ROZDZIAŁ 29

237 17 22
                                    

Sobota, 14:14




Perspektywa Jinx:




Siedziałam na jednym z foteli w naszym apartamencie drużynowym, czekając na resztę. Przyszłam tutaj jakiś czas temu zbierając myśli. W końcu poukładałam sobie wszystko w głowie i złączyłam pomysły w całość. Zebranie zwołałam jakieś trzydzieści minut temu.

Jako pierwsze pojawiły się Sona z Katą, ale nie otworzyłam ust dopóty, dopóki nie pojawił się Aatrox z Rengarem. (Póki co, Kayn nie uczestniczył jeszcze w spotkaniach. Do czasu.) Każde z nich zdążyło już obrzucić mnie pytającym spojrzeniem, więc nie chcąc dłużej zwlekać, zabrałam głos.

- Chciałam pomówić z wami o konkursie - zaczęłam, posyłając swojej drużynie szeroki uśmiech.

- No nareszcie! - wykrzyknęły naraz dziewczyny.

- Po długich, naprawdę długich rozmyślaniach i dziesiątkach różnych pomysłów, wpadłam na coś geeeeenialnego! - pisnęłam.

- No więc? - Aatrox najwidoczniej był już zniecierpliwiony.

- Projekt nazwałam "Czarodziejki Gwiazd" i mam zamiar sprzymierzyć się z kilkoma osobami - zrobiłam dramatyczną przerwę, za chwilę kontynuując - a na myśli mam drużynę "GNAR!", oraz Lux z Janną.

- Nie będę czarodziejką! - warknął Rengar.

- Oh nie, nie zmuszaj mnie żebym złamała Kodeks Czarodziejki! Jasne że nią nie będziesz kotku - zaśmiałam się - To co, kto chce się pobawić w strzelanego chowanego? 

- Nikt Jinx - prychnął Aatrox - Ja też nie mam zamiaru być czarodziejką.

- Błysku, błysku, dostaniesz po pysku! Jesteś za brzydki na czarodziejkę!

- Sama wymyśliłaś te teksty? - Kata parsknęła śmiechem.

- A jak - posłałam w jej stronę dumny uśmiech. 

- My będziemy czarodziejkami? - spytała Sona.

- Eeee... Nie - mruknęłam.

- Uff.. dobrze - Sona uśmiechnęła się.

- Jeszcze trochę i miałabym wyrzuty sumienia... Ale od pomocy i przygotowań się nie wykręcicie - wskazałam na całą czwórkę, dalej się uśmiechając.

Przeszłam przez salon kierując się w stronę drzwi.

- Całą resztę wam wyjaśnię jak tylko dziewczyny zgodzą się na sprzymierzenie z nami i zostanie Czarodziejkami Gwiazd - powiedziałam, chwytając za klamkę - To jak? Zaczynamy błyszczącą imprezę! No dobra, kto dziś pokażę pazur?

Kata wstała z miejsca podchodząc do mnie. 

- Razem je przekonamy.

- Chwała Pierwszej Gwieździe! Cokolwiek to znaczy - zachichotałam.




Perspektywa Ahri:




Leżałam na kanapie, będąc wtulona we Vladimira i przeglądając story znajomych na snapie, kiedy zadzwonił do niego telefon.

Alpha LeagueOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz