ROZDZIAŁ 20

284 21 31
                                    

Niedziela, 12:36




Perspektywa Jinx:




Uniosłam powoli powieki, za chwilę ziewając i rozciągając się w łóżku. Spojrzałam w sufit, po czym sięgnęłam ręką pod poduszkę, próbując wygrzebać stamtąd swój telefon. Odblokowałam go i zobaczyłam kilka nieodczytanych wiadomości. Trzy z nich były na ten sam temat. Sona, Ekko i Draven starali się dyskretnie wypytać mnie o Brauma. Ha!

Wiadomości napisały jeszcze dwie inne osoby. Luxanna, o zasadach jej konkursu, z powodzeniami i życzeniami wygranej, oraz ostatnia od Brauma. Jesteśmy na dzisiaj umówieni, no ba że to my wygramy ten popieprzony konkurs. I to jeszcze jak...

Pierwszej trójce nie miałam zamiaru na razie odpisywać, niech się główkują. 

Wstałam z łóżka, kierując się w stronę łazienki i zabierając po drodze ubrania z szafki. Weszłam do pomieszczenia, obmywając twarz zimną wodą. Nie miałam ochoty na prysznic, więc tylko szybko się umyłam i ubrałam, po czym poszłam do kuchni, zabierając ze sobą szczoteczkę do zębów. 

Wstawiłam wodę na kawę, na którą teraz naprawdę miałam ochotę. Wyciągnęłam z szafki kubek z nadrukiem pieseła, wsypując do niego dwie łyżeczki czarnej kawy. O taaaak, kocham ten zapach...

Podeszłam do zlewu, spluwając do niego pastą do zębów, po czym nabrałam trochę wody w dłonie i wypłukałam nią usta. Zalałam kawę, chwilę później kierując się z powrotem do łazienki.

Wyciągnęłam z szafki pudełko z kosmetykami, biorąc do ręki tusz do rzęs i krem BB. Nic więcej nie potrzebowałam. Kiedy już się "umalowałam", wróciłam do kuchni, biorąc łyk gorącej kawy. 

Wzięłam do ręki szczotkę, próbując rozczesać swoje poplątane, długie, niebieskie włosy. Jakimś cudem udało mi się je doprowadzić do ładu, więc klasycznie splotłam je w dwa warkocze, sięgające mi praktycznie do kostek.

Postanowiłam zrobić sobie śniadanie, więc podeszłam do lodówki, otwierając ją. Ser. Ciągle tylko seeeer. Nie żebym go nie lubiła, naprawdę kocham ser, ale już zaczyna mi się przejadać, jako że dzień w dzień na śniadanie zjadam bułkę z serem. Tak zrobiłam i dzisiaj. Trzeba będzie w końcu iść kupić coś innego...

Jakiś czas później, kiedy mój brzuszek był pełny, a ukochana kawa wypita, wzięłam gumę do żucia, idąc ubrać buty. Kiedy wyszłam już z domu, uprzednio upewniając się, że zakluczyłam drzwi od mieszkania, ruszyłam w stronę domu Brauma. Zapowiadał się naprawdę ciekawy dzień...




Perspektywa Ahri:




Siedziałam na jednym z foteli w naszym grupowym internacie, czekając na resztę drużyny. Na sofie obok leżał Ekko, podrzucając jakąś piłeczkę, ale szczerze to miałam w niego wylane w tamtym momencie. Przeglądałam social media, w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby mnie zainteresować. W końcu weszłam na snapchata i zaczęłam oglądać story swoich znajomych.

W pewnym momencie odpaliłam story boomboomgirl, na którym właścicielka miała zamieszczone selfika z naszym lubianym kolegą Braumem. Parsknęłam śmiechem, zerkając kątem oka na Ekko. Po jego wyrazie twarzy wywnioskowałam, że jeszcze o niczym nie wie.

Alpha LeagueOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz