Casandra siedamnastoletnia blondynka znana z najróżniejszych zawodów tanecznych ale nie tylko, siostra jednego z członków najbardziej znanego zespołu na świecie One direction.
Niall dziewietnastoletni członek zespołu,pozna siostrę swojego przyjaciel...
Bawiliśmy się po meczu opijając wygraną naszej drużyny. -Zbieramy się - powiedział już nie trzeźwy Jake. -Tak-wymamrotałam a ten zaczął zamawiać taksówkę. ... -Chodź do mnie -mówię i biorę przyjaciela za rękę by wysiąść z samochodu. -Ok -mamroczę Jake. Weszliśmy cicho do domu, a Jake wziął mnie na ręce i zaczął iść w strone schodów.
Niall POV Usłyszałem jak ktoś wchodzi do domu i się śmieje a po chwili zobaczyłam jakiegoś chłopaka na którego rękach była dziewczyna, chyba siostra Harrego. Tak wiem to dziwne ale ona nie chciała nas poznać. -Jake nie podwijaj mi sukienki-powiedziała ze śmiechem dziewczyna. -U góry i tak ją zdejmiesz- powiedział nie dyskretnie i wbiegł z dziewczyną na rękach po schodach. -Harry nie boisz się o nią ?-zapytałem przyjaciela. -O co ? -O to że on zrobi coś czego ona nie będzie chciała - mówię a Harry patrzy na mnie jak na idiote. -Znają się od zawsze on ją kocha nie zrobi nic czego ona nie będzie chciała-powiedział a mnie coś ukuło w sercu.
Casandra POV Położyłam się na łóżku, wtulajac się w Jake. Zasnełam.
Harry POV Mówiąc że on ją kocha miałem na myśli jak siostrę, oni od zawsze byli przyjaciółmi i nic więcej.
Casandra POV Obudził mnie rano mój budzik, leniwie zwlekłam się z łóżka. -O kurwa-jak podniosłam się by wstać głowa zaczęła mi pękać od nadmiernej ilości wczorajszego alkoholu-Jake wstawaj zaraz trening-próbowałam obudzić przyjaciela. -Case idź spać - mówi i przykrywa się jeszcze bardziej kołdrą. -Jake trening zaraz - dre mu się do ucha. - Dobra dobra - przyjaciel leniwie podnosi się z łóżka - tabletki na dole ? -Tak tam gdzie zawsze- mówię a Jake idzie w stronę kuchni,a ja sama poszłam do łazienki by się ogarnąć, ubrałam się w (media).
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Niall POV Obudził mnie dźwięk schodzenia kogoś po schodach. Od razu mój wzrok pokierował w tamtą stronę, po schodach schodził ten "chłopak " siostry Harrego. Szedł w samych dresach. Poszedł do kuchni.
Casandra POV -Chcesz jedną? - w pokoju pojawił się Jake z tabletkami. -Jedną? Chyba z trzy - mówię na co chłopak się śmieje. -Trzymaj-brunet podaje mi szklankę wody i tabletki. ... -To idziemy -powiedział gdy wychodziliśmy z mojego pokoju by pójść na trening. -Oki - zeszliśmy po schodach od razu kierując się w stronę przed pokoju, ubraliśmy buty. -Pa -krzycze. -Pa -odpowiada mi Harry-uważaj na siebie. -Narka- jakiś mało znany mi głos mówi, a ja szybko wychylam głowę za ściany by zobaczyć kto to... to ten jego kolega zespołu Niall. -Pa -powiedziałam a blondyn się obrócił ukazując swoje śnieżno białe zęby. Popatrzałam w jego idealnie niebieskie tęczówki. .. Jezu jakie piękne. -Case idziesz ?-wyrwał mnie z transu Jake. -Tak tak - spojrzałam jeszcze na blondyna i wyszłam z domu za przyjacielem. Przez całą drogę miałam przed oczami piękne oczy tego Nialla. -Case obudź się jesteśmy już. Całą drogę się nie odzywasz -mówi machjąc mi ręką przed oczyma. -jestem jestem - mówię a Jake się śmieje- co jest takie zabawne ? -To jak się patrzyłaś na tego blondyna w salonie - brunet nadal się śmieje. -Nie patrzyłam na niego -mówię i morduje przyjaciela wzrokiem. -Dobra dobra - podnosi ręce w geście obrony. -Idę do szatni - mówię i wchodzę do szatni. Szybko przebieram się w strój treningowy i tobie niechlujnego koka. ... -Dobra to był bardzo dobry trening -mówi- ale mogło być lepiej, pamiętajcie za tydzień mamy występ w Dublinie -mówi dalej trener David -tu macie grafik treningów na następny tydzień. Pamiętajcie tak bardzo jak będziecie się starać tak dobrze zatańczycie. Dajemy z siebie 150 %. I Ty Case dostajesz szanse na solówkę- zamarłam. -Ja ? -zapytałam. -Tak Ty -mówi patrząc na mnie - trenujesz od kąd skończyłaś pięć lat. -Dziękuję za szansę- mówię a trener uśmiecha się do mnie. -Do widzenia drużyno - mówi trener, a my wychodzimy z sali. ... -Harry mam solówkę - krzycze jak wbiegam do domu, rzucam się na szyję brata. -Gratuluję -mówi i przytula mnie mocniej. - Będę mieć kurwa solówkę - mówię i skacze po pokoju nie zwracając uwagi na jeszcze trzech gości na kanpach. -Dobra dobra Case spokojnie - mówi Harry - musisz kogoś poznać -Jezu to chyba oni o nie ...- to jest Liam, Louis i Niall - mówię i po kolei wskazuje na chłopców. -Cześć jestem Case-mówię a Liam wstaję i mnie obejmuje. -Liam. -Case - przytulam teraz Louisa. -Louis. -Case- przytulam teraz tego niebiesko okiego. -Niall. -Może chcesz wieczorem pójść na imprezę z nami - proponuję mi Liam. - Dziękuję za propozycję ale jeszcze mnie boli głowa od wczorajszej imprezy. -Spoko - mówi. -Harry miałeś zrobić spaghetti. -Harry !!! Miałeś zrobić spaghetti i mi nic nie powiedziałeś, hello kocham spaghetti-Harry zaczął się śmiać. Cały wieczór zleciał mi bardzo szybko i miło. Gadałam z Niallem o jedzeniu, potem goniłam Liama z łyżką, a na koniec Niall zagrał na gitarze wszyscy śpiewali i było naprawdę super. Nawet nie wiem czemu wcześniej nie chciałam ich poznać. -Miłej zabawy - mówię do chłopców którzy właśnie idą na imprezę. -Dzięki - mówią, i po kolei się z nimi żegnam przytulasem. -Papa - mówię a chłopcy wychodzą. -I co są tak straszni ?- pyta moja mama. -Nie - mówię dalej przed oczami mając śnieżno biały uśmiech Nialla. -Oj ta młodzież - zaśmiała się moja mama i poszła do kuchni, a ja pobiegłam do swojego pokoju. DO : Ten debil Jake 😂❤ Może maraton ? Po jakiś dwóch minutach dostałam odpowiedź. OD: Ten debil Jake 😂❤ Ok będę za 10 minut Po 10 minutach Jake wpadł do mojej sypialni z trzema siatkami. -Widzę że byłeś na zakupach - śmieje się do przyjaciela. - Wiedziałem że jesteś głodna- mówi brunet. -To co tam masz ? - mówię a brunet tylko się śmieje. Jake z siatki wyją: trzy paczki żelków, dwie paczki chipsów, dwie czekolady i popcorn. -Wystarczy na jedną część igrzysk śmierci - mówi otwierając żelki. -No, ale zjadłam bym jeszcze lody czekoladowe z bitą śmietaną. -Jak Ty to robisz że jesteś tak szczupła ? -Magia - mówię - a teraz nie pierdol tylko idziemy do sklepu. -Ok - mówi i wychodzimy z domu. -Którą godzina tak w ogóle? - pytam przyjaciela. - 23:56-mówi patrząc w wyświetlacz telefonu. -Zimno - mówię a Jake okrywa moje ramiona swoją bluzką i łapie za mnie za rękę.
Niall POV -Harry idę się przewietrzyć -mówię do Harrego który właśnie pije kolejną kolejkę. ... Siedziałem przed domem Marka już jakieś dziesięć minuta, a gdy chciałem wracać do środka usłyszałem cichy, dziewczęcy głosik.