II. twenty two

2K 208 35
                                    

luek: wpuść mnie do cholery

luek: przecież wiem, że nie jesteś chora ani nie wyjechałaś w odwiedziny do babci

luek: widziałem cię w oknie, melanie

luek: ugh

luek: czy między nami już zawsze tak będzie?

luek: przecież było idealnie, żelusiu

melanie: nigdy nic nie było idealnie, lucas

luek: odpisałaś!

luek: teraz możemy zastanowić się nad znaczeniem twoich słów

melanie: tu nie ma się nad czym zastanawiać

melanie: ani ja, ani ty nigdy nie byliśmy idealni

melanie: nasz związek nie był perfekcyjny

melanie: przypominam ci, że przez większość czasu się ukrywaliśmy

melanie: nawet na randki praktycznie w ogóle nie chodziliśmy

luek: PRZECIEŻ SAMA CHCIAŁAŚ SIĘ UKRYWAĆ PRZED TOMEM

melanie: wiem

melanie: a teraz doszłam do wniosku, że to, co było kiedyś dobre między nami, już nie wróci

melanie: dlatego proszę, nie kontaktuj się ze mną przez następne kilka dni

melanie: muszę odpocząć, spędzić trochę czasu z bliskimi

melanie: + chciałabym, żebyśmy pozostali na etapie przyjaźni, nic więcej

melanie: żadnych uroczych pseudonimów, żadnych zdrobnień, żadnego flirtowania, nic.

luek: auć

luek: dotarło do mnie, aż za bardzo

melanie: przepraszam, luke, ja po prostu nie mogę

luek: przeprosiny nic tu nie dadzą

~~~

czuję się jak luek

ʟᴇᴛ's ɢᴇᴛ ᴀ ᴘᴇɴɢᴜɪɴ // ʟᴜᴋᴇ ʜᴇᴍᴍɪɴɢsWhere stories live. Discover now