Kiedy weszłam do naszego pokoju odrazu zobaczyłam dwa wysokie oraz drewniane łóżka z niebieską pościelą w kratę, a po środku nich dwa drewniane stoliki nocne. Na lewo od łóżek, a na wprost od drzwi wejściowych znajdowały się drzwi balkonowe. Od lewej strony drzwi balkonowych wejście do łazienki i na przeciwko tych drzwi zauważyłam dwie drewniane szafy.
Wszytko było wykonane w bardzo nowoczesnym stylu, co bardzo mi się podobało nawiasem mówiąc.
- Ja zajmuje to łóżko! - krzyknęłam wypuszczając z rąk walizki i rzucając się na łóżko znajdujące się obok okna balkonowego.
- A ja to! - wrzasnęła Alice powtarzając tą samą czynność co ja, tylko rzucając się na łóżko obok.
- No, wyboru jakoś innego nie masz - stwierdziłam.
- Mam - odparła, siadając na łóżku i wzruszyła ramionami.
- Ah tak? - zapytałam również siadając na swoim łóżku.
- Wystarczy, że cie zrzucę i zaklepie.
- To tak nie działa - parsknęłam śmiechem. - A nawet gdyby to czemu tego nie zrobisz?
- Bo nie chce mieć łóżka przy oknie - wstała i zaczęła wypakowywać swoją walizkę.
DAGMARA'S POV
- Słuchaj wyraźnie, bo powtarzać dwa razy nie będę! - wrzasnęłam dalej szarpiąc blondynkę. - Widziałam jak się ślinisz na ich widok!
- Ah ja się ślinię? - zapytała ze śmiechem i wyrwała ramię z mojego uścisku.
- Pff no powiedz, że nie! - warknęłam.
- A nawet gdyby? To chuj ci do tego?!
- To mi do tego, że dopiero ich poznałaś!
- Ty również.
- Nieprawda! - zaprzeczyłam.
- Ooo! Nie chwaliłaś się - wybuchnęła żałosnym śmiechem.
- Cameron chodzi z Alice, Hunter to Hunter...
- Oni mnie nie interesują - przerwała mi.
- A co? Mark i Jacob już tak?! - oburzyłam się, bo serio mnie już nieźle wkurwiła.
Pojechałam na ten obóz, żeby poznać nowych ludzi, trochę odciąć się od znajomych z mojej miejscowości. Moja przyjaciółka, chyba jedyna, bo z resztą znajomych straciłam kontakt, wyjechała na całe ferie do ojca do Londynu. Nie chciałam się nudzić. To się nie nudzę. Siedzę dobre 500 km od domu i wylądowałam w pokoju z osobą, której nienawidzę. Kiedyś ja i Nina naprawdę się przyjaźniłyśmy, ale ona wolała się puszczać i chlać na imprezach niż spędzać czas ze mną.
Szczerze nie mam pojęcia co ona tu robi. Przecież ona nawet na wyciąg nie wejdzie i już się połamie. Co jak co, ale na nartach czy snowboardzie sobie jej nie wyobrażam.
- Może mnie interesują jezu, nie interesuj się! Nie twoja sprawa - syknęła i już miała wychodzić z pokoju, ale znowu złapałam ją mocno za ramię.
- Jacob ma dziewczynę i jest nią moja przyjaciółka Megg, więc jeżeli zaczniesz ingerować w jakikolwiek sposób w ich związek obije ci tą śliczną buźkę - warknęłam.
- Przyjaźnicie się? To nieźle - parsknęła śmiechem. - Ale Markuś jest jeszcze wolny, napewno nie pogardzi czymś co mam mu do zaoferowania - uśmiechnęła się przebiegle.
- Nie jest wolny - szepnęłam.
- Dziewczyny się już tu skończyły, a jeżeli to związek na odległość dziewczyna nie musi się dowiedzieć.
- Mark jest moim chłopakiem - odparłam spokojnie.
Kurwa. Nie powiedziałam tego.
- Oooo! To super gratuluje - uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.
Kurwa. Co ja teraz zrobię?
Zaczęłam krążyć po pokoju, próbując trochę się uspokoić i pomyśleć co mogę w tej sytuacji zrobić.
- Gosia! - krzyknęłam do siebie i odrazu wybiegłam z pokoju.
MEGG'S POV
Po rozpakowaniu wszystkich rzeczy, Alice poszła do Cameron'a, ja zostałam w pokoju i przeglądałam social media. Jacob miał wbić za parę minut tylko chciał wziąć prysznic po podróży. On się myje pewnie z cztery razy dziennie, ale w sumie nie przeszkadza mi to. Zawsze bardzo dobrze pachnie.
Usłyszałam pukanie do drzwi, nawet nie zdążyłam odpowiedzieć, bo osoba, którą była Dagmara weszła do pokoju.
- Słuchaj! - wrzasnęła i zamknęła za sobą drzwi.
- Słucham - parsknęłam śmiechem odkładając telefon na stolik nocny. Dopiero, gdy zobaczyłam przerażenie w jej oczach zrozumiałam, że coś musiało się stać, więc przestałam się uśmiechać.
- Ta idiotka Nina, chciała dobrać się do Jacob'a, ale uprzedziłam ją, że ma dziewczynę. To stwierdziła, że Mark jest wolny i napewno nie oprze się czemuś co mu zaproponuje, więc powiedziałam, że nie może, a gdy zapytała czemu powiedziałam jej, że Mark jest moim chłopakiem - wypowiedziała wszystko na jednym tchu, a ja byłam tylko wpatrzona w jej buzię jak szybko potrafi wypowiedzieć tyle słów w nie całe pięć sekund.
- Um, czekaj co? - zapytałam, kiedy zaczęłam analizować jej wypowiedź.
W tej chwili do pokoju wszedł Jacob, jak zwykle drąc mordę.
- Jesteeeemm! Tęski... - przerwał, zauważając Dagmarę chodzącą po pokoju z rękami na twarzy. - Um hej? - przywitał się.
- Hej - mruknęła.
- Mogę mu powiedzieć?
- Ta - odparła siadając na podłodze.
Chłopak zamknął drzwi od pokoju i usiadł obok mnie na łóżku.
- Dagmara powiedziała Ninie, że Mark to jej chłopak - opowiedziałam w wielkim skrócie.
- I? - zapytał szatyn bawiąc się moimi włosami.
- I? - zapytała Dagmara w odpowiedzi. - I TRAGEDIA!! - wrzasnęła wstając z podłogi i znowu zaczęła chodzić po pokoju.
- Chcesz, żebym z nim pogadał? - spojrzał na nią.
- Nie - odparła już nieco spokojniej. - Sama z nim pogadam. Dzięki naprawdę mi pomogliście - powiedziała wychodząc z pokoju.
- Co jej powiedziałaś, że jej rzekomo "pomogliśmy"? - zapytał chłopak robiąc z palców w powietrzu cudzysłów przy słowie pomogliśmy.
- No właśnie nic - parsknęłam śmiechem.
Nie powinnam śmiać się w takich sytuacjach.
- Wydaje mi się, że Mark jej się podoba i dlatego się tak zdenerwowała. Gdyby był jej obojętny olała by to - dodałam na co chłopak tylko wzruszył ramionami.
CZYTASZ
Five thousand miles ~ J.S
Fanfiction15 a w dalszych rozdziałach 16 letnia Megg Rose, dzięki zmianie zamieszkania poznaje wówczas 17 letniego Jacoba Sartorius'a. Ich życie bardzo się zmienia, kiedy zaczynają kumplować się z całą paczką młodych gwiazd zaczynając od Marka Thomas'a, Hunte...