.

- Hej - przywitałam się, zwracając na siebie uwagę większości.

- No cześć - odpowiedział mi Yordl.

- Jestem Camille i zbieram podpisy na petycję która jest za wzniesieniem podziału stołówki, mogę was prosić o autografy? - spytałam, robiąc najbardziej przyjazny uśmiech na jaki było mnie stać.

- Jasne - dziewczyna odwzajemniła uśmiech - Poppy - dodała, podając mi swoją malutką rączkę.

Poczekałam aż wszyscy się wpiszą, po czym podziękowałam, rozglądając się za nowym celem, którym okazała się frakcja według mnie najbardziej urocza. Stworzenia z Bandle City. 

Podeszłam nie ściągając z twarzy uśmiechu.

- Hej, mam na imię... - zaczęłam, aczkolwiek nie było dane mi skończyć jako że jeden z "maluszków" mi przerwał. A była to dziewczyna która najprawdopodobniej również była yordlem.

- Siemka Camille! Jestem Tristana i oczywiście że się pod tym podpiszemy - zaśmiała się jasnowłosa.

- Ale skąd... - po raz kolejny Tristy weszła mi w zdanie.

- Mój chłopak Teemo wszystko usłyszał - zachichotała dziewczyna - jest zwiadowcą - dodała, owijając swoimi małymi rękoma kulkę, która nagle pojawiła się po jej prawej stronie. To był zapewne Teemo. Słyszałam trochę o nim. Per Mały Szatan. 

Kiedy Tristana zaczęła się do niego przytulać i cmoknęła go w policzek, myślałam że się rozpłynę. Urocze stworzonka. 

Kiedy już otrzymałam autografy, ponowiłam zabawę w rozglądanie się za stolikiem z odpowiednim towarzystwem. Na drugim końcu stołówki dostrzegłam Caitlyn zbierającą podpisy. Po chwili podeszła do mnie Vi, która powiedziała że mają zebrane już od wszystkich oprócz tak zwanego stolika Noxus, który wielkością z pewnością dorównywał Demacii, ale za to nie wyglądał równo przyjaźnie.

Przełknęłam głośno ślinę, powoli kierując krok w stronę wspomnianego wcześniej stolika. Przecież siedzący tam nie mogli być aż tak źli. To tylko... Draven, jeden z prawdopodobnych partnerów Jinx, jego brat Darius, Katarina która akurat okazała się przyjazna już wcześniej, jej chłopak Talon, Sion, Cassiopeia i kilku innych. Powinnam przeżyć to spotkanie.

Alpha LeagueOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz