Amadeusz leżał na łóżku w samym podkoszulku i długich spodniach grając na PSP.
- Tak zwycięstwo.
Wykrzyczał władca w tej samej chwili do komnaty weszła Darwira ubrana w seksowne ubranie pokojówki.
- Witaj mój władco.
Powiedziała uwodzicielsko Darwira.
- Hej Darwiro to już pora na sprzątanie?
Zapytał władca patrząc na swój goły nadgarstek. Demonica odpowiedziała spokojnie i namiętnie.
- Nie panie...
Darwira zaczęła zbliżać się do Amadeusza mówiąc dalej.
- ..., ale pomyślałam że dotrzymam towarzystwa mojemu jedynemu władcy.
Władca wstał z łóżka przetrzepał ubrania i podszedł do sprzątaczki. Złapał jej dłoń uklęknął, Darwira miała już łzy szczęści. Amadeusz podniósł z ziemi pada od konsoli i dał go demonicy wstając.
- Musze z kimś przejść misję która musi by zrobiona w kooperacji.
Wtem do sali wszedł skryba widząc władcę rzekł.
- Panie kilku wysoko postawionych przedstawicieli miasta prosi o spotkanie. Są już w sali obrad.
Amadeusz spuścił głowę po czym powiedział sam do siebie.
- Kurwa pograć sobie nie można.
Władca podszedł do fotela zabrał z niego koszule która szybko ubrał i wyszedł z sali. Darwira stała wciąż w bezruchu skryba lekko przestraszony podszedł do demonicy i łapiąc ją za ramie spytał.
- Wszystko w porządku Darwiro?
Sprzątaczka powoli odwróciła się do skryby z szaleńczym uśmiechem i wykrzyczała.
- NIE JEST W PORZĄDKU JA PRZY NIM OSZALEJĘ!
Po tych słowach wyszła wkurzona z komnaty Amadeusza.
- Ona chyba nie pogodzi się z przegraną? No, ale cóż kto nie walczy nie wygrywa.
Powiedział do siebie skryba po czym wziął z biurka władcy papiery w których było zdjęcie na którym był Amadeusz i Kirana podczas wycieczki na ich statku.
- Znowu płakał za ukochaną.
Powiedział smutno skryba chowając zdjęcia do szuflady i wyszedł z komnaty zabierając potrzebne mu papiery. W tym czasie władca zbliżał się do sali w której czekali już bogacze. Amadeusz trzymał się za zaczerwieniony nos i klnał na świeżo wypastowaną podłogę na której się poślizgnął. Władca wyprostował się, spuścił ręce swobodnie i nabrał w płuca powietrza po czym jednym kopnięciem otwarł drzwi z hukiem, wbijając w ścianę dwóch strażników którzy stali przy drzwiach. Wszystkich obecnych w sali przeszedł dreszcz gdy Amadeusz wskoczył do pomieszczenia krzycząc.
- Ha nie spodziewaliście się mnie tak wcześnie!
Władca z szaleńczym uśmiechem dumnie kroczył ku swojemu miejscu. Będąc kilka kroków od krzesła potknął się o własne nogi i uderzył czołem o kant stołu po czym padł na podłogę. Po wykrzyczeniu kilku siarczystych przekleństw wstał mówiąc.
- To było zaplanowane.
Po czym złapał za krzesło obrócił je usiadł i oparł brodę o ręce które położył na oparcie. Amadeusz przeleciał wzrokiem po zebranych i przerwał ciszę słowami.
- Siemanko co jest tak ważne że oderwaliście mnie od moich szalenie ważnych spraw?
Jeden z zebranych przełknął ślinę i powiedział próbując opanować swój drżący głos.
- Chcemy by władca ustanawiał nowe prawa, decydował o podatkach i o sprawach królestwa tylko za naszą zgodą i zwolnił nas z płacenia podatku. To z naszych pieniędzy są opłacane wojska i połowa inwestycji w rozbudowę zamku i miasta.
Amadeusz powoli wstał i zaczął krążyć wokół stołu. Zatrzymał się za pierwszym z bogaczy położył dłonie na jego ramionach i powiedział.
- Gerduk jesteś jednym z najbogatszych demonów które zawdzięczasz ciężkiej pracy.
Władca podszedł do kolejnego z obecnych w sali demonów. Kładąc dłoń na jego ramieniu rzekł.
- Arester właściciel największego browaru w piekle. Dumny i pewny siebie.
Podchodząc do kolejnego mówił.
- Restores każdy liczy się z twoim słowem nawet inni bogacze. Posiadasz mnóstwo ziem.
Amadeusz podszedł do przedostatniego z demonów i rzekł stojąc za nim.
- Merylon demon bardzo wpływowy z wieloma kontaktami które zapewniły Ci bogactwo i szacunek.
Władca podszedł do ostatniego z bogaczy i łapiąc go mocno za ramiona powiedział.
- I ty Karister przyjaciel rodziny. Dzięki mojemu zdechłemu ojcu jesteś tym kim jesteś. Tylko ty miałeś jaja by się odezwać.
Amadeusz podszedł do wielkiego okna spojrzał w dal mówiąc
- Chcecie przywileji, tak bardzo dużych przywileji które osłabią moją pozycję. Kiedyś w Polsce żył jeden z królów elekcyjnych nazywał się Kazimierz Jagiellończyk w roku 1454 nadał szlachcie tak zwany "Przywilej cerekwicko-nieszawski" który już całkowicie osłabił władzę władcy. Wtedy padła monarchia stanowa, a król Kazimierz stracił samodzielność. Wiecie co ja tego nie zrobię nie dam wam takiego przywileju, ale wiecie co wywalczyliście u mnie?
Zebrani spojrzeli po sobie przerażeni po czym skierowali swoje spojrzenia na władcę. Oczy Amadeusza przybrały czerwony kolor.
- WSZYSTKIE WASZE WŁOŚCI I BOGACTWO ZABIERAM JA, A WY ZOSTANIECIE ZAMKNIĘCI W LOCHU PUKI NIE WYBIORĘ WAM KAR. TYLE WYWALCZYLIŚCIE. STRAŻE ZABRAĆ ICH DO LOCHU NIECH KAT ICH WYBATOŻY.
Straże weszli do komnaty i zabrali krzyczących bogaczy. Amadeusz z uśmiechem wyszedł z sali zamykając drzwi z ścian oderwali się dwaj strażnicy gdy padli na ziemię jeden z nich powiedział.
- Za mało nam płaci.
- Wole to niż siedzieć w domu z żoną.
Odpowiedział drugi powoli podnosząc się z ziemi.
***
Oto kolejny z rozdziałów który jest poświęcony Amadeuszowi. Mam nadzieję że wam się spodoba.
CZYTASZ
Córka Demonów [Tom 1]
FantasyHistoria opowiadająca o przygodach Noel córce jednego z władców piekieł Amadeusza, rządzącego centralnymi ziemiami piekła. Noel ma jeden cel do którego dąży, mimo tego że może to skrzywdzić jej rodzinę. Chcesz wiedzieć czy się jej uda? Jeśli tak to...