Obudziłam się rano, wyjątkowo wypoczęta. Wzięłam ubrania (media) i poszłam do łazienki. Wykąpałam się i ubrałam i zeszłam na dół.
-Ale pachnie - w kuchni stał Harry w fartuszku.
-O witam Styles. Nadal lubisz długo spać.
-Nic się nie zmieniło- do kuchni weszła mama.
-Ale Tęskniłam za tym widokiem na codzień sama tu jestem.
-Ja też tęskniłam za naleśnikami Harrego.
-No tak ciąża - zaśmiała się mama- a nie uważasz że ta bluzka za krótka dla kobiety w ciąży?
-Mamo mam 18 lat i to dopiero 11 tydzień prawie 12 więc nie widać jeszcze a taka jest moda.
-Och no dobrze ja będę o 17:30 idę do pracy.
-Pa kochamy Cię a i mamo dostałam się na studia zaoczne z psychogi znaczy taki jakby kurs trzy miesięczny.
-Wspaniale ale gdzie.
-No tam.
-No dobrze do zobaczenia potem.
-Pa.
-Kocham Was- mama wyszła a my z Harrym zjedliśmy śniadanie.
-Dobra siostra ja idę bo mamy spotkanie.
-Ok pa - gdy Harry wyszedł umówiłam się z Mag i Jake.
Spedziłam naprawdę miło dzień i o 16:00 wróciłam do domu bo zaraz miał przyjść Lou.
-Cass jestem !!
-Kuchnia.
-O ale ładnie wyglądasz.
-Dziękuję - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
-Horan się chyba domyśla że jesteś.
-To słabo a muszę pojechać do swojego starego mieszkania na chwilę.
-No on tam często jest, można powiedzieć że tam już mieszka.
-Przecież ja tam nie wejdę.
-Mogę go odciągnąć.
-No dobra to może teraz ?
-Ok dzwonię do niego .
-Halo stary ?
-Dawaj za 15 minut przy parku obok mieszkania C.
-Ok rozumiem cie elko.
-Dobra może ale tylko na chwilkę- pojechaliśmy tam, Lou zostawił mnie pod blokiem a sam pojechał do parku.
Weszłam do mieszkania jak chłopak napisał mi że jest już w parku.
Poczułam zapach jego perfum. Weszłam do pokoju wszytsko stało tak jak wcześniej. Pobiegłam do sypialni bo nie miałam zbyt wiele czasu. Zaczęłam szukać w garderobie jednego naszyjnika ( jedyna rzecz jaka została mi po zmarłej babci). Gdy nagle dostałam SMS
Od: Marchewkowy mąż 💜
Niall wchodzi do bloku chowaj się.
No to wpadłam... Nie mam pojęcia gdzie się schować. Dobra wiem. W ostatniej chwili schowałam się w szafie w sypialni. Wyłączyłam głos w telefonie. Teraz tylko czekać.
Ktoś wszedł do mieszkania, trzasnął drzwimi i pobiegł do sypialni bo oczywiście nigdzie indziej nie mógł. Usiadł na łóżku. Przez szpare między drzwimi zobaczyłam chłopaka. Blondyn siedział na łóżku ze spuszczoną głową.
-Case kurwa gdzie Ty jesteś - powiedział do siebie.
"Tu" powiedziałam sobie w myśli a w oczach zaczęły zbierać się mi łzy.
Do: Marchewkowy mąż 💜
Szybko to ogarnij bo nie dam rady.
Do drzwi zadzwonił dzwonek.
Yey Lou na ratunek. Blondyn wstał i wyszedł z pomieszczenia potem były jakieś głosy ale nic nie rozumiałam.
Wyszłam z szafy, i cicho zaczęłam iść w kierunku wyjścia. Mało brakowało a by mnie zobaczył ale udało mi się wyjść.
Potem wyszedł Lou i razem wróciliśmy do domu.
-Ile zostajesz w Londynie dokładnie ?
-Muszę być w poniedziałek w pracy i mam szkole.
-Kiedy masz samolot?
-W niedzielę o 6:50.
-A to mamy jeszcze jutro i sobotę.
-Yep.
-Jestem już - do domu weszła mama- o Louis.
-Dobry wieczór- powiedział i przutulił moją mamę- wszyscy byliśmy jak jedna wielka rodzina, tylko szkoda że Niall...
-Oj jedliście coś ?
-Tak mamo w lodówce zostawiłam ci trochę spaghetti.
-O dziękuję- moja mama poszła do kuchni.
-Dobra Cass ja się zbieram widzimy się jutro.
-Ok papa- pocałowałam go w policzek i brunet wyszedł.
Posiedziałam z mamą do 19:00 i postanowiłam się przejść, dobrze mi i mojemu maleństwu to zrobi.
-Spokojnie mamo nic mi się nie stanie.
-No dobrze - zarzuciłam ms siebie luźny sweter i wyszłam.
Jak na Londyn było naprawdę ciepło.
Poszłam do parku gdzie jak byłam mała siedziałam z Jake. Na huśtawce gdzie zawsze siedzieliśmy, siedział chłopak, z daleka go nie poznałam. Gdy podeszłam bliżej okazało się że to Jake.
-Jake? Co ty tu robisz?
-Zerwał ze mną.
-Kristen?
-Tak.
-Jeju Jake- przytuliłam przyjaciela, potem gadaliśmy bardzo długo aż w końcu uznaliśmy że idziemy do domu.
-Jake chodź jeszcze do sklepu mam ochotę na żelki i lody.
-A ja na piwo idealnie.
-To nie fair też chce.
-Przykro mi słonko ale tej małej myszce się to nie spodoba.
27 Maja
-Danielle spokojnie, zaraz będę czekam na ochroniarzy. Będzie też Zayn, Gigi, Harry. Niestety Liam i Louis nie dadzą rady być.
-Jezu to premiera boje się.
-Dobra jest już samochód papa zaraz będę - rozłączyłam się i razem z Harrym wsiedliśmy do limuzyny.
Ubrana byłam w (media), do tego wysokie, lakierowane, czarne szpilki, lekko falowane włosy, i czerwone paznokcie. Wiem że szpilki nie są dobrze dla dziecka ale muszę dobrze wyglądać.Wysiedliśmy przed budynkiem, setki reporterów robiło nam zdjęcia, fani krzyczeli do Harrego, weszliśmy na czerwony dywan i po koleji usatwialiśmy się do zdjęć.
Zobaczyłam Danielle więc podeszłam do niej.
-Hej jak tam nerwy?- dziewcyzna od razu mnie przytuliła, zrobili nam parę zdjęć a potem weszłyśmy do ogromnej sali.
Usiadłam przy stole gdzie siedział już Harry i Zayn.
-Zayn- przytuliłam chłopaka a ten tylko się uśmiechnął.
-Case muszę Ci coś powiedzieć.
-No ? Słucham.
-Zaręczyłem się z Gigi.
-Wow Gratuluję kiedy ślub ?
-Za rok listopad jakoś. Chcemy chwilę poczekać, byś ty też mogła pić i w ogóle.
-Miłe z waszej strony.
29 Maja
Ubrałam się w (media) i zeszłam na dół gotowa do wyjazdu na lotnisko.-Będę tęsknić mamo.
-Ja też córciu i przyjeżdżaj częściej.
-Mamo przyjadę dopiero na urodziny Jaka, swoje i Liama.
-Och no dobrze, Masz dzwonić i uważaj na siebie i dziecko.
-Kocham cie mamo
-Ja Ciebie też córciu.
-Case musimy już jechać.
-Dobrze Harry- przytuliłam moją mamę i razem z Harrym wyszłam z domu.
-Case w tak serio jak ci się samej mieszka?
-Wiesz na początku bylo naprawdę ciężko, nikogo nie znałam,nie miałam pracy. Więc naprawdę było źle ale z czasem musiałam zacząć normalnie funkcjonować.
-Och no dobrze wiedz że on Cię kocha.
-A ja go ale tak będzie lepiej.
Dojechaliś do lotniska pożegnaliśmy się i poleciałam do mojego świata.
Przez całą drogę myślałam o tym co mam zrobić z tym wszystkim, strasznie tęsknię za Niallem ale cóż mój wybór.****
Przepraszam za jakie kolwiek błędy.
Karolina
CZYTASZ
I'm a princess, but without the prince~Niall Horan
FanfictionCasandra siedamnastoletnia blondynka znana z najróżniejszych zawodów tanecznych ale nie tylko, siostra jednego z członków najbardziej znanego zespołu na świecie One direction. Niall dziewietnastoletni członek zespołu,pozna siostrę swojego przyjaciel...