15

447 16 0
                                    

-Trener powiedział że możesz wejść na sale.
-Ok -podniosłem się i wszedłem na sale -Dzień dobry Louis Tomlinson- przedstawiłem się.
-David Curtis ale nie rozpraszaj mi tylko zawodniczki-zaśmiał się i uścisnął mi dłoń.
-Tak jest-usiadłem pod ścianą na ziemi i wyciągnąłem mój telefon.
-Oooo kurwa patrzcie to Louis - usłyszałem krzyk.
-Tak to ja-zaśmiałem się a dziewczyny podeszły.
-Możemy zzzd...djęcia?
-Tak -zrobiłem sobie z nimi zdjęcia a po chwili przyszła przebrana w strój sportowy Case i podeszła do mnie.
-Hej pamiętaj że dziś mam pierwszy trening po długiej przerwie więc nie oceniaj mnie.
-Wiem wiem ale koleżanki mogę oceniać -powiedziałem i spojrzałem na przyglądające mi się dziewczyny.
-Ooo nie nie nie to ja Ci zrobiłam ciasto nie ma patrzenia na ten botoks -zaśmialiśmy się.
-Dobra zbiórka. Gdzie jest Jake?  Case?

Casandra POV
-Zaraz powinien być - jak na zawołanie do sali wbiegł zdyszany brunet.
-Jestem trenerze. O hej Lou- przywitał się z chłopakiem piątką a ze mną buziakiem i staną na lini.
-Dobra dziś odpuszczę Ci ale nie ma spóźnienia. A teraz Jake za karę rozgrzewkę prowadzisz- przyjaciel nie chętnie wyszedł na środek sali i zaczął prowadzić rozgrzewkę. Po rozgrywce trener wyszedł na środek sali wyłączając muzyke.
-Uwaga ważny komuniak - zaśmiał się do nie szeptem Jake.
-Dobra żarty żartami ale za dokładnie miesiąc czyli 12 października wylatujemy do Francji na między narodowe zawody ulicznego tańca wiem mówię późno ale dopiero się dowiedziałem. Są to bardzo ważne zawody więc musicię się do nich naprawdę przyłożyć. Czy jakieś pytania? Tak Sally?
-Kto będzie je tym razem prowadził?
-Tym razem prowadzi je uwaga uwaga Casandra - zamarłam.
-Jaaaa?
-Tak Case ufam Ci i wiem że dasz z siebie milion procent i umiesz zmotywować grupę. Ale to nie wszystko lider czyli tym razem Case ma za zadanie wymyślanie całą choreografii. Więc stawiam przed tobą Styles wyzwanie czy uniesiesz to ja w to wierzę a Ty ?
-Tak -powiedziałam cicho.
-Nie słyszę ?
-Tak.
-Słucham ?
-Tak kurwa wierzę i wierzę że razem damy radę to wygrać przeniesiemy dumę naszej ojczyźnie na tych zawodach my dyktujemy warunki jasne?!!!- nawet nie wiem co mnie poniosło ale uwierzyłam w siebie nie w NAS.
-Jasne -krzyknęła grupa.
-Damy radę?
-Damy !! - po szybkim omówieniu sprawy zaczął się trening. A chwilę po 23 się skończył i byliśmy wolni.
-Niezła jesteś -klepnął mnie w tyłek Louis.
-Wiem wiem -poszłam się przebrać i wyszłam do chłopaka który stał z Jake.
-To dajesz mi 10 funtów-zaśmiał się Jake.
-Trzymaj.
-O co był zakład?
- O to za ile wyjdziesz- wytłumaczył Tommo.
-Czemu się z nim zakładałeś ? Trenujemy razem prawie 13 lat.
-Serio ?- chłopak załamał się.
-Dobra możemy iść na piwo obalać twoje zwycięstwo Case? -zaproponował Jake.
-Ja muszę być wyspana do następnego czawartku codziennie.
-Czemu ?
-Muszę do tego czasu wymyśleć choreografię.
-A no tak - powiedział Jake i mnie przutulił- Dasz radę wierzę w Ciebie.
-Nie chce wam przeszkadzać Ale muszę wracać do domu bo czeka tam na mnie siostra -powiedział Lou z uśmiechem.
-Ok to odwieziesz nas proszę- powiedziałam robiąc swoje słodkie oczka.
-Ochhh no dobra -powiedział. Po chwil byliśmy już pod domem.
-Jake zostawisz nas na chwilę samych ?
-Tak - wysiadł z samochodu a na spojrzałam na Louisa.
-Dziękuję że byłeś przy mnie jak wiesz z Niallem. Wiem że jeszcze dokładnie nie wiesz dla czego tak do zachowuje ale obiecuję że wyjaśnię Ci to nie długo. Jesteś wspaniałym przyjacielem.
-A Ty wspaniałą przyjaciółką. Dbaj o siebie i zacznij jeść bo widzę co się dzieje. Nie przejmuj się niczym.
-Branoc -powiedziałam,  przytuliłam go i wyszłam.
-Dobranoc -krzyknął przez okno i odjechał a my z Jakem weszliśmy do mieszkania.

Jake POV
Po wykąpaniu się i przebraniu siedzieliśmy z Case na łóżku.
-Naprawdę z nią przyszedł ?
-Tak była ubrana...
-Wiem widziałem w gazetach.
-No właśnie i są teraz parą -powiedziała a po jej policzkach zaczęły spływać łzy.
-Nie przejmuj się kochanie nie jest Ciebie wart.
-Ale ja go kocham, kocham jak cholerę.
-Nie ma co. Jesteś wspaniałą, piękną dziewczyną jak on tego nie widział to znaczy że jest debilem a ja gdybym nie był sobą to był za Ciebie wyszedł.
-Czyli tobie się nie podobam -powiedziała w łazach.
-Podobasz ale... ale...
-Ale?
-Jestem gejem -musiałem się komuś przyznać.
-Ich serio ale super !!!- myślałem że mnie wyśmije.
-Właśnie nie. Nie jesteś zła ?
-Jestem... Ale na to że mi wcześniej nie powiedziałeś!!!- ułożyło mi.
-Och ale jest jeszcze jedno podoba mi się jeden chłopak ale obawiam się że on jest normalny.
-Ty też jesteś normalny. Tylko po prostu nie lubisz dziewczyn.
-No właśnie a on je chyba lubi chodź czasem patrzy na mnie tak inaczej.
-Ale kto to ?
-Kristen Whittaker - powiedziałem cicho.
-Ten Kristen Whittaker ?
-Tak ten.
-Och to idziemy od razu jak skończę choreografie na jego imprezę.
-Ale. .
-Nie ma ale ty wspierasz mnie a ja wspieram Ciebie od tego są przyjaciele - mam najlepszą przyjaciółkę ever.
-Dzięki.
-Nie ma sprawy.
- A teraz gramy w 10 pytań - zawsze w to graliśmy.
-Ok zaczynaj.
-No to co byś teraz chciała najbardziej zrobić ?
-Zapomnieć o Niallu- widziałem jak było jej smutno, widziałem ten ból w jej oczach- jak się dowiedziałeś że jesteś homoseksualistą?
-Po prostu to poczułem. Czemu zrobiłaś w garderobie sobie szafeczkę o nazwie kocham moje buciki.
-Bo są tam buty od ciebie i parę innych ulubionych par butów. Czy zrobisz sobie jeszcze tatuaż ?
-Chyba tak . Co łączy Ciebie i Louisa ?

Casandra POV
-... Co łączy Ciebie i Louisa ? -zapytał.
-Nic szczególnego jesteśmy przyjaciółmi ufam mu i tyle.
-A widzisz jak na Ciebie patrzy ?
-Patrzy na mnie jak na przyjaciółkę i przy tym zostań my.
-No dobrze -chwilę jeszcze pograliśmy i poszliśmy spać.
Obudziłam się i zobaczyłam puste łóżko obok mnie a na nim kartkę.
" przepraszam że tak wyszedłem ale Kris zadzwonił że chce się spotkać, pogadać i pójść na kawę więc wiesz. Zamknąłem mieszkanie drugim zapasem kluczy odezwę się później.
Kocham Cię Jake"
Szczęśliwa szczęściem przyjaciela ubrałam się w (media) wypiłam kawę zjadłam jogurt i wyszłam na zakupy.

Kocham Cię Jake"Szczęśliwa szczęściem przyjaciela ubrałam się w (media) wypiłam kawę zjadłam jogurt i wyszłam na zakupy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Poza butami)*
Weszłam do super marketu i wzięłam koszyk. Chodząc po sklepie i wrzucając do koszyka potrzebne rzeczy wpadłam na osobę której najbardziej nie chciałam spotkać a minowicie ...

* - cała stylizacja ta sama tylko inne buty. ( Nie chciało mi się tego wycinać :D)
****
Przepraszam za jakie kolwiek błędy.
Karolina

I'm a princess, but without the prince~Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz