Rozdział 50

112 11 6
                                    

JACOB'S POV 

Starałem się jak mogłem aby, wejść do pokoju tak, żeby Mark się nie obudził. Stwierdziłem, że śpi, bo leżał przy zgaszonym świetle. 

Oczywiście musiałem kopnąć w walizkę chłopaka, a on parsknął śmiechem. 


- Nie śpisz? - zapytałem zaświecając światło. 

- Nie dam rady - odparł blondyn, prostując się do pozycji siedzącej i zaczął przecierać oczy. 

- Coś się stało? - spojrzałem na Thomasa i widziałem, że coś jest nie tak. 

- Teoretycznie tak... 

- Czekaj wezmę prysznic i zaraz będę - poinformowałem i wyjąłem z walizki szampon, płyn do ciała, szczoteczkę do zębów, dezodorant, czyste bokserki i ręcznik. 


Cholera miałbym o jedną buteleczkę mniej, gdyby Megg nie wjechała na mnie, że nie mogę myć włosów tym samym czym myję ciało. Szczerze nie widzę różnicy, ale ona twierdzi, że mam teraz o wiele przyjemniejsze włosy. Czy ja wiem? Nie rozumiem dziewczyn. 


Zdjąłem ubrania i wszedłem pod prysznic myjąc całe ciało oraz włosy. Po wyjściu wysuszyłem się ręcznikiem, roztrzepałem włosy, założyłem bokserki użyłem dezodorantu i umyłem zęby. 


- To, co się stało? - zapytałem wchodząc do łóżka, a wcześniej gasząc światło.

- Są dwie sprawy. 

- Grubo. 

- Pierwsza... - chwila ciszy. - Czy ty znałeś Dagmarę wcześniej? Przez internet? 


Fuck


- Skąd takie podejrzenia? - spytałem lekko zdenerwowany. 

- To nie są podejrzenia Sartorius, ja to wiem. 

- No dobra kumplowaliśmy się, ale to nic wielkiego. 

- "Jacob musimy powiedzieć Megg", "Nawet jeżeli dalej się fochasz mam to w dupie i tak czy siak jej powiem" - zaczął cytować. 

- Skąd to masz?! - warknąłem wstając z łóżka. 

- Takie wiadomości wysłała ci Dagmara - odparł chłopak zaświecając światło. - Skoro to nic wielkiego to czemu nie powiedziałeś Megg odrazu? 

- Bo to nie było "nic wielkiego", mega mi się spodobała. Potem kontakt się nam urwał, a ja poznałem Megg - wyrzuciłem ręce w powietrze. 

- To powiedz jej zanim ona to zrobi - wzruszyłem ramionami. 

- Tylko, że jak powiem jej rano to Dagmara napewno mnie wyprzedzi. 

- To idź pogadaj z Dagmarą, a potem idź do Megg. 

- One napewno już śpią - wplątałem ręce we włosy, chodząc w kółko po pokoju. 

- Jestem pewien, że nie. 

- Dobra, a druga sprawa? - zapytałem. 

- Dagmara przyłapała mnie i Ninę jak ona "próbowała" mi robić dobrze - powiedział bardzo szybko.

- Wowowow?! Co?! Jesteś tu ledwie 10 godzin a już jakaś dziewczyna ci robi dobrze? - parsknąłem śmiechem i poklepałem go po plecach. - Jestem dumny! 

Five thousand miles ~ J.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz