*Magia czasu*
Wakacje się kończą dzisiaj jest ostatni dzień. Ja i Jacob postanowiliśmy spędzić go razem i z przyjaciółmi. Spotkaliśmy się u mnie w domu.
Zeszłam na dół. Była godzina 11:00. Miałam ubrane dresy, biały croptop i włosy związane w luźnego koka. Nie zdążyłam zjeść śniadania a co dopiero zrobić makijaż. W tej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam:
- Heeejj księżniczko!!! - wydarł się szatyn.
- Hejj książę! - odpowiedziałam całując chłopaka w usta.
- A ty co jeszcze nie ubrana ??
- Nawet śniadania nie zjadłam. - parsknęłam.
- Co powiesz na amerykańskie pancakesy??
- A umiesz?
- Nie odpowiada się pytaniem na pytanie.
Słuszna uwaga.
- Dobra nie ważne. W lodówce są jajka i mleko. W szafce pod mikrofalą masz mąkę cukier i sól, a nad piekarnikiem masz otwieraną szafkę w której jest nutella i syrop klonowy. Jak coś to wołaj ja idę się ogarnąć bo wyglądam jak potwór.
- Spokojnie kochanie dam sobie radę. Nie pierwszy raz robię naleśniki dziewczynie.
- Aha ?! To sobie do niej idź ! - powiedziałam ze łzami w oczach.
Czemu on musiał spieprzyć tak miło zapowiadający się dzień i czemu ja tak odrazu wybuchłam?
Uciekłam na górę i rzuciłam się na łóżko.
Jacob's POV
Czemu ja to powiedziałem? Poszedłem do niej na górę. Zobaczyłem że leży wbita w łóżko.
- Przepraszam nie powinienem tego mówić.
- No nie powinieneś! - powiedziała dalej leżąc głową w poduszce.
- Przepraszam! - usiadłem i zacząłem gładzić ja po głowie.
- No dobra, ale już nie będziesz tak mówił? I odrazu mówię na przyszłość zero wspominania o twoich byłych Ok??
- No nie będę! Uczę się na błędach. Obiecuję, że będę bardziej myśleć co mówię.
- No dobrze - odparła wycierając łzy. - A teraz zrób mi te naleśniki bo umieram z głodu.
- Już się robi kochanie!!- krzyknąłem i pocałowałem ją w czoło.
Z nią jak z dzieckiem serio.
Megg's POV
Poszłam się ogarnąć. Ubrałam białe jeansy (ponieważ dzisiaj było chłodno) z wysokim stanem i pudrowy croptop włosy zostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam lekki makeup i postanowiłam zadzwonić do mamy, bo dzisiaj mieli przyjechać.
- Halo, Hej mamuś!
- Cześć skarbie co tam słychać??
- Podobno dzisiaj wracacie?!
- Właśnie miałam dzwonić że nic z tego nie będzie, przykro mi.
- Mamo miał być miesiąc a już siedzicie tam 2 miesiące!
- Kochanie nie denerwuj się pod koniec września się zobaczymy. Teraz muszę kończyć bo mam rozmowę u prezesa buzia...
Nie czekałam aż skończy tylko się rozłączyłam.
Ta wiadomość jakoś bardzo mnie nie zdziwiła. Nie powiem, że nie bolało, bolało i to cholernie, bo brakowało mi rodziców. Zaczęłam płakać w tej chwili wszedł Jacob z tacą na której były poukładane w równym rządku naleśniki polane sosem klonowym i do tego sok pomarańczowy, ale nawet taki widok nie poprawił mi humoru jak tylko jeszcze bardziej się rozryczałam
Który to już raz dzisiaj?
- Kotku co się stało?! - westchnął chłopak odkładając jedzenie na łóżko.
- Brakuje mi ich rozumiesz?!
- Rodziców ... - powiedział ze smutną miną.
- Taakk! - kolejne łzy spotkały się z moimi policzkami.
Przytulił mnie. Bardzo długo byłam wtulona w jego ramiona. Gdy się od siebie oderwaliśmy on powiedział:
- Nie przejmuj się rodzice za niedługo wrócą a do tej pory masz mnie - uśmiechnął się.
- Dziękuje. - mrugnęłam.
Tsa całe szczęście, że użyłam wodoodpornego tuszu.
- Nie dziękuj tylko jedz naleśniki, bo się robią zimne.
Zabrałam się za jedzenie naleśników. Zeszliśmy z Jacobem na dół, bo postanowiliśmy, że obejrzymy sobie coś w TV. Odpaliłam telewizor. Pierwszy program jaki się włączył to był Nickelodeon. Szedł właśnie Drake i Josh, więc przełączyłam.
- Co ty robisz?! - zapytał z oburzeniem.
- Emm no przełączyłam Drake i Josh'a, bo chce pooglądać mój serial.
- Ale ja chce oglądać Drake i Josh'a! - krzyknął.
- A ja chce oglądać Riverdale!
- To masz problem! - warknął i strzelił focha jak małe dziecko.
- No dobra będziemy oglądać Drake i Josh'a. - wydęłam wargi przełączając kanał.
- Taaaaak!!!- krzyknął uradowany i pocałował mnie w policzek.
- Czasami zachowujesz się jak taki mały chłopiec, wiesz?
- Przestań! Przypominasz mi moją mamę ona też tak mówi.
- Twoja mama to bardzo mądra kobieta i bardzo dobrze mówi. Przyznaje jej rację.
W tej chwili zabrzęczał mój telefon to dźwięk SMS ...
CZYTASZ
Five thousand miles ~ J.S
Fanfiction15 a w dalszych rozdziałach 16 letnia Megg Rose, dzięki zmianie zamieszkania poznaje wówczas 17 letniego Jacoba Sartorius'a. Ich życie bardzo się zmienia, kiedy zaczynają kumplować się z całą paczką młodych gwiazd zaczynając od Marka Thomas'a, Hunte...