Czyli historia Jinx, Vi i Ekko...
Ekko to geniusz który wychował się na ulicach Zaun, a jego urządzenie napęd 0 pozwala mu pomóc swoim przyjaciołom oraz pokonać każdego przeciwnika.
Wiemy też, że jego sojusznikami są Jinx i Vi.
Jinx to wariatka która stara się nieść zniszczenie, a jej ulubionym placem zabaw jest Piltover.
Natomiast Vi dorastała na ulicy, a ukradzione urządzenia Hextech sprawiły, że stała się świetnym mechanikiem. Kiedy miała sześć lat, dołączyła do szajki przestępców.
Szajka ta oznaczała swoich członków rzymskimi liczbami, a Vi była pierwszą z trójki która do niej dołączyła. Otrzymała ona numer sześć.
Kolejną dziewczyną, która dołączyła do bandy, była Jinx. Oznaczono ją numerem dziesięć, przez co nazwali ją X. Wtedy po raz pierwszy poczuła się jak u siebie i uznała gang za swoją rodzinę. Z początku X nie lubiła walczyć i chciała zrezygnować ze swojej kryminalnej działalności, w momencie zdobycia wystarczającej ilości pieniędzy by opłacić mieszkanie.
Jakiś czas później do gangu dołączyli Ajuna i Ekko, którzy otrzymali numery jedenaście i dwanaście.
Ekko podziwiał Vi i był zakochany w X.Teraz wróćmy na chwilę do Vi, która podczas nieudanego napadu na kopalnię postanowiła uratować górników uwięzionych pod gruzami. Dzięki prowizorycznie wykonanym rękawicą Hextech, udało się jej skruszyć głazy i uratować górników. Po tym wydarzeniu Vi opuściła szajkę, a reszta członków zaczęła wątpić w siebie i resztę towarzyszy.
X tworzyła swoje bronie za pomocą skradzionej technologii z Piltover. Jednakże Ekko tworzył coś o wiele bardziej skomplikowanego. Urządzenie które pozwoliłoby mu podróżować w czasie. Napęd 0. Wpadł na ten pomysł gdy zobaczył imiona wszystkich członków gangu na zegarze.
Gdy gang powoli się rozpadał, X była załamana. Z czasem rozmyślała coraz więcej o tej sytuacji i doszła do wniosku że to wszystko wina Vi. W jej umyśle doszło do rozdwojenia jaźni i druga osobowość była szaloną i nieobliczalną morderczynią, którą bawi występek i zbrodnia, która wkrótce całkowicie przejęła nad nią kontrolę. Jej prawdziwa osobowość w chwili obecnej jest uosobiona w jej rakietnicy, Rybeńce, do której często zwraca się słowami:
"- Cześć Rybeńko! Może coś wysadzimy?
- A co jeśli komuś stanie się krzywda, albo się obrazi?
- I ty masz się za wyrzutnię rakiet?""- Rybeńko! Wiesz co powinniśmy zrobić?
- Zdaje się, że uprać brudy, pozmywać i zapłacić rachunki
- Głupia wyrzutnia rakiet...""- Rybeńko, czy już zawsze będziemy siać zniszczenie?
- Nie! Powinnaś kupić mieszkanie i wybrać w końcu fundusz emerytalny!
- Wiesz, że nie jesteś niezastąpiona?""- Może jednak powinnyśmy się ustatkować?
- Naprawdę? Nie sądziłam że...
- Ha! Ha! Akurat! Już zawsze będziesz rakietnicą!"Kiedy X dowiedziała się, że Caitlyn przyjęła Vi do pomocy, od razu ruszyła do Piltover by się zemścić. Z racji jej wybuchowości i kłopotów które zawsze ze sobą przynosiła, nazwano ją Jinx.
Ekko zaczął inaczej postrzegać Jinx po tym jak oszalała:
"- Podobałaś mi się, zanim zaczęłaś gadać do pukawki."
"- Spluwy... Jakże oryginalnie."
Ekko był przywiązany do swojej ojczyzny Zaun, a ludzie na ścianach, to ci, którzy odeszli. Możemy na nich zobaczyć Vi i Jinx, a później także Ajune, którego Ekko nie był w stanie uratować.
Niektórzy mówią, że Vi i Jinx to siostry, jednak to nie do końca prawda. Jinx nazywa ją tak, gdyż traktowała członków gangu jak rodzinę.
Kiedy Ekko spotyka Vi, mówi:
"- Witam panią, sprzedaje się tanio."
"- Zapomniałaś skąd jesteś Vi, kiedyś byłaś w porządku."
"- Dla mnie zawsze będziesz z Zaun. Kiedyś wrócisz do swojego domu."
A kiedy Jinx spotyka Vi, woła:
"- Ganiasz się? Wielka łapo..."
"- Vi znaczy gupia"
"- Tu jestem! Wielka łapo..."
// To tyle. Chciałam na Mikołajki dodać rozdział, ale jeszcze nie jest skończony. Zapewne pojawi się jutro :)
Co do jutra - próbne egzaminy przyrodnicze i matma, zabij mnie ktoś ;-;

CZYTASZ
Alpha League
FanfictionHej. Nazywam się Jinx Jin Kessi, chodzę do Riot United High i właśnie tutaj zaczniemy naszą opowieść. Szkoła organizuje cotygodniowe zawody, polegające na wysyłaniu nas do drugiego, wirtualnego świata. Jesteśmy podzieleni na drużyny, nie chcę się pr...