2

1.1K 38 2
                                    

Bawiliśmy się po meczu opijając wygraną naszej drużyny.
-Zbieramy się - powiedział już nie trzeźwy Jake.
-Tak-wymamrotałam a ten zaczął zamawiać taksówkę.
...
-Chodź do mnie -mówię i biorę przyjaciela za rękę by wysiąść z samochodu.
-Ok -mamroczę Jake. Weszliśmy cicho do domu, a Jake wziął mnie na ręce i zaczął iść w strone schodów.

Niall POV
Usłyszałem jak ktoś wchodzi do domu i się śmieje a po chwili zobaczyłam jakiegoś chłopaka na którego rękach była dziewczyna, chyba siostra Harrego.
Tak wiem to dziwne ale ona nie chciała nas poznać.
-Jake nie podwijaj mi sukienki-powiedziała ze śmiechem dziewczyna.
-U góry i tak ją zdejmiesz- powiedział nie dyskretnie i wbiegł z dziewczyną na rękach po schodach.
-Harry nie boisz się o nią ?-zapytałem przyjaciela.
-O co ?
-O to że on zrobi coś czego ona nie będzie chciała - mówię a Harry patrzy na mnie jak na idiote.
-Znają się od zawsze on ją kocha nie zrobi nic czego ona nie będzie chciała-powiedział a mnie coś ukuło w sercu.

Casandra POV
Położyłam się na łóżku, wtulajac się w Jake.
Zasnełam.

Harry POV
Mówiąc że on ją kocha miałem na myśli jak siostrę, oni od zawsze byli przyjaciółmi i nic więcej.

Casandra POV
Obudził mnie rano mój budzik, leniwie zwlekłam się z łóżka.
-O kurwa-jak podniosłam się by wstać głowa zaczęła mi pękać od nadmiernej ilości wczorajszego alkoholu-Jake wstawaj zaraz trening-próbowałam obudzić przyjaciela.
-Case idź spać - mówi i przykrywa się jeszcze bardziej kołdrą.
-Jake trening zaraz - dre mu się do ucha.
- Dobra dobra - przyjaciel leniwie podnosi się z łóżka - tabletki na dole ?
-Tak tam gdzie zawsze- mówię a Jake idzie w stronę kuchni,a ja sama poszłam do łazienki by się ogarnąć, ubrałam się w (media).

- Dobra dobra - przyjaciel leniwie podnosi się z łóżka - tabletki na dole ?-Tak tam gdzie zawsze- mówię a Jake idzie w stronę kuchni,a ja sama poszłam do łazienki by się ogarnąć, ubrałam się w (media)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Niall POV
Obudził mnie dźwięk schodzenia kogoś po schodach. Od razu mój wzrok pokierował w tamtą stronę, po schodach schodził ten "chłopak " siostry Harrego. Szedł w samych dresach. Poszedł do kuchni.

Casandra POV
-Chcesz jedną? - w pokoju pojawił się Jake z tabletkami.
-Jedną? Chyba z trzy - mówię na co chłopak się śmieje.
-Trzymaj-brunet podaje mi szklankę wody i tabletki.
...
-To idziemy -powiedział gdy wychodziliśmy z mojego pokoju by pójść na trening.
-Oki - zeszliśmy po schodach od razu kierując się w stronę przed pokoju, ubraliśmy buty.
-Pa -krzycze.
-Pa -odpowiada mi Harry-uważaj na siebie.
-Narka- jakiś mało znany mi głos mówi, a ja szybko wychylam głowę za ściany by zobaczyć kto to... to ten jego kolega zespołu Niall.
-Pa -powiedziałam a blondyn się obrócił ukazując swoje śnieżno białe zęby.
Popatrzałam w jego idealnie niebieskie tęczówki. .. Jezu jakie piękne.
-Case idziesz ?-wyrwał mnie z transu Jake.
-Tak tak - spojrzałam jeszcze na blondyna i wyszłam z domu za przyjacielem.
Przez całą drogę miałam przed oczami piękne oczy tego Nialla.
-Case obudź się jesteśmy już. Całą drogę się nie odzywasz -mówi machjąc mi ręką przed oczyma.
-jestem jestem - mówię a Jake się śmieje- co jest takie zabawne ?
-To jak się patrzyłaś na tego blondyna w salonie - brunet nadal się śmieje.
-Nie patrzyłam na niego -mówię i morduje przyjaciela wzrokiem.
-Dobra dobra - podnosi ręce w geście obrony.
-Idę do szatni - mówię i wchodzę do szatni. Szybko przebieram się w strój treningowy i tobie niechlujnego koka.
...
-Dobra to był bardzo dobry trening -mówi- ale mogło być lepiej, pamiętajcie za tydzień mamy występ w Dublinie -mówi dalej trener David -tu macie grafik treningów na następny tydzień. Pamiętajcie tak bardzo jak będziecie się starać tak dobrze zatańczycie. Dajemy z siebie 150 %. I Ty Case dostajesz szanse na solówkę- zamarłam.
-Ja ? -zapytałam.
-Tak Ty -mówi patrząc na mnie - trenujesz od kąd skończyłaś pięć lat.
-Dziękuję za szansę- mówię a trener uśmiecha się do mnie.
-Do widzenia drużyno - mówi trener, a my wychodzimy z sali.
...
-Harry mam solówkę - krzycze jak wbiegam do domu, rzucam się na szyję brata.
-Gratuluję -mówi i przytula mnie mocniej.
- Będę mieć kurwa solówkę - mówię i skacze po pokoju nie zwracając uwagi na jeszcze trzech gości na kanpach.
-Dobra dobra Case spokojnie - mówi Harry - musisz kogoś poznać -Jezu to chyba oni o nie ...- to jest Liam, Louis i Niall - mówię i po kolei wskazuje na chłopców.
-Cześć jestem Case-mówię a Liam wstaję i mnie obejmuje.
-Liam.
-Case - przytulam teraz Louisa.
-Louis.
-Case- przytulam teraz tego niebiesko okiego.
-Niall.
-Może chcesz wieczorem pójść na imprezę z nami - proponuję mi Liam.
- Dziękuję za propozycję ale jeszcze mnie boli głowa od wczorajszej imprezy.
-Spoko - mówi.
-Harry miałeś zrobić spaghetti.
-Harry !!! Miałeś zrobić spaghetti i mi nic nie powiedziałeś, hello kocham spaghetti-Harry zaczął się śmiać.
Cały wieczór zleciał mi bardzo szybko i miło. Gadałam z Niallem o jedzeniu, potem goniłam Liama z łyżką, a na koniec Niall zagrał na gitarze wszyscy śpiewali i było naprawdę super. Nawet nie wiem czemu wcześniej nie chciałam ich poznać.
-Miłej zabawy - mówię do chłopców którzy właśnie idą na imprezę.
-Dzięki - mówią, i po kolei się z nimi żegnam przytulasem.
-Papa - mówię a chłopcy wychodzą.
-I co są tak straszni ?- pyta moja mama.
-Nie - mówię dalej przed oczami mając śnieżno biały uśmiech Nialla.
-Oj ta młodzież - zaśmiała się moja mama i poszła do kuchni, a ja pobiegłam do swojego pokoju.
DO : Ten debil Jake 😂❤
Może maraton ?
Po jakiś dwóch minutach dostałam odpowiedź.
OD: Ten debil Jake 😂❤
Ok będę za 10 minut
Po 10 minutach Jake wpadł do mojej sypialni z trzema siatkami.
-Widzę że byłeś na zakupach - śmieje się do przyjaciela.
- Wiedziałem że jesteś głodna- mówi brunet.
-To co tam masz ? - mówię a brunet tylko się śmieje. Jake z siatki wyją: trzy paczki żelków, dwie paczki chipsów, dwie czekolady i popcorn.
-Wystarczy na jedną część igrzysk śmierci - mówi otwierając żelki.
-No, ale zjadłam bym jeszcze lody czekoladowe z bitą śmietaną.
-Jak Ty to robisz że jesteś tak szczupła ?
-Magia - mówię - a teraz nie pierdol tylko idziemy do sklepu.
-Ok - mówi i wychodzimy z domu.
-Którą godzina tak w ogóle? - pytam przyjaciela.
- 23:56-mówi patrząc w wyświetlacz telefonu.
-Zimno - mówię a Jake okrywa moje ramiona swoją bluzką i łapie za mnie za rękę.

Niall POV
-Harry idę się przewietrzyć -mówię do Harrego który właśnie pije kolejną kolejkę.
...
Siedziałem przed domem Marka już jakieś dziesięć minuta, a gdy chciałem wracać do środka usłyszałem cichy, dziewczęcy głosik.

****
Karolina

I'm a princess, but without the prince~Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz