Rozdział 21

4.2K 517 372
                                    

Baekhyun

Krążyłem wokół obozu, starając się poskładać myśli w spójną całość. Nie wiedziałem co powinienem myśleć o całej sytuacji i naprawdę bałem się podjąć jakiekolwiek działania. Nie chciałem niczego pogorszyć.

- Tu jesteś - usłyszałem tuż za sobą i obróciłem się.

W moją stronę zmierzał Chanyeol z niepokojem wymalowanym na twarzy i splątanymi włosami, zaczesanymi do tyłu. Miał na sobie jedynie swój znoszony czarny bezrękawnik i szare dresy, w których zazwyczaj spał.

- Rocket mnie obudził - powiedział, drapiąc się po karku. - On pierwszy zauważył, że cię nie ma.

Uśmiechnąłem się blado, zerkając na psa, wiernie stojącego u boku Chanyeola. Liczyłem na trochę dłuższą chwilę dla siebie, więc ich pojawienie się trochę popsuło mi plan na samotne, nocne rozmyślanie.

- Co się dzieje? - zapytał, kładąc dłoń na moim ramieniu.

- Nic - skłamałem. - Po prostu nie mogę spać.

Chanyeol spojrzał na mnie z tą czułością w oczach. Zawsze, gdy tak na mnie patrzył czułem się w pewien sposób wyjątkowy.

- Klauny czy zombie?

Mimowolnie parsknąłem śmiechem, zakrywając usta wierzchem dłoni. Park przyciągnął mnie do siebie i objął moją talię, sprawiając, że znów poczułem się senny. Wystarczył jeden jego gest, abym stwierdził, że wszystkie moje problemy tracą znaczenie. Plany samotnego błąkania się wokół obozu przestały się liczyć. Chciałem tylko wrócić do namiotu i zasnąć w ramionach tego mężczyzny.

- Jongin znalazł Pinkie - powiedziałem, gdy byliśmy w połowie drogi.

- Skąd wiesz? - zapytał.

- Widziałem, że wrócił - odparłem. - Blue cały czas czekała przy ognisku. Poszła spać dopiero, kiedy Jongin dał jej świnkę.

- Wiedziałem, że to wszystko dobrze się skończy - uśmiechnął się pod nosem Yeol, a przed moimi oczami natychmiast pojawił się obraz Kaia całującego blondynkę.

- Chanyeol.

- Tak?

Zawahałem się, spuszczając wzrok na czubki swoich butów, tonących w źdźbłach wysokiej trawy.

- Czy Jongin i Blue...? Czy coś ich łączy?

Chanyeol spojrzał na mnie, po czym nachylił się, by otworzyć nasz namiot.

- Dlaczego pytasz?

Wszedłem do wnętrza namiotu, od razu zsuwając z nóg buty i wpełzając do ciepłego śpiworu.

- Widziałem jak się całowali - powiedziałem z zakłopotaniem, wygodniej układając głowę na małej poduszce.

Chanyeol wszedł za mną, następnie wpuszczając Rocketa, po czym z zagadkowym westchnieniem zapiął wejście podwójnym zamkiem błyskawicznym.

- Nawet jeżeli coś pomiędzy nimi jest, to tylko i wyłącznie ich sprawa.

Okay, tego się nie spodziewałem. Chanyeol zawsze był zainteresowany losem swoich przyjaciół, tymczasem w tamtej chwili sprawiał wrażenie obojętnego. Liczyłem na inną reakcję z jego strony.

- Serio? - rzuciłem mu pytające spojrzenie. - Znasz ich obojga tak długo, a nie interesuje cię to, czy są razem?

- Nie są razem.

- Skąd możesz to wiedzieć?

Rzucił mi zmęczone spojrzenie, po czym położył się obok.

- Jestem zmęczony, Baek - powiedział sennie. - Możemy o tym porozmawiać jutro.

Only Boyfriend | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz