60. Totalna Inwigilacja

33 3 5
                                    

- Masz tu jakiegoś przyjaciela, który by nam pomógł?

Zapytał Torit, gdy po raz kolejny musiał się chować w uliczce przed obserwatorem.

- Mam kilku, ale wątpię, by któryś pomógł. Za pomoc jakiejkolwiek osobie zagrażającej władzy lub miastu cała rodzina jest eksterminowana na miejscu.

Wyjaśniła czarnowłosa, przebiegając przez kolejny zaułek.

- Czemu się ukrywamy? To znaczy, ty rozumiem, ale ja?

Rzekł chłopak, idąc za ukochaną.

- Chcesz iść pośrodku ulicy nie wiedząc gdzie?

- W stronę zamku.

- A co zrobisz przed bramą? Poprosisz o audiencje?

- No dobra to ma jakiś sens. Co chcesz zrobić?

- Dezaktywować kilka obserwatorów w kilku miejscach naraz i wykorzystać zamieszanie w mieście, by prześlizgnąć się do zamku.

- Jak chcesz je dezaktywować?

Zapytał wyraźnie zaciekawiony Torit.

- Przypomniała mi się jedna osoba, która byłaby skłonna nam pomóc.

- Kto?

- Zobaczysz.

Noel przyśpieszyła kroku i zatrzymała się dopiero przed tylnymi drzwiami do jednego ze sklepów. Lekko uchyliła je i zajrzała do środka.

- Skąd wiedziałaś, że drzwi będą otwarte?

Zapytał czarnowłosy pół szeptem.

- Nie wiedziałam, po prostu strzelałam.

Odpowiedziała równie cicho co jej partner.

- Poczekaj tu.

Wyszeptała dziewczyna, wchodząc do środka. Po chwili wróciła z dość bogato wyglądającymi ubraniami.

- Załóż to, nie dość, że zakryją opancerzenie, to jeszcze nikt nie będzie niepokoił kupców.

Chłopak bez gadania zrobił to, co powiedziała Noel. Po założeniu ubrań kupieckich dziewczyna zakryła połowę twarzy swoimi czarnymi włosami.

- Gotowy?

Zapytała dziewczyna, patrząc na ukochanego poprawiającego pasek spodni.

- Tak, no i jak wyglądam?

- Lepiej Ci w niczym.

- Jak mam to interpretować?

- Tak że wolę Cię nago.

Odpowiedziała z uśmiechem dziewczyna, wychodząc z zaułka. Oboje szybko wtopili się w tłum.

- Dobrze, że to dzielnica kupiecka.

Rzekła Noel i ruszyła w stronę banku, przed którym stało dwóch uzbrojonych strażników królewskich. Czarnowłosa od razu ruszyła na trzecie piętro. Chłopak w ciszy szedł za nią wyraźnie zaciekawiony tym, co planuje. Zatrzymali się przed drewnianymi masywnymi drzwiami, nad którymi wisiał napis "KSIĘGOWOŚĆ". Przeszli środkiem sali zwracając na siebie uwagę niektórych pracowniczek, dochodząc do kolejnych drzwi. Dziewczyna zapukała delikatnie.

- Wejść!

Gdy usłyszała znajomy głos z uśmiechem weszła do środka wraz z Toritem.

- W jakiej sprawie?

Zapytał demon z dość pokaźnym brzuchem, nie odrywając wzroku z dokumentów. Noel zamknęła drzwi, po czym oparła się o framugę mówiąc.

- Nie udawaj, że pracujesz Feliksie.

Córka Demonów [Tom 1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz