Sam i Noel powoli zbliżali się do miasta. Ogrodzonego jedynie płotem.
- To ma być niby mur ?
Zapytał Sam rozglądając się.
- Kolosussa nie obchodzą mieszczanie tylko wojska i obrona swojego zamku. W tym mieście nie znajdziesz bogaczy, super towarów ani domów w dobrym stanie. Ale jak już przejmę władzę to wszysto tu zmienię.
Odpowiedziała Noel łapiąc Sama i chowając się w zaułku.
- O co chodzi ?
Zapytał zdezorientowany Sam. Noel zakryła mu usta ręką.
- Patrol jak mnie zobaczą to na pewno wzniosą alarm. Trzeba zrobić to po cichu.
Wytłumaczyła Noel odsłaniając usta chłopakowi. Czarnowłosa wyjrzała zza rogu na strażników którzy dokuczali jednemu z biedaków.
- Chodźmy musimy kupić płaszcze z kapturami.
Wyszeptała Noel odwracając sie do Sama.
- Gdzie ?
Spytał chłopak.
- Znam tu taki jeden sklep w którym nie rozwalą Ci głowy za pare srebrników.
- Ciekawie tu mają.
Noel i Sam ruszyli przez targ do centrum miasta unikając straży. Po kilku minutach doszli do zniszczonego budynku nad którym wisiał wyblakły już szyld z ledwo widoczną nazwą sklepu "Ognisty Skoczek". Kochankowie weszli do sklepu przez dębowe podniszczałe już drzwi. W środku panował półmrok czuć było w środku zapach zgnilizny.
- Witaj Noel !
Powiedziała jakaś staruszka zza lady.
- Eresteris !
Wykrzyczała Noel biegnąc do staruszki i ją przytulając.
- Sam to Eresteris, Eresteris to Sam mój chłopak.
Staruszka spojrzała na chłopaka i powiedziała z uśmiechem.
- Miło mi Cię poznać młodzieńcze.
Po czym spojrzała na Noel.
- Czego potrzebujecie ?
- Dwa zwyczajne płaszcze z kapturami.
Odpowiedziała Noel. Eresteris poszła na zaplecze. Po kilku minutach wróciła trzymając w rękach dwa szare płaszcze.
- Ile za nie chcesz ?
Zapytała Noel na co staruszka odpowiedziała.
- Dla Ciebie Noel za darmo.
Noel wyciągnęła z kieszeni złotą monetę i położyła na ladzie.
- Ja zawsze płace. Reszty nie trzeba.
Kochankowie wyszli z sklepu odziani w swoje nowe szaty.
- Sprawdźmy czy da się jakoś wślizgnąć do zamku.
Powiedziała Noel zakładając kaptur. Ruszyli w kierunku zamku, krążyli wokół niego kilka godzin.
- Noel jedyne wejście to chyba tylko główna brama.
Wyszeptał Sam siadając na ławce pod jakimś sklepem. Czarnowłosa usiadła obok niego.
- Masz jakiś pomysł ?
Chłopak spojrzał spod kaptura na Noel.
- Myślałem że masz jakiś plan.
- Czy ja zawsze musze mieć jakiś plan ?
- A jakby tak zabić dwóch strażników i się za nich przebrać ?
Zaproponował Sam.
- Przed wejściem trzeba podać hasło które jest codziennie zmieniane dla bezpieczeństwa.
Odpowiedziała Noel myśląc nad sposobem wejścia do zamku. Z zamyślenia wyrwały ją krzyki strażnika.
- Gdzie nasze pieniądze za ochrone co ?
- Nie mamy pieniędzy.
Strażnicy zniszczyli stoisko jednego z sprzedawców i zaczeli go bić nikt oprócz Noel i Sama nie odezwali się w obronie bezbronnego demona.
- Zostawcie go !
Krzyknął Sam. Strażnik odwrócił się do chłopaka i odpowiedział mu.
- To nie twoja sprawa gnojku !
- Nie słyszeliście co powiedział ?!
Odezwała się dziewczyna. Strażnik podszedł do Noel i złapał ją za rękę mówiąc.
- Jak się nie zamkniesz to może Ci się stać krzywda.
- Jak mnie nie puścisz to tobie stanie sie krzywda.
Strażnik sie zaśmiał.
- Hahahaha słyszałeś to Asgeriocie ta mała mi grozi !
Czarnowłosa wysunęła z rękawa jeden z swoich sztyletów i wbiła go w krtań strażnika widzac to drugi rzucił się do ucieczki. Sam zdjął z pleców swój łuk nałożył strzałę na cięciwę i wystrzelił w biegnącego strażnika przebijając mu serce. Strażnik padł martwy na ziemię barwiąc piasek swoją krwią. Wszyscy stali jak wryci po czym Noel stanęła na beczke i zaczęła krzyczeć.
- POZWOLICIE BY STRAŻNICY ZABIERALI WAM TO CO WASZE ? CHCECIE ŻYĆ W STRACHU ? POWSTAŃCIE I ZACZNIJCIE WALCZYĆ PRZECIWKO KOLOSUSSOWI !
Słowa Noel wywołały wybuch złości i nienawiści trzymanej w sercach mieszkańców. Po chwili tłum uzbrojony w różnego rodzaju bronie ruszył na zamek.
- Jak nie da się po cichu to trzeba wejść głośno. Chodźmy na dach.
Powiedziała do chłopaka dziewczyna zeskakując z beczki.
- Po co na dach ?
Zapytał Sam idąc za Noel. Para skakała z dachu na dach zbliżając się do zamku. Tłum się powiększał z każdym krokiem. Dziewczyna stojąc na skraju dachu zauważyła dużą grupę strażników idących w stronę tłumu. Po chwili nastąpiła walka w powietrzu latały odcięte kończyny i kawałki materiałów. Noel dobyła swych sztyletów i zeskoczyła na jednego z strażników wbijając mu sztylety w głowę. W tym czasie Sam ostrzeliwał strażników z łuku.
- SAM TO NASZA SZANSA SZYBKO !
Wykrzyczala Noel i pobiegła w stronę mostu. Chłopak zeskoczył i podążył za ukochana. Szybko wbiegli do zamku słysząc szybkie kroki wojsk schowali sie za kolumnami. Wojska opancerzone w grube zbroje z wielkimi mieczami wyszły z zamku, dwóch strażników podniosło most kręcąc potężne kołowroty. Kochankowie ruszyli w głąb zamku.
- Musimy szybko znaleść Kolosussa.
Powiedziała Noel odwracając głowę w kierunku Sama.
***
Przepraszam za wszelkie błędy, miłego czytania. Jeśli się spodobało to pozostaw po sobie ślad w postaci gwiazdki i komentarza.
CZYTASZ
Córka Demonów [Tom 1]
FantasyHistoria opowiadająca o przygodach Noel córce jednego z władców piekieł Amadeusza, rządzącego centralnymi ziemiami piekła. Noel ma jeden cel do którego dąży, mimo tego że może to skrzywdzić jej rodzinę. Chcesz wiedzieć czy się jej uda? Jeśli tak to...