- Nie przytulisz wujka?
Zapytał Asterjos rozkładając ręce.
- Wolałabym przytulać dwa grzechotniki.
Z twarzy demona nie schodził uśmiech.
- Skoro tak mówisz.
Powiedział Asterjos i wyczarował dwa węże, którymi cisnął w władczynię. Noel szybko rozcięła węże po czym spojrzała na wujka mówiąc.
- Czego chcesz?
- No widzisz, twój tata chce Cię widzieć w domu.
- Sam już sobie nie potrafi poradzić? Najpierw grzechy, a teraz ty? Co będzie następne?
Zapytała dziewczyna mierząc Asterjosa wzrokiem.
- Wystarczę ja.
Odpowiedział demon rzucając w Torita kulą energii, która odrzuciła go w stronę drewnianej bramy, a Torusa związał magicznym łańcuchem. Noel ruszyła na wujka, który zniknął gdy tylko wbiła w niego sztylet.
- Jak ja lubię używać iluzji.
Powiedział Asterjos siedząc na dachu jednego z budynków, pijąc herbatę z wcześniej wyczarowanej filiżanki.
- Noel to nie ma sensu, jestem silniejszy, szybszy, skromniejszy i bardziej urodziwy niż ty. Poddaj się.
Wzrok demona spoczął na wrota, przez które właśnie wchodzili żołnierze. Torit podniósł się z ziemi i ruszył w stronę Asterjosa. Demon pstryknął palcami tworząc wielką barierę, która odepchnęła wszystkich zostawiając w środku tylko Noel i Asterjosa.
- Wrócisz ze mną czy tego...
Zaczął demon lecz przerwał łapiąc sztylet którym cisnęła w niego władczyni. Czarnowłosy spojrzał na dziewczynę zawiedzionym spojrzeniem mówiąc.
- Serrio?
Wtem sztylet zapłonął na czarno, płomienie szybko objęły demona. Asterjos rzucił sztylet i zaczął tarzać się po ziemi z krzykiem. Noel w tym czasie przyciągnęła swój sztylet i pobiegła w stronę demona. Gdy Asterjos wstał dziewczyna już była obok niego i szybkim ruchem rozcięła mu przedramię. Demon wyczarował sobie miecz i zablokował kolejne ciosy.
- Dobra przyznam ten trik z ogniem, który potrafi mnie rozgrzać jest niezły.
Powiedział Asterjos i kopnął dziewczynę w ramię tym samym ją przewracając. Demon korzystając z chwili użył magii by zasklepić ranę.
- Co jest!?
Krzyknął Asterjos nie mogąc zagoić rany. Noel szybko wstała wprowadzając kolejny cios, który demon szybko zablokował.
- Najwidoczniej moja magia jest słabsza w tym wymiarze. Czuję się niemile zaskoczony.
Rzekł Asterjos po czym dostał kopniaka w twarz.
- Powiedz tacie że po niego idę.
Powiedziała dziewczyna wprowadzając kolejny cios.
- Na co czekać?
Odpowiedział demon blokując cios, a następnie złapał Noel za kołnierzyk i rzucił nią o barierę, która poraziła ją prądem. Dziewczyna padła na ziemię lecz po chwili podniosła się mimo wielkiego bólu.
- Na prawdę moja magia tu jest słaba, powinnaś być nieprzytomna.
Noel spojrzała na wuja czerwonymi oczami pełnymi gniewu.
- Ładne soczewki dała Ci je ciotka Genysis?
Spytał Asterjosa z uśmiechem, nagle dziewczyna zniknęła pojawiając się obok wuja i wbija mu sztylet w serce.
- To twój koniec.
Wyszeptała do upadającego ciała demona.
- LOL.
Powiedział Asterjos, a jego ciała zmieniło się w kukłę na której była kartka z napisem "ROZWAL MNIE!".
- MOGŁABYŚ WRÓCIĆ I MÓGŁBYM WRACAĆ DO SWOJEGO WYMIARU. MAM KILKA SPRAW DO ZAŁATWIENIA.
Noel próbowała zlokalizować miejsce z którego dobiegał głos lecz bezskutecznie. Noel padła na kolana czując jak szybko opuszczają ją siły.
- Co się dzieje?
Mówiła szukając wuja wzrokiem.
- FAJNE CO? ZAKLĘCIE WYSYSAJĄCE ENERGIE Z PRZECIWNIKA LECZ TAKŻE Z UŻYTKOWNIKA.
Asterjos pojawił się obok jednego z budynków o który był oparty.
- Masz mnóstwo energii myślałem że będzie szybciej.
Demon powoli osunął się na ziemie.
- TO WRACASZ!
Wrzasnął Astetjos patrząc na czarnowłosą.
- JAK WRÓCĘ TO TYLKO PO TO BY OBALIĆ OJCA!
Krzyknęła Noel wstając i powoli idąc w stronę wuja. Demon także wstał z trudem i zaczął iść do niebieskookiej.
- Nie bądź głupia wracaj.
- Nie będę się powtarzać.
- Jesteś osłabiona.
- Ty także.
Gdy oboje byli już na przeciw siebie zaczęli mierzyć się wzrokiem. Dziewczyna puściła sztylety które ciążyły w jej dłoniach, Asterjos uśmiechnął się szeroko.
- Co się tak cieszysz?
- Zagramy?
Zapytał, a jego głos roznosił się echem.
- Nie będę grała z tobą w twoją głupia grę.
- TO MÓJ KOŃ!
Krzyknął Asterjos i resztkami sił uderzając Noel otwartą dłonią w twarz, która upadła na podłogę.
- WYGRAŁEM!
Krzyknął radośnie demon i też upadł na ziemię przez brak sił, a zaklęcie przerwał by mieć moc na utrzymywanie bariery. Wtem otwarł się teleport. Asterjos spojrzał z uśmiechem w stronę teleportu mając nadzieję zobaczyć Amadeusza.
- DŁUGO KAŻESZ NA SIEBIE CZEKAĆ TY PIERDOŁO!
Krzyknął Asterjos.
- PIERDOŁO!?
Z twarzy demona zszedł uśmiech słysząc znany sobie, demoniczny głos.
Z teleportu wystrzeliła czarna macka, która owinęła nogę Asterjosa.- HADES!
Wrzasnął demon po czym został szybko wciągnięty do środka. Bariera zniknęła w tym samym czasie co Asterjos. Torit i reszta szybko podbiegli do władczyni.
- Kochanie.
Wyszeptał biorąc ledwo przytomna dziewczynę na ręce.
- Chodźmy na statek to rozkaz.
Wysiliła się na władczy ton.
- Nie ma mowy potrzebujesz lekarza i odpoczynku.
Powiedział stanowczo chłopak i położył ukochaną na grzbiecie Torusa. Dziewczyna nie miała sił by się kłócić.
- Generale zabezpieczyć i odbudować to co zostało zniszczone.
Powiedział Torit nie odrywają wzroku od ukochanej.
- Rozkaz. Przydzielam Ci dziesięciu wojowników na wszelki wypadek.
Odpowiedział generał po czym odszedł wydając rozkazy. Torit nie czekając na wojowników zaczął iść wraz z Torusem i Noel z powrotem do zamku.
- Będzie dobrze.
Wyszeptał Torit głaszcząc ukochaną po głowie jak małe dziecko.
***
Ktoś wie jak długo mnie nie było?
Czy ktokolwiek to jeszcze czyta?
CZYTASZ
Córka Demonów [Tom 1]
FantasyHistoria opowiadająca o przygodach Noel córce jednego z władców piekieł Amadeusza, rządzącego centralnymi ziemiami piekła. Noel ma jeden cel do którego dąży, mimo tego że może to skrzywdzić jej rodzinę. Chcesz wiedzieć czy się jej uda? Jeśli tak to...