55. Stara Przysługa

64 6 32
                                    

Amadeusz siedział w wieży przyzywacza i kłócił się z owym przyzywaczem.

- NO WEŹ MI OTWÓRZ TEN PORTAL!

Krzyczał Amadeusz.

- Po raz piąty mówię władcy że nie otworzę portalu do świata jakiejś cukrowej krainy, by pan mógł wynosić wszystkie słodycze. Portal wymaga ogromnej energii by go utrzymać, a wynoszenie zajmie lata.

Wtem w głowie Amadeusza rozniósł się znajomy krzyk.

- AMADEUSZ TY SKURWYSYNIE OTWIERAJ TEN ZASRANY PORTAL DO TWOJEGO ŚWIATA. WIEM ŻE MNIE KURWA SŁYSZYSZ TY NIEDOROBIONY POMIOCIE DIABELSKI. POZA TYM KOMPUTERY RZĄDZĄ!

- CO ZA ZASRANY DUPEK, CZASAMI ŻAŁUJĘ ŻE MAM Z NIM WIĘŹ TELEPATYCZNĄ. TO LEPSZE NIŻ TELEFON, DZIAŁA MIEDZY WYMIAROWO, WEŹMY TO ZRÓBMY MÓWIŁ BĘDZIE FAJNIE MÓWIŁ.

Żalił się Amadeusz, a przyzywacz patrzył na niego jak na obłąkanego. Władca spojrzał na demona mówiąc.

- No co, mam wiadomość międzywymiarową. Otwórz portal do świata Asterjos.

Przyzywacz otwarł portal do którego Amadeusz wykrzyczał.

- TO KONSOLE KURWA SĄ LEPSZE.

- Ta chciałbyś.

Powiedział Asterjos wchodzący przez portal. Amadeusz widząc starego przyjaciela uśmiechnął się szeroko i szybko do niego podszedł, witając go prawym sierpowym. Fala uderzeniowa odrzuciła przyzywacz kilka metrów dalej, a Asterjos nie wzruszony rzekł.

- No jak na kobietę fajnie się bijesz, twoja sprzątaczka lepiej walczy.

Amadeusz spojrzał na czarnowłosego z uśmiechem.

- Pamiętam jak przebiła Cię przez ścianę.

Asterjos zrobił się czerwony na twarzy i powiedział.

- Pozwoliłem jej na to. Więc w czym Ci miałem pomóc?

- W schwytaniu Noel i odzyskaniu mojego pierścienia. Nawet te patałach grzechy nie dają sobie rady.

Na twarzy demona pojawił się uśmiech.

- Ty tak na serrio? Grzechy hahahahaha dobry żart przecież to są cieniasy!

Amadeusz rozejrzał się mówiąc.

- Czy was nie było dwóch? Gdzie Baltazar.

Asterjos wyczarował krzesło na którym usiadł, a następnie zmaterializował filiżankę herbaty. Jego ubranie zmieniło się na elegancki garnitur po czym założył monokl i rzekł szarmancko.

- Baltazar okazał się zdrajcą i tchórzem, uciekł gdzieś z Tomem. Nie jest wart mej uwagi.

Demon wziął łyka i wykrzyczał.

- PIEPRZONY, ZASRANY, OBŚLIZGŁY GAD JAK GO ZŁAPIE TO ZŁAMIĘ MU KRĘGOSŁUP, A JEGO CIAŁO BĘDĄ POŻERAŁY CHUJ WIE CO.

Amadeusz spojrzał znudzonym wzrokiem na przyjaciela mówiąc.

- Skończyłeś już?

- Tak.

Odpowiedział Asterjos łapiąc oddech.

- Dobra Asterjos omówimy wszystko w mojej komnacie.

- OK!

Krzyknął demon i przebił się przez ścianę.

- On wie że wieża ma czterdzieści metrów.

Zapytał przyzywacz wstając z ziemi po czym rozległ się donośny huk.

Córka Demonów [Tom 1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz