Córka Demonów [Tom 1]

45. Moloch

Kochankowie odskoczyli w przeciwne strony unikając uderzenia bestii. Ziemia zadrżała gdy pięść Molocha uderzyła w podłoże. Noel i Torit szybko ruszyli na potwora, który jedną ręką wybił nadbiegającą dziewczynę na kilkadziesiąt metrów, a drugą złapał chłopaka. Moloch spojrzał na czarnowłosego po czym wydarł w jego stronę okropny nienaturalny dźwięk.

- Fuj stary, ale Ci capi z tej paszczy czym ty się żywisz?

Potwór wziął zamach i uderzył Toritem o ziemie przygniatając go dłonią. Chłopak poczuł falę bólu która przeszła po jego ciele. Wielka łapa potwora coraz mocniej przyciskała go do podłoża. Czarnowłosy czuł jak jego dusza jest wchłaniana przez Molocha. Noel z trudem podniosła się z ziemi i spojrzała w stronę potwora i ukochanego. Do oczu Noel napływały łzy gdy widziała jak bestia pożera dusze chłopaka. Smutek szybko zmienił się w gniew oczy dziewczyny zrobiły się czerwone po czym wykrzyczała.

- MOLOCHU!

Bestia odwróciła wzrok w stronę czarnowłosej tracąc zainteresowanie chłopakiem.

- MOŻE CHCESZ MOJĄ DUSZĘ. DUSZĘ CÓRKI WŁADCY PIEKŁA!

Bestia bez namysłu ruszyła na dziewczynę która stała niewzruszona. Noel mocno zacisnęła dłonie na rękojeściach swoich sztyletów które zapłonęły czarnym ogniem. Gdy potwór był już dostatecznie blisko Noel i ogromną prędkością rozcinała jego grubą skórę w każdym miejscu. Po kilkunastu cięciach Moloch cudem złapał dziewczynę. Zanim zdołał cokolwiek zrobić rany zrobione ostrzami zaczęły niemiłosiernie piec. Nienaturalny wrzask potwora podobny do kakofonii przeszywały uszy strasznym bólem. Bestia puściła czarnowłosą łapiąc się z piekące miejsca. Noel podbiegła do Torita i pomogła mu stanąć na nogi.

-Nic Ci nie jest?

Spytała oszołomionego chłopaka który podniósł wzrok i powiedział słabym głosem.

- Nie nic mi nie je... UWAŻAJ!

Czarnowłosy popchnął dziewczynę na bok, a w niego uderzył olbrzymi głaz. W sercu dziewczyny zrodził się smutek zmieszany z nieokiełznaną nienawiścią. Jej oczy zrobiły się ciemno czerwone po czym spojrzała na molocha. Oczy były przepełnione gniewem i nienawiścią. Wyciągnęła dłonie do sztyletów które szybko przyleciały do jej dłoni. Ostrza zapłonęły ogniem tak czarnym jak noc, a dziewczyna ruszyła na bestie nie myśląc o niczym innym niż o zemście. Noel wyskoczyła na potwora który z wielka prędkością trafił w dziewczynę która połamała kilka drzew swoimi plecami. Czarnowłosa poczuła wielki ból któremu silnie się opierała, tylko po to by zemścić się na molochu. Bestia powoli kroczyła w stronę Noel która z trudem i determinacją wstała. Dziewczyna poczuła napływającą wściekłość którą kierowała do zbliżającego się monstrum. Bestia mierzyła czarnowłosą wzrokiem która uczyniła to samo. Te kilka sekund były dla Noel jak godziny, mocno zacisnęła dłonie na rękojeściach sztyletów, które zapłonęły czarnym ogniem. Nie myśląc wiele rzuciła się na potwora w którego wbiła sztylety. Czarne płomienie błyskawicznie zaczęły obejmować przeraźliwie wrzeszczącego molocha. Monstrum zaczęło się miotać zrzucając z siebie Noel. Czarnowłosa przyciągnęła do siebie swoje sztylety i po raz kolejny rzuciła się na Molocha. Potwór szybkim ruchem złapał dziewczynę zanim ta zdążyła zaatakować. Monstrum otwarło paszczę i ukąsiło dziewczynę swoim językiem. Noel czuła jak jad rozchodzi się po jej ciele, jej oczy przybrały swój naturalny błękitny kolor, a oddech spowolnił. Nagle coś uderzyło w bestię powalając ją na ziemię. Czarnowłosa wykorzystała moment by wydostać się z uścisku bestii.

- Torus? Kazałam Ci uciekać.

Powiedziała z trudem patrząc na szkarada który próbował wsiąść ją na swój grzbiet. Moloch wstał z trudem wyczerpany walką. Gdy ten zaczął szarżować na dziewczynę z lasu wybiegły chochliki. Małe stwory obległy potwora powalając go na ziemię. Oczy Noel zaszły mgłą po czym straciła przytomność.

***
Kolejny rozdział napisany z wielkim trudem. Ale już jest coś mi się wydaje że to najgorszy z rozdziałów. Ale to wy oceńcie.