37

253 14 7
                                    

-Hej - przywitałam się z dziewczynami.
-Hej to co najpierw kawa ?
-Jestem za- każda z nas zamówiła swój napój.
Po trzech godzinach zadzwoniłam do Louisa.
-Kochanie co ty na to dziewczyny przyjdą do nas na obiad ?
-Z chłopakami ?
-Tak.
-Jestem na tak.
-My zrobimy zakupy do pizzy.
-ok.
-Kupić wino?
-No ale czerwone, dobra ja kończę teraz kolejka strachu. Kocham cię papa.
-Paa.
Do tej pory kupiłam dwie sukienki, jedną parę butów, koszulkę i koszulę dla Louisa i przesłodkie skarpetki i kąpielówki dla Mike.
-Kurde Case ale ty masz dobrze trzy tygodnie wakacji.
-Ojj wy też tak możecie.
-No niby tak ale Zayn ma teraz dużo pracy.
-Tak samo Jake cały czas imprezy.
-Musimy zorganizować wspólne wakacje jakoś.
-Nooo trzeba było by. A kiedy ty masz ten tydzień z Louisem ?
-No wiesz wrócimy z tamtych zawieziemy Mike i lecimy.
-To musisz bieliznę kupić.
-I strój kąpielowy !!
-No dobra- dziewczyny zaciągneły mnie to sklepu z bielizną.
-Przymierz to.
-I to.
-I jeszcze to- weszłam do przymierzalni z stertą bielizny. Po koleji pokazywałam się dziewczyną.
- To biorę tą.
-Nie, jeszcze tą- no i tak się stało z dwoma zestawami bielizny podeszłam do kasy (media).

-Nie, jeszcze tą- no i tak się stało z dwoma zestawami bielizny podeszłam do kasy (media)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jeszcze strój musimy ci znaleźć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Jeszcze strój musimy ci znaleźć.
-Ja mam trzy w domu.
-Tak czy inaczej nowy kupimy.
No tak się stało. Kupiłam aż cztery nowe stroje kąpielowe (media).

 Kupiłam aż cztery nowe stroje kąpielowe (media)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jezu z wami zakupy.
-Uwelbiasz je.
-Teraz zróbmy tak zawieziemy to do mnie o pójdziemy kupić rzeczy na obiad- tak też zrobiłyśmy.

Gigi POV
-Tak, ale mam wtedy sesję.
-Przykro mi ten wywiad jest bardzo ważny.
-No ok, ale muszę znaleźć zastępstwo.
-Może jedną z twoich przyjaciółek ?
-No pogadam z nimi.
Poszłam do kuchni gdzie dziewczyny piły kawę.
-Ej laski mam do Was pytanie.
-No dawaj.
-Bo mam jutro ważny wywiad a w tym samym ważną sesję u znajomego. A muszę być na wywiadzie. I chciałabym by jedna z Was mnie zastąpiła.
-Przykro mi ale ja mam jutro spotkanie- powiedziała Danielle.
-A ja się nie nadaje.
-Case miałaś już jedną sesję jesteś świetna. Bardzo fotogeniczna. A to jest dla mnie bardzo ważne.
-Och no dobrze ale tylko raz i to dla Ciebie.

Casandra POV
Nie wiem czemu się zgodziłam ja się nie nadaje. Ale to dla Gigi.
-Jesteśmy - podszedł do mnie Louis i pocałował w usta.
-Hej- oddałam pocałunek a do kuchni wbiegł szczęśliwy Mike z ogromnym misiem ciągnącym się za nim- co to jest ?
-Tata wygrał go dla mnie w strzelaniu w kaczki.
-To super, a ja mam coś dla was.
-My dla Ciebie też - powiedział Louis.
-No dobra to ja pierwsza - podałam Louisowi i mojemu synkowi rzeczy dla nich.
-Ale super mamo- podbiegł do mnie mój mały smerfik.
-Piękna, dziękuję księżniczko- pocałował mnie w policzek- teraz my- Mike na chwilę wyszedł z kuchni i wrócił z bukietem róż.
-Oooo chłopcy dziękuję - pocałowałam Mike w czoło, a Louisa namiętnie w usta.
-Chodź Mike pójdziesz z ciociami do pokoju - dziewczyny zabrały Mike do pokoju a ja zostałam z Lousiem całując się.

Louis POV
-Pizza pyszna !- siedzieliśmy wszyscy w jadalni jedząc ( Jake, Danielle, Gigi, Zayn, Emily, Mike, Case i ja).
-O której macie samolot ?
-Mamy za półtorej godziny więc musimy już iść- powiedziała Gigi- jeszcze raz dziękuję Case za kolacjo-obiad i wiesz za co- po 15 minutach była po nich taksówka.
-A wy Danielle, Jake zostaniecie jeszcze ?
-Chyba tak-powiedziała Danielle.
-Mam imprezę, chyba że chcecie pójść?
-Nie ja nie, Louis może ty pójdziesz z Jake a my z Danielle zostaniemy?
-Ok.

Casandra POV
-To papa bawcie się dobrze- chłopcy wyszli a my położyłyśmy Mike spać.
-Wino ?
-Czerwone?
-Tylko - nalałam wina do kieliszków i wyszłam z nimi do ogrodu.
-Jak ja Ci zazdroszczę - odezwała się Danielle.
-Nie ma czego.
-Case kurwa piękny dom z dojściem do morza, wymarzony chłopak, cudowny synek, satysfakcjonująca praca, zajebista figura.
-Danielle a co u Ciebie jest takiego nie tak?
-Jake cały czas imprezy, moja praca mnie już męczy, ok mamy piękne mieszkanie w centrum Los Angeles.
-Uwierz Danielle nie jest tak kolorowo. Moja praca przestała mnie satysfakcjonować. Faktycznie mam super rodzinę ale mimo wspaniałego chłopaka myślę o byłym.
-Nadal myślisz o Niallu?
-Tak, nie wiem jak to możliwie,  gdybym wtedy nie wyjechała teraz miała bym dziecko z Niallem i nie wiadomo co dalej, wzielibyśmy ślub.
-Ale nadal jak słyszysz jego imię czujesz to coś ?
-Już nie aż tak, kocham Louisa ale coś mnie nadal ciągnie do niego.
-A nie myślałaś by powiedzieć mu o Mike?
-Myślałam ale to zepsułoby cały mój świat, nie chce mieszać Mike w głowie, on wie że Louis nie jest jego ojecem ale tak go traktuję i nie chce tego zmieniać.
-Może i masz rację.
-Chodź nadal noszę od niego bransoletkę, mam nasze zdjęcia i tekst piosenki jaką dla mnie napisał.
-Fakt to było romantyczne.
-Ale może zmieńmy temat- siedziałyśmy do 3 aż skończyła się druga butelka wina.
-Otwieramy następną?
-Jestem za - wróciłyśmy do środka i włączyłyśmy jakąś komedię romantyczną.
-Och całuj ją no dalej - mówiłyśmy do telewizora.
Gdy była już 5 włączyłyśmy muzykę, tańczyłyśmy i śpiewałyśmy.
-Ciszej bo obudzimy Mike.
-Ok- gdy była już 6 zmęczone zasnełyśmy na kanapie przytulone do siebie.

Louis POV
Gdy wróciliśmy było po 6. Weszliśmy do holu zjedliśmy buty, poszliśmy do salonu gdzie zobaczyliśmy dziewczyny, leżały wtulone w siebie na kanapie.
-Zaniesiemy się do sypialni chodź- wzięliśmy je na ręce i zanieśliśmy do sypialni.
-Może te butelki posprzatamy?
-Wypadałoby - gdy posprzątaliśmy trochę salon padnięci położyliśmy się w jednej z sypialni dla gości i momentalnie zasneliśmy.
Gdy rano obudziłem się była 11. Zszedłem do kuchni w której siedział sam Mike.
-Mike wszytko w porządku ?
-Tak nie chciałem budzić ani Ciebie, ani mamy, ani wujka i cioci.
-Ok trzeba było mnie obudzić. Może zjemy płatki ?
-Tak- zjedliśmy płatki i usiedliśmy w salonie.
-Może zagramy w grę ?
-Tak tato tak- wybraliśmy grę i zaczęliśmy w nią grać.

Casandra POV
Obudziłam się odziwo w sypialni. Spojrzałam na zegarek 14. Rozejrzałam się dookoła. Obok leżała tylko Danielle. Wstałam i wyszłam z pokoju. Zbiegłam po schodach do salonu z którego dobiegały śmiechu.
-O hej- powiedziałam wchodząc do pomieszczenia.
-Cześć mamo.
-Witaj kochanie.
-O wstałaś Case hej- w salonie siedział Louis grający z Mike i Jake w grę.
-O której byliście ?
-Po 6 trochę.
-My około 6 zasnełyśmy.

****
Przepraszam za jakie kolwiek błędy.
Karolina

I'm a princess, but without the prince~Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz