Rozdział 9

3.8K 586 227
                                    

Baekhyun

Według mnie wyznanie komuś miłości było cichą obietnicą, której złamanie równało się ze złamaniem czyjegoś niewinnego serca. Dlatego właśnie czułem się tak okrutnie oszukany, wiedząc, że Chanyeol nie tylko mnie okłamał, ale również zdradził. Dał mi żywy dowód na to, że mnie nie kocha.

Nie mogłem zasnąć. Cały czas miałem przed oczami obraz jego i jej. Nawet, jeżeli usiłowałem sobie wmawiać, że wszystko było tylko nieporozumieniem, nadal czułem ból wewnątrz klatki piersiowej. Cóż, nie byłem przykładnym chłopakiem, ale kochałem Chanyeola i zdecydowanie nie zasłużyłem sobie na takie traktowanie.

Rankiem powitał mnie ledwo wyczuwalny zapach parzonej kawy, ćwierkanie okolicznych ptaków i odległe dźwięki miasta. Potrzebowałem dłuższej chwili, by przypomnieć sobie, że nie znajduję się we własnym łóżku, a tuż obok mnie nie śpi Rocket.

Spuściłem stopy na chłodne panele, czując, jak bardzo spuchnięte są moje oczy. Nawet nie chciałem się przeglądać w lustrze, z obawy przed tym, co zobaczę. Musiałem wyglądać koszmarnie.

Wychodząc z pokoju usłyszałem rozmowę, dochodzącą gdzieś z wnętrza kuchni. Zainteresowała mnie nie ze względu na temat, lecz przez to, że wśród głosów Sehuna i Lu, poznawałem jeden, który napawał mnie sprzecznymi odczuciami. Przyśpieszyłem kroku, zatrzymując się w progu kuchni z grymasem niezadowolenia, wymalowanym na twarzy.

Moje obawy się sprawdziły. Przy kuchennym stole, w towarzystwie Sehuna i Lu siedziała osoba, której nie chciałem już nigdy w życiu widzieć.

- W końcu wstałeś, Baek - odezwał się Luhan, a na jego wąskich wargach zagrał uprzejmy uśmiech. - Usiądź, masz gościa.

Zmierzyłem ich wszystkich chłodnym spojrzeniem. Dlaczego w ogóle wpuścili go do mieszkania? Dlaczego po tym co mi zrobił nadal zachowywali się względem niego tak uprzejmie? Dlaczego usiłowali udawać, że nic się nie stało?

- Nie chcę go widzieć - prychnąłem.

- Baekhyun - spojrzał na mnie w taki sposób, że przez chwilę zapomniałem jak się oddycha. - Po prostu pozwól mi to wszystko wyjaśnić.

Sehun i Luhan wymienili porozumiewawcze spojrzenia, po czym obydwoje wstali ze swoich miejsc.

- Chyba lepiej będzie, gdy zostawimy was samych - stwierdził Oh, chwilę przed tym, jak wraz z Lu opuścili kuchnię.

Wbiłem twarde spojrzenie w stojącego przede mną Chanyeola, starając się przejrzeć jego zamiary. Po co w ogóle się tu zjawiał, skoro mógł się domyślić, że nie przyjmę jego przeprosin? Nieważne jakie róże wręczyłby mi tym razem, ja i tak byłbym nieustępliwy. To, co mi zrobił było po prostu niewybaczalne.

- Po co tu przyjechałeś? - burknąłem, najbardziej oschłym tonem, na jaki było mnie stać.

- Chcę ci to wszystko wyjaśnić, Baek - powiedział, krzyżując ze mną spojrzenie. - To, co widziałeś było zwykłym nieporozumieniem. Pomiędzy mną, a Blue...

- Nic nie ma? - dokończyłem za niego, przewracając oczami. - Uwierz, już gdzieś to słyszałem i ta wersja jakoś mnie nie przekonuje.

- Posłuchaj mnie - zaczął, biorąc głęboki wdech. Patrząc na niego łatwo zauważyłem, że nie spał zbyt dobrze. Był chorobliwie blady, a skóra pod jego oczami przybrała niezdrowy, siny kolor. - Ja i Blue jesteśmy przyjaciółmi. Tylko przyjaciółmi. Nie wiem jak często będę musiał ci to powtarzać, żebyś w końcu uwierzył. W każdym razie tamta sytuacja nie była tym, na co wyglądała. Blue panicznie boi się pająków i...

Only Boyfriend | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz