Rozdział 43

2.3K 380 410
                                    

Baekhyun

Odkąd dostałem zaproszenie od rodziców Chanyeola, aby spędzić święta z całą rodziną Park w ich domu, zacząłem odliczać dni do Bożego Narodzenia. Nawet jeśli nigdy nie obchodziłem świąt, tym razem cieszyłem się jak dziecko. Czułem się przynależny do rodziny ukochanego i to dodatkowo podbudowywało moje nieco przerośnięte ego.

Było chłodne, wieczorne popołudnie, kiedy przechadzałem się po centrum handlowym w poszukiwaniu idealnego prezentu dla Yeola. Zabrałem ze sobą również Blue oraz Jongina, przekonany, że jako jego najlepsi przyjaciele pomogą mi w wyborze odpowiedniego podarunku. Oczywiście, zupełnie tak, jak podejrzewałem, tylko blondynka przejawiała jakąkolwiek chęć pomocy, Jongin jedynie oglądał wystawy i przymierzał śmieszne okulary przeciwsłoneczne.

- Myślę, że ta będzie odpowiednia dla Chanyeola - zdecydowała Blue, prezentując mi czarną koszulę z delikatnym paskowanym wzorem.

- Jest zbyt... poważna - oceniłem. - Chcę kupić mu coś, co sam będę mógł nosić. Poszukajmy na dziale z koszulkami.

- I tak kupisz to za jego pieniądze - wtrącił Jongin. - To tak, jakby sam robił zakupy.

- Kochanie, nie pomagasz - zrugała go Blue.

- Myślę, że bardziej doceniłby, jakbyś zrobił coś sam - mruknął sugestywnie.

- Na przykład? - zapytałem, szczerze urażony jego wcześniejszymi słowami.

- Sam nie wiem. - Wzruszył ramionami. - Może zadedykowana dla niego rozbierana sesja będzie w porządku? Mam znajomego, który mógłby się tym zająć. Podobno już współpracowaliś...

Nie dokończył, bo blondynka dyskretnie szturchnęła go łokciem w bok, posyłając przy tym ostrzegawcze spojrzenie.

Odkąd doszło do niezręcznego spotkania z Krisem Wu podczas przyjęcia mikołajkowego, Kai nie mógł powstrzymać się od żartobliwych komentarzy na ten temat, co zaczynało mnie coraz bardziej irytować. Starałem się jednak ignorować to, jak bombardował mnie żenującymi tekstami i wytrwale skupiać się na ważniejszych rzeczach - a w tej sytuacji najważniejszy był wybór prezentu dla Yeola.

- Jongin ma rację - westchnąłem.

- Serio? - Brunet rzucił mi zdziwione spojrzenie. - Mogę zadzwonić do Krisa i umówić was na se...

- NIE TO - przerwałem mu. - Chodzi o to, że nie kupię Chanyeolowi niczego za jego pieniądze. To byłoby głupie. Zrobię coś własnoręcznie. Albo... sam nie wiem. Wymyślę coś.

- Pamiętaj, że jesteśmy tu, żeby ci pomóc, Baekkie - przypomniała Blue.

- Więc powiedźcie mi, co mogę zrobić - westchnąłem. - Coś, co go wzruszy i... coś, co będę mógł wręczyć mu przy całej rodzinie.

- Chciałem powiedzieć, żebyś zwyczajnie dał mu dupy, ale lepiej, żebyś nie wręczał tego przy całej rodzinie - zasugerował z rezygnacją Jongin, po chwili otrzymując kolejne szturchnięcie zaserwowane przez wyraźnie zniesmaczoną Blue.

- Może sweter robiony na drutach? - zaproponowała.

- To zajmie wieki - spojrzałem na nią zrezygnowany. - Coś prostszego.

- Napisz mu książkę - odezwał się Kai, a gdy w tym samym czasie rzuciliśmy mu zaskoczone spojrzenia, natychmiast dodał: - No co? Myślę, że "Pięćdziesiąt twarzy Chanyeola" byłoby niezłym prezentem. Sam chciałbym taki dostać.

- Pod choinkę dam ci poradnik "Jak nie być idiotą" - odparowała Blue, marszcząc gniewnie brwi.

- To bez sensu - burknąłem zły na samego siebie. - Nie mam żadnego pomysłu.

Only Boyfriend | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz