Noel wyszła z studzienki na odpady która była umiejscowiona przy jednen z ścian. Czarnowłosa rozejrzała się po kuchni, wyglądała tak samo jak ją zapamiętała. Ciemnobrązowe szafki i szufladki całkowicie wyczyszczone. Jasne ściany na których nie było żadnego zabrudzenia. W powietrzu było czuć zapach czarnego cynamonu zmieszanego z aromatem złotej limonki. Dziewczyna czując przyjemną woń przypomniała sobie dzieciństwo i to jak zakradała się do kuchni by podkraść słodkie bułki. Uśmiechnęła się na wspomnienie jak kucharz zawsze ganiał ją po całej kuchni gdy zorientował się że brakuje słodkich bułek. Z wspomnień wyrwał ją dźwięk kroków na schodach Noel rozejrzała się i schowała pod kocem którym były przykryte pikantne jabłka.
- Moja pani ma gastrofaze muszę się śpieszyć.
Dziewczyna usłyszała roztrzęsiony głos znajomego jej kucharza. Poczuła woń ulubionej pieczeni swojej cioci. Po kilku minutach gdy pieczeń była gotowa szef kuchni szybko ja zabrał i wyszedł prędko z kuchni. Czarnowłosa opuściła kryjówkę i podeszła do kosza i wzięła jedną słodką bułkę.
- Ach te przyzwyczajenia.
Wyszeptało do siebie. Gdy się obróciła zobaczyła małą dziewczynkę w blond włosach która patrzyła na nią dużymi zielonymi oczami. Noel nie wiedziała kim jest dziewczynka i czego chce, nie wyglądała groźnie, a że w piekle nigdy nic nie wiadomo była przygotowana do obrony. Dziewczynka powoli spuściła wzrok na słodką bułkę później znów na czarnowłosą. Noel zrozumiała o co chodzi małej blondynce, wyciągnęła rękę z bułką i powiedziała.
- Proszę mała weź ją.
Dziewczynka wzięła bułkę i mocno przytuliła niebieskooką po czym szybko uciekła z kuchni z uśmiechem. Czarnowłosej pojawił się na twarzy promienny uśmiech.
- Jakbym widziała siebie w dzieciństwie.
Szepnęła do siebie Noel wychodząc z kuchni na pusty różowy korytarz. Niebieskooka szła korytarzem układając w głowie plan pokonania cioci, która była niezwykle zręczna i była mistrzynią w złodziejskim fachu. Rozmyślenia dziewczyny przerwał dźwięk biegnących strażników. Czarnowłosa szybko schowała się za jedną z kolumn.
- Szybko na mury. Buntowników pojmać lub zabić !
Noel słyszała męski głos jednego z generałów straży zamkowej. Gdy wojska przebiegły dziewczyna szybko ruszyła do sali tronowej Genysis. Gdy dziewczyna biegła dostała w twarz otwierającymi się drzwiami.
- Oj przepraszam !
Powiedział rudowłosa dziewczyna która wyszła zza drzwi.
- Przepraszam nie wiedziałam że ...
Rudowłosa zamilkła gdy zobaczyła kogo uderzyła drzwiami. Noel spojrzała na dziewczynę ubraną w strój pokojówki ta od razu spuściła wzrok.
- Przepraszam panienkę Noel nie miał pojęcia że ...
- Nic sie nie stało.
Przerwała jej czarnowłosa wstając z zimnej podłogi i dodając.
- Nikomu nie mów że mnie widziałaś szczególnie Genysis.
- Tak jest.
Wyszeptała przerażona pokojówka. Noel ruszyła dalej w głąb zamku. Z sali Genysis wychodził właśnie zadowolony kucharz. Czarnowłosa poczekała aż mistrz kuchni się oddali i weszła do sali tronowej.
- Witaj ciociu.
Powiedziała bezuczuciowo dziewczyna patrząc na Genysis która zajadała się pieczenią.
- Witaj Noel co Cię tu sprowadza ?
Zapytała władczyni wycierając usta serwetką.
- Pierścień i władza.
Odpowiedziała czarnowłosa patrząc w niebieskie oczy swojej ciotki.
- Kurwa właśnie gdy mam gastro !
Powiedziała władczyni, w tym momencie do sali weszła dziewczyna o blond włosach patrząc w jakieś dokumenty.
- Pani mam ...
Zamilkła gdy zobaczyła swoją panią i Noel.
- Wyjdź skrybo mam rozmowę rodzinną.
Dziewczyna pośpiesznie wyszła z sali zamykając drzwi.
- Noel ...
Zaczęła Genysis.
- ... mam gastrofazę, jestem zmęczona i zła. I ty jeszcze chcesz mój pierścień wiesz co to oznacza ?
- Że czeka nas krwawa walka ?
Spytała zdezorientowana dziewczyna.
- Pojebało Cię ? Bierz ten zasrany pierścień i sobie rządź ja mam wyjebane po całości.
Władczyni rzuciła pierścień w stronę Noel która bez trudu go złapała. Władczyni poszła do swojej szafy szybko przebrała się w plażowe ciuchy przeczesała włosy i rzekła odwracając się do bratanicy.
- Ty se rządź, a ja lece na wyspy kanaryjskie. Emerytura w końcu. SKRYBO !
Do pomieszczenie weszła blondynka która była lekko zdezorientowana widokiem swojej władczyni.
- Pani ?
- Teraz twoją panią jest Noel, a ja spierdalam.
Genysis wyszła z sali mówiąc.
- Łuk sobie weź jest przy tronie.
Noel stała chwilę i powiedziała do skryby.
- Niech wojska zaprzestaną walk i przygotuj notes bo trzeba w tym mieście zaprowadzić porządek. I przynieś mi kartkę z piórem muszę napisać list.
***
Czy nasza bohaterka poradzi sobie z kolejnymi problemami ? Czy Torit i Torus przeżyli walkę ? Wszystkiego dowiesz się czytając kolejny rozdział. Zostaw po sobie jakiś ślad.
CZYTASZ
Córka Demonów [Tom 1]
FantasyHistoria opowiadająca o przygodach Noel córce jednego z władców piekieł Amadeusza, rządzącego centralnymi ziemiami piekła. Noel ma jeden cel do którego dąży, mimo tego że może to skrzywdzić jej rodzinę. Chcesz wiedzieć czy się jej uda? Jeśli tak to...