Poniedziałek, 11:37
Perspektywa Jinx:
- No i wtedy wzięłam Rybeńkę i zrobiłam wielkie BOOM!
- No to powiem ci, naprawdę ciekawy dzień wczoraj miałaś - zarechotała Sona.
Tak w skrócie, właśnie znajdowałyśmy się na szkolnym korytarzu i zdawałyśmy sobie relacje z weekendu. Oczywiście nie spowiadałyśmy się sobie z dosłownie wszystkiego, a na pewno nie w szkole.
- Opowiadałaś jej o sobocie? - zaśmiał się Kayn, który znikąd pojawił się za moimi plecami.
- Tak, ale nie wnikałam w szczegóły - zachichotałam, po czym wspięłam się na palce i ucałowałam chłopaka w policzek.
- Jakie szczegóły? - spytała podejrzliwie niebieskowłosa.
- A takie tam - prychnęłam ze śmiechem.
- Takie tam seksruchanie69 - Kayn dopełnił moją wypowiedź, na co dostał w bok z mojego łokcia, Sona z kolei próbowała nie wybuchnąć śmiechem pod moim jebitnie piorunującym spojrzeniem.
- Ej co to za nowa locha? Znacie ją? - mruknęłam, trochę głośniej niż to planowałam. Żart, tak naprawdę chciałam żeby mnie usłyszała, bo może przestała by się gapić na moje ciacho aka Kayna.
Laska która nam się przyglądała była całkiem zgrabna i seksi. I miała zajebiście fajne fioletowe włosy. Odwróciłam się twarzą do Kayna, świdrując go wzrokiem tak długo, aż na mnie nie spojrzał.
- No co? - spytał, próbując się nie śmiać.
- Przefarbować sobie włosy na fioletowo? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie, zachowując jak najbardziej poważny ton głosu.
- Coooo? Nie no co ty, zwariowałaś? - chłopak przyjrzał się jeszcze uważniej mojej twarzy, po czym dodał - ktoś tu chyba jest zazdrosny.
- Że niby ja? Zazdrosna? Pffff.. jasne, tak sobie wmawiaj. Ja nigdy nie jestem zazdrosna, nie wiem o co ci chodzi! - w tym samym momencie za moimi plecami Sona wybuchła śmiechem.
- Co cię tak bawi? - warknęłam w jej stronę, równocześnie się odwracając.
- Jesteś przezabawna jak się denerwujesz - mówiąc to, dziewczyna otarła mentalne łzy.
- Dalej się na nas gapiiii - mruknęłam pod nosem, przenosząc wzrok na tą natrętną nową lochę.
- Zazdrośnica - zarechotał Kayn, na co dostał kuksańca w ramię. Kiedy po dosłownie chwili znowu spojrzałam w stronę, gdzie chwilę wcześniej stała fioletowo włosa dziewczyna, tej już nie było.
Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, na holu rozbrzmiał dzwonek, który sugerował, że chyba pora iść na lekcje. Nie żebym go zawsze słuchała.
- Jinx, przeczytałaś Opowieści z Runeterry na historię? - zwróciła się do mnie Sona.
- Nie, ale pewnie ty to zrobiłaś - odmruknęłam kierując się wraz z towarzyszącą mi dwójką w stronę klasy.
- Ehh...
- Oj wiesz przecież że cię kocham Sona - zachichotałam.
- Oczywiście, Jinxy.
*jakąś godzinę później*
Perspektywa Aatroxa:
Postawiłem tacę z jedzeniem, zajmując miejsce przy stoliku swojej drużyny i nie odzywając się przy tym ani słowem. Reszta chyba prowadziła konwersację na temat, który sam miałem w planach zacząć.
CZYTASZ
Alpha League
FanficHej. Nazywam się Jinx Jin Kessi, chodzę do Riot United High i właśnie tutaj zaczniemy naszą opowieść. Szkoła organizuje cotygodniowe zawody, polegające na wysyłaniu nas do drugiego, wirtualnego świata. Jesteśmy podzieleni na drużyny, nie chcę się pr...