- Noel skarbie już świta.
Powiedział Torit pochylając się nad dziewczyną. Czarnowłosa otwarła oczy i uśmiechnęła się gdy tylko zobaczyła brązowe tęczówki ukochanego.
- Już wstaje.
Odpowiedziała dziewczyna przeciągając się leniwie. Torus skakał po drzewach w stronę kochanków wyraźnie zadowolony.
- Co jest malutki?
Spytała niebieskooka wstając z ziemi. Szkarad podbiegł do dziewczyny i zaczął mruczeć.
- Naprawdę to już koniec bagien?
Zapytała zachwycona Noel i pobiegła w stronę z której przybył Torus. Torit zabrał plecak i pobiegł za dziewczyną. Po kilku minutach biegu bagna się kończyły, a zaczynała się mała polana która na środku miała malutkie jeziorko.
- Myślisz że jest pitna?
Zapytała Noel, Torit już miał odpowiedzieć gdy nagle do wody wskoczył Torus. Brązowooki westchnął i powiedział.
- Już nie jest.
Noel się zaśmiała klękając przed jeziorkiem. Wzięła wodę w dłonie i zaczęła łapczywie pić.
- Bo pękniesz kochanie.
Zaśmiał się chłopak robiąc to co jego ukochana. Torus powoli wyszedł na brzeg i położył się na trawie zamykając oczy. Mimo że wszyscy przespali cała noc czuli się wykończeni. Czarnowłosa usiadła na brzegu i wpatrywała się w spokojną taflę wody. Do głowy dziewczyny mimowolnie zaczęły napływać wspomnienia. Torit usiadł obok swojej ukochanej czego nie zauważyła. Z wspomnień dopiero wyrwała ją ręka chłopaka które objęło ją w talii.
- Coś Cię gryzie kochanie?
Zapytał Torit przytulając ukochaną.
- Komary.
Odpowiedziała Noel na co obydwoje się zaśmiali.
- A tak na serio to po prostu kochanie naszły mnie wspomnienia.
Powiedziała czarnowłosa kładąc się na trawie.
- A jakie to są wspomnienia?
Dopytywał chłopak.
- Różne. O rodzinie, szkole, przyjaciołach, treningach, zabawie, a nawet o Samie. A do tego mam pewne obawy.
Torit położył się obok dziewczyny tak ze ich głowy były na równej wysokości. Czarnowłosy odwrócił się do Noel patrząc w jej błękitne oczy.
- Jakie masz obawy kochana?
Dziewczyna westchnęła mówiąc.
- Czy sprawdzę się jako władczyni, matka i żona. Czy będę potrafiła rozwiązać każdy problem w piekle.
Brązowooki uśmiechnął się lekko i powiedział zbliżając swoja twarz do twarzy czarnowłosej.
- Kotku dasz sobie radę, a ja zawsze będę przy Tobie by Cię wspomóc.
Usta kochanków połączyły się w namiętnym pocałunku. Po pocałunku Noel wstała zdjęła wszystkie ubrania i powoli weszła do wody. Torit patrzył na ukochaną z pożądaniem.
- Na co czekach kochanie?
Zapytała dziewczyna na co chłopak wstał zdjął ubrania i podążył za czarnowłosą która była w wodzie już do pasa. Chłopak podszedł do dziewczyny i przytulił ją od tyłu. Jego wargi zaczęły delikatnie muskać jej szyję. Momentalnie przez ciało Noel przeszło przyjemne ciepło. Odchyliła lekko głowę w bok by Torit miał więcej miejsca na składanie pocałunków. Dłonie brązowookiego złapały dziewczynę za piersi i zaczął powoli je masować.
- Kochanie może wyjdziemy na brzeg? Torus śpi więc nikt nam nie będzie przeszkadzał.
Zapytała Noel czując jak jej krew zaczyna szybciej krążyć po jej ciele. Kochankowie wyszli na brzeg i ułożyli się na trawie.
- Kocham Cię skarbie.
Powiedziała czarnowłosa patrząc w oczy ukochanego.
- Ja Ciebie także moja księżniczko.
Odpowiedział chłopak po czym ich usta połączyły się w namiętnym pocałunku. Dziewczyna chciała jak najszybciej by chłopak już w nią wszedł. Torit powoli wszedł w ukochaną co sprawiło że po jej ciele rozległo się przyjemne ciepło, Noel jęknęła cicho w usta chłopaka. Czarnowłosy zaczął powoli penetrować ukochaną nie myślał o niczym innym niż o tym by sprawić jej jak największą przyjemność.
***
Kolejny (późno) dodany rozdział. Proszę o gwiazdki, ale szczególnie o komentarze bo one najbardziej motywują. Pozdrawiam każdego i życzę wszystkim wesołych świąt.
CZYTASZ
Córka Demonów [Tom 1]
FantasyHistoria opowiadająca o przygodach Noel córce jednego z władców piekieł Amadeusza, rządzącego centralnymi ziemiami piekła. Noel ma jeden cel do którego dąży, mimo tego że może to skrzywdzić jej rodzinę. Chcesz wiedzieć czy się jej uda? Jeśli tak to...