Epilog

2.8K 385 359
                                    

Liczyłem na to, że poczucie straty kiedyś minie. Może lada dzień obudzę się cudownie wypoczęty ze świadomością, że najgorsze już minęło, a rozkosznie senny Baekhyun przekręca się na drugi bok tuż obok. Jedynym, co trzymało mnie przy życiu, była myśl o tym, że najgorsze już za nami. Minjun nie żyje, a ja nie muszę dalej utrzymywać Byuna w kłamstwie. Teraz moglibyśmy zacząć od nowa, bez strachu, wątpliwości i wzajemnych oskarżeń. Moglibyśmy żyć tak, jak obaj od początku chcieliśmy.

Ale nieważne, jak desperacko pragnąłem powrotu do naszych dobrych dni, czas i tak płynął dalej, a Baekhyun nadal pozostawał poza moim zasięgiem.

Z początku troszczyłem się o niego z ukrycia. Sehun przekazywał mi wszelkie informacje dotyczące jego zdrowia i tego, jak się trzyma. Przyjaciel odwiedzał mnie czasami w trakcie leniwych, zimowych wieczorów i długo opowiadał o terapii, którą tego czasu przechodził Baekhyun, o jego problemach z koncentracją, nocnych koszmarach i całym ogromem dziwactw, które męczyły mojego ukochanego po feralnych wydarzeniach.

Sehun często też był moim łącznikiem z Baekhyunem. Przekazywał mu prezenty, które kupowałem z myślą o ukochanym, pieniądze, nierzadko także krótkie wiadomości, które Oh i tak zatrzymywał. Cały czas pozostawałem anonimowy, ponieważ wiedziałem, że trauma nie pozwalała Baekhyunowi zapomnieć o okrutnym incydencie, który, w jego oczach, został sprowokowany przez moją nieuwagę. Wspomnienie o mnie poruszyłoby całą lawinę niechcianych emocji, które dodatkowo by go przybiły.

I tak minął styczeń, a po nim chłodny luty, w którym stan Baekhyuna nieco się poprawił. Z opowieści Sehuna wnioskowałem, że powrócił do normalności, wprowadził się do mieszkania ofiarowanego mu przez, pożal się Boże, Kim Jongdae i kontynuował terapię na własną rękę. Oczywiście, stale pozostawał pod bacznym okiem Luhana, który tego czasu stał się prawdziwym nadopiekuńczym ojcem dla mojego regenerującego siły chłopaka. Z tego, co się dowiedziałem, towarzystwa dotrzymywali mu również Sonya, Blue, Jongin oraz Junmyeon wraz z Kyungri. Z jednej strony cieszyłem się, że nie jest sam, z drugiej dopadało mnie przygnębienie, gdy myślałem o tym, iż wszyscy moi przyjaciele, poza Sehunem, mnie zostawili.

W walentynki wysłałem na jego adres kartę upominkową do Starbucksa, a sam zapijałem smutki w kasynie Jongina, zanim przegrałem kolejne oszczędności, za które spokojnie kupiłbym Baekhyunowi następny pierścionek zaręczynowy i jeszcze zostałoby mi na wykupienie recepty na tabletki nasenne.

W wielkim skrócie - osiągnąłem totalne apogeum mentalnego upadku.

THE END

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 06, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Only Boyfriend | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz