melanie: dzisiaj zostaję sama w domu
melanie: rodzice jadą do toma, chcą z nim na spokojnie porozmawiać
melanie: a simon umówił się z kendall
melanie: chcesz wpaść?
luek: przyznam szczerze, że to trochę dziwne
melanie: dlaczego?
luek: dwa dni temu chciałaś trzymać jak największy dystans między nami
melanie: zrozumiałam, że popełniłam błąd, próbując się od ciebie odciąć, ok?
melanie: nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo cię tym ranię
luek: czyli zapraszasz mnie z litości :-)
melanie: ugh, oczywiście, że nie, luek :/
melanie: po prostu chcę spędzić z tobą trochę czasu
melanie: jeśli jednak masz plany, to ok
melanie: nie narzucam się
luek: jack mnie przywiezie
melanie: wiem, że to dla ciebie dziwne po tym, co ostatnio napisałam, ale doszłam do wniosku, że nie mogę i nie potrafię taka być; jeśli nie chcesz, to możemy odłożyć to spotkanie na kiedy indziej :)
melanie: czekaj, co?
luek: jack mnie przywiezie :-)
luek: tylko jak narazie pomaga w czymś ojcu
melanie: mam czas, luek, poczekam :')
YOU ARE READING
ʟᴇᴛ's ɢᴇᴛ ᴀ ᴘᴇɴɢᴜɪɴ // ʟᴜᴋᴇ ʜᴇᴍᴍɪɴɢs
Fanfictionhemmo96: hej jestem luke hemmo96: zaadoptujmy pingwina queen123: spadaj stąd idioto hemmo96: :(