- Kochanie generał Doro i generał Asatori zlikwidowali kolejne pięć miejsc w których kwitł czarny handel.
Powiedział Torit patrząc na Noel która była wpatrzona w łuk cioci który wisiał na ścianie.
- A korupcja wśród wojska ?
Spytała czarnowłosa odwracając wzrok w kierunku swojego ukochanego.
- Tsurune zajmuje się tym.
- Poślij generała Doro do zamku na południowych ziemiach.
Powiedziała dziewczyna zbliżając się do chłopaka.
- Po co ?
Zapytał Torit patrząc w oczy Noel.
- Niech broni zamku. Coś czuje że za niedługo ciocia Veretis będzie chciała odbić zamek wujka.
- A Ator ?
Zapytał ponownie chłopak.
- Ator będzie chciał za wszelką cenę powstrzymać mnie.
- Dobrze skarbie idę przekazać wiadomość generałowi.
Torit wyszedł z komnaty mijając w drzwiach skrybę.
- Pani wzywała ?
Zabrzmiał delikatny kobiecy głos skryby.
- Tak, niech żołnierze przygotują dwie zmory i trzy plecaki z prowiantem do jednego z plecaków zamiast jedzenia dajcie pokarm dla Torusa.
- Tak moja pani.
Skryba ukłoniła się i wyszła z komnaty. Noel podeszła do otwartego okna i usiadła na parapecie. Miała obawy przed tym czy poradzi sobie z władzą która z każdym obaleniem kolejnego władcy rosła.
- Moja pani.
Usłyszała obok męski szept. Czarnowłosa odwróciła wzrok w stronę demona. Spojrzała na odzianego w czerń mężczyzny.
- Wyślij szpiegów do zamku Atora i Veretis. Chce dostań mapę z rozmieszczeniem wojsk w miastach i plany zamku.
- Tak jest o pani.
Demon zniknął wchodząc w cień. Po kilku minutach do sali wrócił Torit.
- Skarbie wszystko już załatwione.
- Idealnie.
Rzekła Noel schodząc z parapetu dodając.
- Idziemy do stajni powinny tam czekać zmory i Torus.
Gdy para doszła do stajni zastali trzech żołnierzy przygotowujących wierzchowce.
- Skrybo generał Tsurune ma pełnić funkcję namiestnika wraz z generałem Asatori.
- Tak jest moja władczyni.
Odpowiedział skryba kierując się do koszar przekazać polecenia. Noel i Torit zabrali od żołnierzy plecaki dosiadając zmory.
- Torit gotowy ?
- Gotowy !
- Torus gotowy ?
Szkarad tylko zamruczał.
- To ruszamy !
Krzyknęła czarnowłosa wyjeżdżając z stajni za nią popędził Torus.
- Ten Szkarad nie przestanie mnie zadziwiać.
Powiedział do siebie chłopak i ruszył za towarzyszami.
- Gdzie jedziemy teraz ?
Spytał Torit, czarnowłosa spojrzała na niego z uśmiechem mówiąc.
- Jedziemy na północne ziemie Atora.
- Będziemy musieli przedzierać się przez Moczary Strachu, a nigdy tam nie byłem nie wiem czego się spodziewać.
- Nie masz co się martwić ...
Uspokajała go.
- ... uratuje Cię jak coś.
Torit tylko przewrócił oczami, a Torus zaczął się cicho śmiać z całej sytuacji.
- Bardzo śmieszne Torus bardzo.
Powiedział chłopak do szkarada idącego obok niego. Torus tylko zamruczał porozumiewawczo i wyrównał kroku z Noel. Nagle przed Toritem obaliło się drzewo przygniatając Torusa.
- Torit, Torus !
Wykrzyczała Noel.
- Nic mi nie jest !
Odkrzyknął czarnowłosy przeskakując zmorą zwalony pień. Szkarad tylko zamruczał dając znak że mu także nic nie ma.
- Drzewo wygląda na zdrowe nie możliwe by samo się obaliło.
Powiedział chłopak patrząc na zwalony pień próbując uwolnić Torusa.
- NISZCZYYYYYYĆ !
Noel z przerażeniem spojrzała w stronę z której dobiegł krzyk. Przy korzeniu stał wielki opancerzony w czarną zbroję demon dzierżący w ręku wielki topór. Demon ruszył na kochanków Ci odskoczyli na bok. Zmory w ostatniej chwili uciekły zanim olbrzym je stratował. Zanim demon się odwrócił Noel wskoczyła mu na plecy.
- CO TO ZA BYDLE ?
Krzyknął Torit.
- TO JEDEN Z SIEDMIU GRZECHÓW GŁÓWNYCH. GNIEW !
Odkrzyknęła Noel próbując zranić olbrzyma. Chłopak chciał ruszyć na pomoc lecz coś pociągnęło go do tyłu i uderzył plecami w drzewo. Torit podniósł wzrok z zobaczył szczupłą dziewczynę. Odziana była w złotą zbroję którą przyozdabiały liczne rubiny, szmaragdy i diamenty. W ręku demonica trzymała srebrny bicz, a w drugiej sztylet ozdobiony białym złotem.
- Niech zgadnę Chciwość ?
Zapytał chłopak patrząc w oczy przeciwniczki.
- Jakiś ty bystry chłopcze.
Odpowiedziała Chciwość przypinając bicz do pasa.
- Gdzie reszta ?
Spytał chłopak podnosząc się z ziemi.
- Musieliśmy się rozdzielić by szybciej was znaleźć.
Odpowiedziała demonica. Torit szybko wyciągnął miecz i zadał cios który Chciwość zablokowała.
- A wyglądałeś na gentelmena.
Rzekła Chciwość i kopnęła chłopaka z tak wielką siłą że odleciał w tył. Jego plecy uderzyły o plecy Noel.
- Co teraz ?
Spytał chłopak pomagając Noel wstać z ziemi.
- Przeżyjmy.
***
I jak wam się podoba ? Jak potoczy się spotkanie naszych bohaterów z Gniewem i Chciwością ? Czy to koniec ich podróży ? Pozostaw komentarz i gwiazdkę.
CZYTASZ
Córka Demonów [Tom 1]
FantasyHistoria opowiadająca o przygodach Noel córce jednego z władców piekieł Amadeusza, rządzącego centralnymi ziemiami piekła. Noel ma jeden cel do którego dąży, mimo tego że może to skrzywdzić jej rodzinę. Chcesz wiedzieć czy się jej uda? Jeśli tak to...