36

260 13 1
                                    

Za półtorej godziny będzie auto które zawiezie nas na gale z okazji premiery filmu.
-Louis na wieszaku z sypialni masz wyprasowany garnitur! Mamo którą sukienkę ubierasz? Robin wyprasowałam ci koszulę.
-Córcia spokojnie. A umieram tą w ciemnym fiolecie.
-Och ideanie. Louis ?!
-Tak - zbiegł na dół.
-Idź się już kąpać bo potem ja- chłopak poszedł a na zaczęłam prasować swoją sukienkę.
-Za godzinę będzie auto- ugh co ten Louis robi w łazience- Louis mogę ?- zapytałam przed wyjściem do łazienki.
-Tak- weszłam do pomieszczenia w którym na środku stał mój chłopak w owiniętym w pasie ręcznikiem.
Jego umięśniony tors robił wrażenie.
-Kochanie nie stresuj się tak - powiedział Louis i podszedł do mnie. Miałam motylki w brzuchu.
-Wiem, muszę się już kąpać- zdjełam z siebie ubrania i zostałam w bieliźnie- co się tak patrzysz na mnie ? - zapytałam.
-Po prostu jesteś tak pociągająca że nie wiem czy dam radę sie powstrzymać- podszedł do mnie jeszcze bliżej.
-Będziesz musiał- odwróciłam się do niego tyłem i zdjełam bieliznę, wtedy brunet położył ręce na moich biodrach i zaczął mi coś szeptać do ucha- Louis wiesz że nie możemy teraz.
-Ojj Case mamy jeszcze godzinę.
-50 minut - poprawiłam go.
-No weź - jego ręce zjechały na moje pośladki.
-Louis och nie możemy teraz- odwróciłam się do niego przodem, pocałowałam w usta, wyminełam i weszłam pod prysznic.
- Jesteś okropna - woda zaczął spływać po moim ciele gdy nagle poczułam zimną rękę na brzuchu, podskoczyłam ze strachu i usłyszałam cichy śmiech.
-Jesteś głupi.
- Za to mnie kochasz.
- No i tu masz rację - zaczęliśmy się namiętnie całować, chłopak jeździł rękoma po moim ciele, wziął mnie na ręce nie przerywająć pocałunku.
-Case żyjesz tam!- moja mama dobijała się do drzwi.
-Tak tak - Louis cały czas całował moją szyję.
-Dobrze bo za 40 minut będzie auto.
-Już wychodzę powiedziałam - Louis po ok ale teraz nie - szepnełam do niego i wyszłam z pod prysznica, zawienłam się w ręcznik- idziesz się ubierać ze mną do sypialni czy tu zostajesz ?
-Idę - poszłam do Louisem do sypialni i zaczęłam się ubierać.
Ubrałam czarną obcisłą sukienkę o tego czarne szpilki.
Pobiegłem do mojego synka bawiącego się w sypialni mamy i jej męża.
-Mike chodź idziemy się ubierać i jedziemy do wujka Harrego.
-Do wujcia Harrego?
-Tak - chłopiec od razu wstał i podbiegł do mnie.
Poszliśmy do sypialni i ubrałam go w czarne spodnie, białą koszulę i małą marynarkę.
Wygląda naprawdę słodko.
-Chodź już samochód jest po nas!- krzyknął Louis.
Zbiegłam z synkiem na dół i wsiedliśmy do dwóch samochodów. Mama i Robin, Ja, Mike i Louis.
-Tato ale super auto co nie ?- powiedział mój synek.
-Super, też będziesz miał takie auto ?
-Nie, ja nie. Ale my tak.
Jechaliśmy jeszcze 15 minut bo były małe korki.
Gdy zatrzymaliśmy się przed miejscem całego wydarzenia mój synek złapał mnie za rękę.
Po chwili kierowca otworzył mi drzwi. Wysiadłam ja potem Mike a na końcu Louis. Podeszliśmy na czerwony dywan i pozowaliśmy do zdjęć. Mały Mike robił głupie miny do momentu kiedy zobaczył Zayna z Gigi i Emily.
-Mamo !! Emily- wyrwał się biegiem przez czerwony dywan do córeczki mojej przyjaciółki.
-Chodź idziemy po niego - Louis złapał mnie za rękę i poszliśmy do naszego synka.
-Cześć - pocałowałam w policzek Zayna i Gigi i mała Emily która już stała z Mike.
-Do zdjęcia - krzyknął jakiś reporter.
Po zdjęciach weszliśmy na gale gdzie był już Harry oczywiście mały rzucił się do niego.
-Aaa Harry jestem z Ciebie dumna i gratuluję.
-Dzięki siostra - potem rozmawialiśmy z Liamem, Cheryl, Jake, Danielle, Zaynem, Gigi i Harrym.
-O Niall idzie- tego się boję, to jego dziecko i może zobaczyć podobizne.
Wszyscy się przywitali a Niall klęknął przy Mike.
UGH NIE DAM RADY CZEMU JA SIĘ ZGODZIŁAM TU PRZYJŚĆ
-Cześć jestem Niall a Ty jesteś Mike?
-Tak Cześć! Ile masz lat?
-We wrześniu będę miał 24. A ty ile masz lat ?
-W litopodzie będę miał 3 - pokazał na palcach.
-Słoneczko listopadzie.
-No przecież to mówiłem.
-Tak oczywiście.

Louis POV
Przez całą galę bawiliśmy się świetnie aż gdy jak mieliśmy się zbierać młody zasnął mi na rękach.
-Zabiesiesz go?
-Tak
-Ja zaraz przyjdę Ciebie- poszedłem do auta a po chiwli przyszła moja dziewczyna.
Gdy wróciliśmy Case położyła Mike spać w Starym pokoju Harrego a sam spała ze mną.
Weszła w już piżamie po kołdrę.
-Louiiii słonko.
-Tak Casss- często przedłużaliśmy końcówki naszych imion.
-Zgasisz światło jestem padnięta.
-Jasne- zgasiłem światło i położyłem się pod kołdrą, przytuliłem dziewczynę - kocham Cię.
-Ja Ciebie też- wtuliła się we mnie i zasnęła. A ja myślałem być robić jej jakąś niespodziankę.

* 17 lipiec *
Pod nie wiedzą Casy zaplanowałem dla nas wszystkich wakacje na Hawajach. Gdy jej powiedziałem była bardzo szczęśliwa zresztą tak samo jak Mike.
Razem z moją dziewczyną postanowiliśmy że pojedziemy na dwa tygodnie na Hawaje potem zostawimy Mike na tydzień u babci (mojej mamy) i pojedziemy we dwoje na tydzień do Tajlandi.
-Case kochanie?!
-Tak !
-Ja z Mike jedziemy do wesołego miasteczka jedziesz z nami czy jesteś umówiona?
-Jestem umówiona, wiesz dziewczyny są jedziemy na zakupy. Kupić ci coś ?
-Nie.
-Ale mi mamo kup!- do pokoju wpadł pół nagi Mike.
-A co by chciał mój mały mężczyzna?- Case wzięła go do siebie i zaczęła całować po nagim brzuszku.
-Hmmm żelki dla mnie i dla taty.
-No dobrze a jak wrócę to co robimy na obiad ?
-Pizze mamo pizzę !!!
-No dobrze to zrobię zakupy. O której będziecie wracać?
-Czekaj jest 10:30 to jakoś około 17:00 wiesz dojazd i to wszystko. A na którą jesteś umówiona ?
-Na 11:30.
-To Cię zawieziemy.
-No to super ja idę się ubrać a Ty zrób młodemu płatki.

Casandra
Weszłam do łazienki, wzięłam prysznic, zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam się w (media) to tego czarne balerinki i torebka przez ramię.

CasandraWeszłam do łazienki, wzięłam prysznic, zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam się w (media) to tego czarne balerinki i torebka przez ramię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Dokładnie o 11:26 byłam po galerią.
-Bawcie się dobrze kocham Was i uważać macie na siebie.
-Dobrze mamo kocham Cię paaa
-Kocham Cię księżniczko- pocałował mnie Louis i pojechali a ja poszłam do galerii w której miałam się spotkać z dziewczynami. Danielle z Gigi mają czekać przy kiedyś naszej ulubionej kawiarni.
Szłam wolnym krokiem w stronę umówionego wcześniej miejsca.

****
Przepraszam za jakie kolwiek błędy.
Karolina

I'm a princess, but without the prince~Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz