- Jeff... o-ona jest wampirem – wyszeptała przerażona Jessica
Zdumiony chłopak spojrzał pytająco na Katrinę.
- O-o czym ty mówisz Jessie? Katrina mieszka ze mną już dłuższy czas, a ja nadal żyje, to przecież niemożliwe. - trzeba przyznać, że z Jeffa był dobry aktor
- Nie rozumiesz... ja to wiem... widziałam... - dziewczyna wyglądała jakby miła zaraz zemdleć
Tylko spokojnie, przykazała sobie w myślach Katrina.
- Jeff, dzięki za starania ale nie ma co – odezwała się tonem pozbawionym emocji – Spotkałyśmy się już wcześniej, ona po prostu w i e kim jestem.
Teraz on też wyglądał na zaniepokojonego.
- Dlaczego... Obiecałaś, że ich nie skrzywdzisz! - zdenerwował się
- Jeff! Ch-chcesz powiedzieć, że już wiedziałeś – oczy Jessiki zrobiły się jeszcze większe
- Tak, wiedziałem... - chłopak stanął między nimi uważnie obserwując Katrinę
Wampirzyca poczuła jak gotuje się w niej złość, oczy jej poczerwieniały ale nie próbowała tego powstrzymać. Zabolało ją to, że Jeff tak od razu posądził ją o chęć wyrządzenia krzywdy osobom na których mu zależało. Chłopak cofnął się widząc jej rubinowe tęczówki, pierwszy raz zauważyła cień strachu na jego twarzy.
- Obiecałam, że ich nie skrzywdzę – powiedziała ostro – i zgodnie z tą obietnicą walczyłam z Michaelem, żeby sobie nie zrobił z niej kolacji. Nic nie mogę poradzić na to, że widziała moją twarz! - była naprawdę wkurzona
Jeff się zawahał, po chwili dotarło do niego jaki błąd popełnił.
- Przepraszam... to było niesprawiedliwe – skrzywił się po czym odwrócił do Jessiki – Spokojnie Jessie, Katrina nic ci nie zrobi. - zapewnił
- A-alee... o-ona... - dziewczyna nie mogła oderwać wzroku od oczu wampirzycy
Katrina zamrugała i jej tęczówki znów stały się normalne, zielone.
- Jessica! Naprawdę nic ci nie grozi, wiem już od dawna kim jest Katrina. Naprawdę myślisz że zaprosiłbym cię tu gdyby to było niebezpieczne?
Dziewczyna popatrzyła na niego a potem na wampirzyce, Katrina uśmiechnęła się przyjaźnie pilnując by nie rozchylić warg.
- T-ty jesteś tą dziewczyną która zaginęła – powiedziała nagle Jessica – Wcześniej myślałam, że mi się wydawało ale teraz widzę, że to naprawdę ty.
Wampirzyca się skrzywiła.
- Tak to ja ale lepiej o tym zapomnij. Nikt nie może się dowiedzieć co się ze mną stało.
- To znaczy, że byłaś..
- Tak. Obiecaj, że zachowasz to dla siebie.
Dziewczyna się zawahała.
- Przyrzeknij Jessie – nalegał Jeff
- Przyrzekam, słowem nikomu nie pisnę – niepewnie uśmiechnęła się do Katriny
Wciąż była blada ale już nie panikowała.
- Zrobię herbatę – zaoferowała się wampirzyca i ruszyła do kuchni
Jessica okazała się być całkiem miłą osobą. Otrząsnęła się po początkowym szoku i choć ewidentnie nie czuła się dobrze w obecności Katriny, starała się zachowywać jak gdyby nigdy nic. Wraz z Jeffem długo pracowała nad projektem wyszła więc po zmroku. Chłopak przyłapał Katrinę jak szykowała się do wyjścia zaraz po niej.
CZYTASZ
Czerwona Łowczyni !!!Stara Wersja!!!
VampireCo zrobić, kiedy w życiu zdarza się tragedia, która obraca je do góry nogami? Co zrobić, kiedy twoim najbliższym grozi śmiertelne niebezpieczeństwo? Co zrobić, kiedy ktoś zmieni cię w potwora i jesteś prawdziwym przekleństwem dla świata? Odpowiedź j...