luke: pomysł z chloe chyba zadziałał
simon: chyba za dobrze
luke: jak to? :-o
simon: ciotka dzwoniła do mamy; melanie zamknęła się w pokoju, włączyła głośno muzykę, a gdy Holly chciała z nią pogadać - nakrzyczała na nią i kazała jej spadać
luke: i to wszystko przez to, co jej napisałem?
simon: jak widać :/
simon: cholera, mogliśmy pomyśleć o kimś innym, niż chloe
simon: ona nawet nie odbiera ode mnie połączeń, rozumiesz? O D E. M N I E.
luke: może ja spróbuję?
luke: tak, zdecydowanie to zrobię
luke: zabije mnie za to kłamstwo, ale mówi się trudno
--LUKE--
Uderzam palcami w stolik, wystukując tym samym nieznaną mi melodię.
- Odbierz, Melly - wzdycham cicho i wsłuchuję się w ciche pikanie. Włączam tryb głośnomówiący, a następnie odkładam telefon na stolik i sięgam po gitarę leżącą niedaleko.
- Halo? - podskakuję do góry, lekko zaskoczony. Spodziewałem się raczej, że odrzuci połączenie. - Luke? Jesteś tam? - jej głos jest zachrypnięty i wyraźnie słaby. - Nie rób sobie ze mnie żartów, Hemmings.
- Słyszałem, że zamknęłaś się w pokoju i nie chcesz wyjsć, Mel - zaczynam niepewnie, po czym zamykam oczy i przykładam palce do strun. - Czy to przeze mnie, skarbie?
- C-co?
Uśmiecham się lekko, udało mi się ją zaskoczyć.
- Nie spotykam się z Chloe, chciałem tylko, żebyś była zazdrosna, Melly - wyznaję i z niecierpliwoscią czekam na reakcję dziewczyny. Ta nie nadchodzi, więc cicho dodaję: - Kocham cię.
- Luke...pomijam fakt, że mnie okłamałeś, ale...- przerywa na chwilę i słyszę jak cicho pociąga nosem. - J-ja mam chłopaka, Luke.
Parskam śmiechem i otwieram oczy. Dlaczego ona wciąż mnie okłamuje?
- Przecież wiem, że Max to tak naprawdę Jared, chłopak twojej ciotki - nie odpowiada. - Kocham cię i wiem, że ty kochasz mnie, Melly, a teraz pozwól, że ci coś zaśpiewam, dobrze? Może to poprawi ci humor, żelku.
Jedyne, co słyszę to jej cichy szloch i chichot.
Może nie wszystko stracone, Hemmings.
YOU ARE READING
ʟᴇᴛ's ɢᴇᴛ ᴀ ᴘᴇɴɢᴜɪɴ // ʟᴜᴋᴇ ʜᴇᴍᴍɪɴɢs
Fanfictionhemmo96: hej jestem luke hemmo96: zaadoptujmy pingwina queen123: spadaj stąd idioto hemmo96: :(