Był to poniedziałek, Alpha League właśnie siedzieli na stołówce, spożywając lunch.
Perspektywa Jinx:
- I co o tym myślicie? - spytałam, rozglądając się po twarzach drużyny.
- Mi tam obojętnie. Ważne, żebyśmy wygrali - jako pierwsza odezwała się Sona, popijając swój koktajl owocowy. (~Tak, tak Sona jest niemową. Wiem, czytałam jej historię xd Później jest chyba wyjaśnione o co c'mon)
- Ja za to uważam, że moglibyśmy to jeszcze dopracować. Zawody już w piątek, a póki co, twój pomysł brzmi wręcz banalnie - dodała Kata, wrzucając do ust kolejne winogrono.
- Łatwo to wykryć. Trzeba zmienić nieco taktykę i będzie dobrze - mruknął Rengar dojadając swojego burgera.
- Może zrobimy tak, że Sona pójdzie na przynętę, w krzakach będzie Jinx, która ich unieruchomi, ja ich osłabię, wtedy Rengar i Katarina wskoczą w sam środek i... BOOM! - Aatrox walnął pięścią w stół.
- Brzmi nieźle - czerwonowłosa się uśmiechnęła - ale spróbuj mówić troszeczkę ciszej, bo ktoś może podsłuchiwać - wyszeptała nachylając się nad stołem.
Sona zaczęła nerwowo się rozglądać. Nagle Ren warknął:
- TEEMO! - po czym skoczył kawałek dalej. Złapał w swoje szpony dość niedużą kulkę w zielonym stroju. I wszystko jasne.
- Ile usłyszałeś mały szatanie?! - wysyczała Kata, przykładając jedno z ostrzy do jego gardła.
- Niby co? Zamierzasz mnie zabić? I tak nie możesz, bo wylecicie - Teemo się roześmiał.
- Nie, za to mogę iść do Rito. Nie jestem konfidentem czy coś, ale wtedy to wy będziecie mieć bana na najbliższe rozgrywki.
- Eww.. dopiero co tu podszedłem, usłyszałem tylko, że ktoś może podsłuchiwać - wyznał zrezygnowany zwiadowca.
- Następnym razem zakradaj się do innego stolika, w przeciwnym razie inaczej pogadamy - Rengar upuścił go z hukiem z powrotem na podłogę, po czym usiadł.
- To na czym skończyliśmy? - zaczęła Sona przygryzając słomkę od koktajlu.
- Taktyka - odchrząknęłam - zacznijmy od tego, że będę musiała podkręcić PifPaf...
CZYTASZ
Alpha League
FanficHej. Nazywam się Jinx Jin Kessi, chodzę do Riot United High i właśnie tutaj zaczniemy naszą opowieść. Szkoła organizuje cotygodniowe zawody, polegające na wysyłaniu nas do drugiego, wirtualnego świata. Jesteśmy podzieleni na drużyny, nie chcę się pr...