- Myślałem, że wszystko będzie w porządku po tym jak się przespali.- Cooo??!
- Nie mówili ci?!
W tej chwili chwili przerwał nam głos dochodzący z dołu. To Kate. Od razu zbiegłam na dół.
- Już jestem!!
- Dlaczego mi nic nie powiedziałaś?!
- Tak, jakoś wyszło... - rozpłakała się.
- Dziewczyno ty masz dopiero 15 lat!
- Nie dołuj mnie bardziej...
- Bardziej?!
- Chodzi o to, że ...
- Chodzi o co ?! Kiedy to robiliście ?! - przerwałam jej.
- Jakiś miesiąc temu.
- Co?! Dlaczego mi nic nie powiedziałaś.
- Nie powiedziałam nikomu.
- To dlaczego Jacob wie a ja nie?!
- Nie wiem skąd on wie. Pewnie od Mark'a.
- Wiesz co?! Wyjdź !
- Proszę, pozwól mi coś powiedzieć...
Jacob przerwał nam rozmowę, a raczej kłótnie.
- Megg, pozwól jej coś powiedzieć - syknął J.
- Nie wtrącaj się! - odpyskowałam posyłając mu ostre spojrzenie.
- Proszę Megg... - szepnęła Kate.
- Jesteśmy przyjaciółkami, powinnaś mi powiedzieć! - czułam jak moje policzki robią się całe czerwone od złości.
- Zrobiłam głupotę przepraszam, ale potrzebuje cię rozumiesz?!
Nie wytrzymałam. Pobiegłam do łazienki, trzaskając za sobą drzwiami. Zsunęłam się po nich i usiadłam skulona na podłodze.
Dlaczego?- zadawałam sobie pytania. Dlaczego mi nie powiedziała? Dlaczego to zrobiła?! Dlaczego ja?
Po chwili, która wydawała mi się wieczna, ktoś zapukał do drzwi i odezwał się:
- Megg proszę otwórz - usłyszałam błagalny głos Jacoob'a.
- Zostaw mnie!! - warknęłam przez łzy.
- Kochanie, proszę!
Otworzyłam drzwi. I usiadłam skulona na podłodze. Nie radziłam sobie. Mam dopiero 15 lat, rodzice mnie praktycznie zostawili a przyjaciółka nie mówi mi wszystkiego. To naprawdę trudne. Chciałabym się przed kimś otworzyć, ale nie mam tak bliskiej mi osoby nawet jeżeli Jacob nią jest to cholernie boję się odrzucenia. Szatyn usiadł obok mnie i przytulił.
- Bardzo cię przepraszam... - szepnął.
Nie odpowiedziałam, tylko zbliżyłam się do niego i zassałam jego usta. Zawsze zastanawiało mnie dlaczego one są tak kurewsko miękkie i delikatne. Czy on używa jakiś pomadek? O czym ja w ogóle myślę.
Jacob oddał pocałunek. Całowaliśmy się około 2 minut, a potem bardzo mocno go przytuliłam.
- Dziękuje...- wyszeptałam.
- Za co ty mi dziękujesz? - zapytał zdziwiony.
- Dziękuje, że jesteś po prostu - odpowiedziałam ze smutkiem.
- Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Obiecaj mi, że pójdziesz teraz do Kate i z nią porozmawiasz. Przyjaciół nie opuszcza się w potrzebie. To, że ona zachowała, się w stosunku do ciebie źle to nie znaczy, że ty masz opuścić.
- Jejku, Sartorius pierwszy raz w swoim życiu powiedziałeś coś mądrego - odpowiadam z podziwem, wstając z podłogi i lekko się uśmiechając.
- Aha?! A czy jak wybieram co mamy oglądać i argumentuje ci dlaczego Drake i Josh to wtedy to nie jest mądre?
- Nie. - odpowiedziałam szybko, całując w policzek Jacob'a.
Wyszłam z łazienki. Spojrzałam na Kate. Siedziała na kanapie, twarz miała schowaną w dłoniach.
- Kate... - szepnęłam nieśmiało.
Dziewczyna podniosła głowę. Była cała czerwona, miała podkrążone oczy i rozmazany tusz do rzęs. Popatrzyła na mnie pytająco.
- Ja, ja, ja przepraszam.
Od razu się na nią rzuciłam. pomimo tego, że jest idiotką to bardzo ją kocham i mega mi na niej zależy.
- Jezu nareszcie! - mruknął Jacob widząc jak się tulimy.
KATE'S POV
- Gosia ja muszę ci coś powiedzieć ...
- G, osia ? Gosia. Jak to się mówi? - wydukał chłopak próbując powtórzyć moje imię.
- Ohh, nie wnikaj - mruknęła Megg.
Nie wiedziałam jak zacząć tą rozmowę.
- Megg, możemy wrócić do naszej rozmowy??
- Jasne.
- W cztery oczy... - popatrzyłam na Jacob'a.
Megg spiorunowała go wzrokiem, a ten kiwnął głową i poszedł na górę. Prawdopodobnie do pokoju mojej przyjaciółki.
- No więc ?? O co chodzi? - pyta spoglądając na mnie troskliwym wzrokiem.
- No więc, emmmm wydaje mi się, prawdopodobnie ... - jąkałam się.
CZYTASZ
Five thousand miles ~ J.S
Fanfiction15 a w dalszych rozdziałach 16 letnia Megg Rose, dzięki zmianie zamieszkania poznaje wówczas 17 letniego Jacoba Sartorius'a. Ich życie bardzo się zmienia, kiedy zaczynają kumplować się z całą paczką młodych gwiazd zaczynając od Marka Thomas'a, Hunte...