Rozdział 3

588 39 0
                                    

Oczywiście mój pech dał o sobie znaki jeszcze na lotnisku. Moi rodzice odebrali bagaże a ja zobaczyłam że mój właśnie jedzie na taśmie. Był czarno-granatowy czyli taki typowy jak ma każdy. Zapomniałam oznaczyć go jakąkolwiek wstążką. To był błąd.

Pojechaliśmy do nowego domu. Na przeciwko nas mieszkali znajomi moich rodziców, którzy zaproponowali moim rodzicom tą przeprowadzkę. O tyle dobrze że mają oni córkę w moim wieku o imieniu Kate.

Wiedziałam, że Kate chodzi z Markiem Thomasem, a on kumpluje sie z Jacobem. Boje się, że będą nas chcieli spiknąć. Wtedy spale się ze wstydu.

Mój dom był bardzo ładny i cieszyłam się, że będę w nim mieszkać. Postanowiłam rozpakowywać moje rzeczy. Zaniosłam walizkę do mojego pokoju i otworzyłam ją dopiero wtedy zobaczyłam, że to nie moja walizka czyli, że pomyliłam się na lotnisku... Ktoś wziął moją walizkę!!

- Mamoooo!!!! - zaczęłam wydzierać się na cały dom.

- Kochanie nie krzycz tak! Co się stało? - zapytała ze spokojem kobieta wchodząc do mojego pokoju.

- To nie są moje rzeczy!!

- Jak to nie twoje ? A czyje ?

- Nie wiem, ale na pewno nie moje. Musiałam sie pomylić, gdy odbieraliśmy walizki z lotniska i wzięłam kogoś innego.

- Trzeba ją przeszukać to może znajdziesz jakieś dokumenty, nazwisko lub adres.

W walizce było dużo sportowych bardzo teraz modnych T-shirtów z adidasa, jeansy,buty,czapki wszystko były to męskie ubrania.

Postanowiłam zadzwonić do Kate, żeby do mnie przyszła i mi pomogła, bo moja mama musiała jechać do pracy.

- Halo, Cześć Kate mam bardzo ważną sprawę i musisz do mnie natychmiast przyjść i mi pomóc.

- Okey już tam będę.

Po minucie Kate była u już mnie i przeglądała rzeczy z walizki.

- Wyglądają na męskie rzeczy. - odparła brunetka.

- Wiem, ale nie mam pojęcia do kogo mogą należeć, zobacz tu jest bluza Jacoba z jego merch.

Do cholery jasnej jak mi powiesz, że to są rzeczy Sartorius'a to chyba mnie coś trafi.

- Faktycznie ale to nie możliwe że to są rzeczy Jacob'a. Widziałaś go gdzieś w samolocie? Nie czekaj przecież nie mogłaś go widzieć, bo napewno leciał business classą.

Właśnie mnie coś trafiło.

- Właśnie to jest bardzo możliwe, bo Jacob obok mnie siedział.

- Cooo?? Ale jak to ?

- Jeżeli ty sie dziwisz to co ja mam czuć ?? Ty spotykasz się ze sławną osobą a ja widuje sławne osoby tylko w internecie!

W tej chwili zadzwonił telefon Kate...

Five thousand miles ~ J.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz