-No co ?
-One direction wraca do gry - wykrzyczał mi do ucha brat.
-To super gratuluję - powiedziałam mało entuzjastycznie.
-I jutro wieczorem mamy galę z reporterami i chciałbym - nie błagam nie- byś przyszła - i powiedział to.
-Nie chce wam przeszkadzać -albo nie chce go zobaczyć.
-No weź siostra proszę zrobię Ci naleśniki.
-Pójdę ale nie chce naleśników - uległam błaganiu brata.
-Dzięki auto będzie po Ciebie o 18:30.
-Ok ja kończę- powiedziałam i rozpoczęłam się.
Tak bardzo nie chciałam go zobaczyć, wiem że to nie pomoże mi o nim zapomnieć. Muszę o nim zapomnieć.
Chcąc wyrzucić co z głowy poszłam do sali w której kiedyś odbywały się treningi. Ubrana w stanik sportowy, luźne dresy i rosy run weszłam do sali. Połączyłam telefon do głośników i puściłam piosenkę do której od razu zaczęłam tańczyć.
-Ładnie ładnie -po jakiś swych godzinach usłyszałam głos za sobą, szybko się odwróciłam i zobaczyłam mojego trenera Davida.
-Dzień dobry trenerze.
-Witaj Case może wrócisz do grupy.
-Jasne, ale przyszłam tu odreagować.
-Wiem zawsze tak robiłaś- uśmiechnęłam się na wspomnienie jak trener pierwszy ta mnie tu przyłapał- ale wracając do treningów to są nowe pory a mianowicie: wtorek 18:30, czwartek 20:00 i sobota 21:45.
-Ok zapisałam -powiedziałam notując w telefonie.
-Dobra a teraz zmykaj bo jest już bardzo późno dochodzi trzecia w nocy- nawet nie zwróciłam uwagi jak czas szybko mi zleciał.
-Ok do zobaczenia trenerze w sobotę.
Wróciłam do domu i po szybkim prysznicu położyłam się do łóżka.
Rano obudził mnie budzik była już 15:45.
-Jezu co ja robię ze swoim życiem- powiedziałam sama do siebie. Jest już 10 września a ja nadal nic nie robię.
Nie myśląc o tym długo zaczęłam się szykować. Wykąpałam się, ogoliłam pewne miejsca, pomalowałam paznokcie na czarny kolor, umyłam zęby, podkręciłam włosy, delikatnie się pomlowałam i spojrzałam na zegarek : 18:00.
-Kurwa muszę zacząć się ubierać- powiedziałam sobie pod nosem i poszłam do garderoby z której wybrałam to (media)a do tego czarne szpilki moje ulubione od Jake. ( No patrzcie na twarz na zdjęciu)Nagle zadzwonił mój telefon.
-Halo?
-Dzień dobry czy panienka Styles?
-Tak z kim mam przyjemność?
-Jestem Pana Harrego kierowcą.
-Dobrze czy coś się stało ?
-Nie ależ czekam na panienkę pod budynkiem.
-Och już biegnę.
-Czekam ale proszę na siebie uważać.
-Do zobaczenia- rozłączyłam się, wzięłam czarną kopertówkę, czarną skórzaną kurtkę i wyszłam uprawniając się czy zamknęłam drzwi. Wychodząc z budynku zauważyłam czarną nie za dużą limuzynę z której wysiadł starszy mężczyzna w garniturze.
-Panienka Styles ?
-Tak.
-To dzień dobry mam na imię Eric Stanley i jestem dziś panienki kierowcą- mężczyzna się ukłonił i otorzym mi drzwi.
-Witam mam na imię Casandra Styles miło mi- Eric ucałował moją dłoń, po czym wsiadłam do samochodu, i po 20 minutowego podróży byłam już na miejscu. Mężczyzna otworzył mi drzwi. Idąc czerwonym ( ciemno czerwonym )dywanem robili mi mnóstwo zdjęcie. Po chwili znalazłam z w środku wielkiej sali gdzie odbywała sie gala. Wszyscy mężczyźni było w garniturach a kobiety w sukniach do ziemi.
-O Case cześć -podszedł do mnie Liam witając się z mną buziakiem w policzek.
-Hej jak tam życie ?
-Super mega się cieszę że znowu zaczynamy.
-To była przerwa zaledwie miesięczna.
-Ale to i tak długo.
-Bardzo.
-Chodźmy do Harrego.Niall POV
Na gale przyszła ze mną Sylvia z czego nie byłem w pełni zadowolony ponieważ była też tu Case.
-Niall ładnie wygldam - była ubrana bardzo wyzywająco co mi się bardzo nie podobało.-Ta -skłamałem.
-O patrz jaki wieśniak z tej dziewczyny w takim wieku przyjść, i nawet cycków nie ma - wskazała na Case która rozmawiała właśnie z Harrym.
-Za jakieś pół godziny będziesz musiała iść ponieważ w tedy możemy zostać tylko my członkowie zespołu -powiedziałem kłamiąc. Chciałem się jej pozbyć.
-Dobrze Ni...
-Nie mów tak do mnie.
-No to w takim razie dobrze Niall będę czekać u Ciebie w mieszkaniu.
-Lepiej nie chce zostać sam z chłopakami potem.
-Ok to zobaczymy się jutro kociaku -powiedziała pokazując "pazurki".
-O Niall szukałem Ciebie bracie zaraz zaczynamu chodź. A Louis serio zamówił prostytutki! Ten nigdy nie dorośnie -powiedział Liam mając na myśli Sylvie.
-To moja koleżanka Sylvia- wskazałem na dziewczynę która podała mu rękę a chłopakowi oczy się powiększył i tylko mrukną coś w stylu "hej" i poszedł.
Usiedliśmy do dużego stołu. Siedziałem na skos od Case, która wyglądała przepięknie.
-Case jedź -szturchneła ją Kate siedząca obok niej. Właśnie Case nic nie zjadła i wydawała się taka przygaszona.
Po posiłku Sylvia zaczęła mnie całować kiedy nie dalko była Case.
-Musisz już iść -powiedziałem a ona po jakimś czasie posza YEY.Casandra POV
To tak bolało, patrzenie na nich. Moje serce z sekundy na sekundę rozpadło się na coraz mniejsze kawałki.
-Chodź wywiady -Louis zaciągnął mnie do miejsca gdzie miały się one odbywać.
Po jakiś paru minutach pytań parę trafiło do mnie.
-Casandro jakie masz relację bratem?
-Bardzo dobre kocham go.
-Jakieś hobby oprócz tańca ?
-Bardzo lubię śpiewać.
-Czy zaśpiewasz kiedyś z bratem ?
-Nie wiem ale raczej nie.
-Jakie masz relację z tu obecnym Niallem ? -zatkało mnie nie wiedziałam co mam odpowiedzieć może " Nienawidze go za to jak mnie zranił" czy " kocham go bez granic nie ale mi nie wybacze " albo ...
-Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi- albo to.
-A ja wytłumaczysz pocałunek z przed paru miesięcy?
-Obydwoje nie byliśmy do końca trzeźwi to był przypadek zdarza się -moje słowa bolały mnie samą.
-Dobrze Niall teraz mamy pytanie do Ciebie kim była dziewczyna z która tu przyszedłeś której obecnie nie ma ?-zadała mu pytanie a wszyscy nawet chłopcy popatrzeli na blondyna.
-Jest moją bliską znajomą.
-A ten pocałunek po posiłku? -ałć boli.
-To był zwykły przyjacielski buziak.
-Z każdą znajomą się całujesz?
-Nie, ale jak mówiłem zwykły po przyjacielsku.
-Na takiego nie wyglądał -drążyła dalej dziennikarka.
-Zostawie to bez komentarza- pytanie trwały jeszcze z pół godziny ale ja zatrzymałam się na jednym.
-Zatańczysz?-zapytał Louis.
-Z tobą zawsze -zaczęliśmy tańczyć, przetańczyliśmy z cztery piosenki i poszliśmy do baru po wino.
-Case pięknie wyglądasz -powiedział uśmiechając się słodko.
-Dziękuję a cóż się stało że mnie tak komplementujesz.
-Bo zauważyłem że nikt tego jeszcze dziś nie zrobił co za skandal- zaśmiałam się tylko. Louis zaciągnął mnie do stolika przy którym usiedliśmy.
-Ładna bransoletka -pochwalił prezent od Nialla.
-A no tak zapomniałam muszę ją komuś oddać poczekaj- wstałam i pewnym krokiem podeszłam do Nialla chodź w moim brzuchu stado motyli wojowało.
-Niall...
-O właśnie chciałem z tobą porozmawiać to nie tak...
-Ciii- uciszyłam go- zapomniała bym Ci oddać proszę - dałam mu bransoletek, odwróciłam się i poszłam do Lou.****
Przepraszam za jakie kolwiek błędy.
Karolina
CZYTASZ
I'm a princess, but without the prince~Niall Horan
FanfictionCasandra siedamnastoletnia blondynka znana z najróżniejszych zawodów tanecznych ale nie tylko, siostra jednego z członków najbardziej znanego zespołu na świecie One direction. Niall dziewietnastoletni członek zespołu,pozna siostrę swojego przyjaciel...