ROZDZIAŁ 31

211 19 4
                                        

Poniedziałek, 13:13




Jinx, uprzednio dostając wiadomość od Tarica, zwołała kolejne spotkanie w ramach projektu Czarodziejek Gwiazd. Więc ruszyła w stronę pokoju swojej drużyny, chcąc poczekać tam na całą resztę i przy okazji przygotować coś do picia bądź jedzenia (pizza?).




Perspektywa Jinx:




Szłam pewnym siebie krokiem jednym ze szkolnych korytarzy, mając zamiar jak najszybciej dostać się do internatu, żeby być tam przed całą resztą. Kiedy przechodziłam koło szafek, moją uwagę zwróciła pewna, nieznajoma, najprawdopodobniej nowa dziewczyna. Była niska i posiadała długie blond... Albo może raczej gwiaździste włosy? Zaczynały się od blondu, a potem przechodziły w róż i fiolet, błyszczały niczym gwiazdy. Mogłabym również dodać, iż nieznajoma była dość skąpo ubrana.

Dziewczyna zwróciła moją uwagę, gdyż miała podobny styl bycia do mnie i mogłabym przysiąc, właśnie robiła kawał Caitlyn. Przystanęłam na chwilę przy jednej z szafek, udając, że mam zamiar coś z niej wyciągnąć i przyglądałam się uważnie sytuacji.

Nie myliłam się ani trochę. Blondynka znienacka znikła, pojawiła się, zabrała Cait kapelusz, znowu znikła, pojawiła się przy samym suficie zrzucając kapelusz, znikła, pojawiła się przy szafce koło mnie udając że nic się nie stało. Nie bardzo ogarnęłam co tak naprawdę zaszło, więc kiedy Kapelusznica zaczęła zdziwiona rozglądać się dookoła, obróciłam się w stronę nieznajomej, plecami do Caitlyn, próbując nie wybuchnąć śmiechem. Kiedy dziewczyna odeszła, zwróciłam się do nowej:

- To. Było. Genialne! - zawołałam śmiejąc się.

- Wiem - rozgwieżdżona dziewczyna również zachichotała.

- Zauważyłam że jesteś tu nooooowaaaa - przeciągnęłam, przyglądając się jej.

- W rzeczy samej - ta odparła, opierając się ramieniem o szafkę.

- Jesteś już w jakiejś drużynie, czy nie? - spytałam szybko mając nadzieje że nikt jeszcze nie zgarnął tej gwiazdki.

- Nie - mruknęła dziewczyna - na czym to wszystko w ogóle polega? - spytała po chwili.

- Hmm - udałam przez chwilę, że się zastanawiam - Opowiem ci po drodze, o ile zechcesz dołączyć do Alphy - posłałam blondynce szeroki uśmiech. 

- Zgoda - odpowiedziała dziewczyna.

- Jinx - przedstawiłam się, wyciągając w jej kierunku rękę.

- Zoe - odprała nowo poznana, ściskając moją dłoń.

Kiedy ruszyłyśmy w stronę mojego wcześniej obranego kierunku, zaczęłam opowiadać Zoe o szkole, drużynach, zawodach i innych istotnych rzeczach. 




Perspektywa Poppy:




Podczas naszego wspólnego lunchu, dostałyśmy razem z Lulu wiadomości od Jinx, o kolejnym spotkaniu, więc nie zwlekając za długo, żeby nie przyjść jako ostatnie, poszłyśmy w stronę internatu. W pewnym momencie, gdzieś w połowie drogi, miałam dziwne wrażenie, że ktoś nas śledzi. Wymieniłam z towarzyszącą mi Lulu ostrzegawcze spojrzenie, zaczynając dla podpuchy rozmowę na temat konkursu.

Alpha LeagueOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz