luke: mogłabyś, bardzo ładnie proszę, pogadać z melanie?
luke: nie odbiera ode mnie żadnych połączeń, nie odpowiada na wiadomości
luke: nie wiem już, co mam robić
kendall: z tego co mi wiadomo, znów się pokłóciliście, luke
luke: to jeszcze nie powód do tego, żeby się ode mnie odcinała
kendall: naprawdę uwielbiam lukanie, ale teraz myślę, że powinniście jeszcze trochę odpocząć
luke: dzięki
luke: miałem nadzieję, że chociaż ty mnie wesprzesz i przemówisz melly do rozumu
kendall: staram się przemówić tobie, luke
kendall: wasz związek ledwie się zaczął, a już go nie było
kendall: rozstaliście się w dość...trudnej dla waszej dwójki chwili
kendall: potem melanie wyjechała
kendall: w międzyczasie jeszcze rozprawa jej brata w sprawie twojego pobicia
kendall: rodzice wręcz się go wyrzekli, luke
luke: czyli to moja wina, tak?
kendall: po pierwsze, daj mi dokończyć, idioto
kendall: po drugie, to nie jest twoja wina, luke, ale pomyśl, co musi czuć melanie
kendall: gdyby twoi rodzice wyrzekliby się jacka lub bena, bo skrzywdziliby melanie...jak byś się czuł?
luke: cholera
kendall: nie skończyłam, hemmings
kendall: nie dałeś jej nawet chwili wytchnienia, praktycznie od razu zdobyłeś jej nowy numer i zacząłeś wypisywać wiadomości
kendall: wróciła do sydney, wciąż mając mętlik w głowie
kendall: + doskonale widziała, że ty znów chcesz z nią być
kendall: to ją przytłoczyło
luke: czyli powinienem odpuścić?
kendall: daj jej kilka dni, tylko o tyle cię proszę, luke
luke: ok, ok
kendall: uwierz, mnie też boli, gdy widzę, jak cierpicie przez siebie nawzajem
kendall: to trochę jak współczesna wersja "romea i julii"
luke: tylko jak na razie nikt się jeszcze nie zabił
luke: na razie :-)
YOU ARE READING
ʟᴇᴛ's ɢᴇᴛ ᴀ ᴘᴇɴɢᴜɪɴ // ʟᴜᴋᴇ ʜᴇᴍᴍɪɴɢs
Fanfichemmo96: hej jestem luke hemmo96: zaadoptujmy pingwina queen123: spadaj stąd idioto hemmo96: :(