Rozdział 15

536 38 0
                                    

*Magia czasu*

Wakacje się kończą dzisiaj jest ostatni dzień. Ja i Jacob postanowiliśmy spędzić go razem i z przyjaciółmi. Spotkaliśmy się u mnie w domu.

Zeszłam na dół. Była godzina 11:00. Miałam ubrane dresy, biały croptop i włosy związane w luźnego koka. Nie zdążyłam zjeść śniadania a co dopiero zrobić makijaż. W tej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam:

- Heeejj księżniczko!!! - wydarł się szatyn.

- Hejj książę! - odpowiedziałam całując chłopaka w usta.

- A ty co jeszcze nie ubrana ??

- Nawet śniadania nie zjadłam. - parsknęłam.

- Co powiesz na amerykańskie pancakesy??

- A umiesz?

- Nie odpowiada się pytaniem na pytanie.

Słuszna uwaga.

- Dobra nie ważne. W lodówce są jajka i mleko. W szafce pod mikrofalą masz mąkę cukier i sól, a nad piekarnikiem masz otwieraną szafkę w której jest nutella i syrop klonowy. Jak coś to wołaj ja idę się ogarnąć bo wyglądam jak potwór.

- Spokojnie kochanie dam sobie radę. Nie pierwszy raz robię naleśniki dziewczynie.

- Aha ?! To sobie do niej idź ! - powiedziałam ze łzami w oczach.

Czemu on musiał spieprzyć tak miło zapowiadający się dzień i czemu ja tak odrazu wybuchłam?

Uciekłam na górę i rzuciłam się na łóżko.

Jacob's POV

Czemu ja to powiedziałem? Poszedłem do niej na górę. Zobaczyłem że leży wbita w łóżko.

- Przepraszam nie powinienem tego mówić.

- No nie powinieneś! - powiedziała dalej leżąc głową w poduszce.

- Przepraszam! - usiadłem i zacząłem gładzić ja po głowie.

- No dobra, ale już nie będziesz tak mówił? I odrazu mówię na przyszłość zero wspominania o twoich byłych Ok??

- No nie będę! Uczę się na błędach. Obiecuję, że będę bardziej myśleć co mówię.

- No dobrze - odparła wycierając łzy. - A teraz zrób mi te naleśniki bo umieram z głodu.

- Już się robi kochanie!!- krzyknąłem i pocałowałem ją w czoło.

Z nią jak z dzieckiem serio.

Megg's POV

Poszłam się ogarnąć. Ubrałam białe jeansy (ponieważ dzisiaj było chłodno) z wysokim stanem i pudrowy croptop włosy zostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam lekki makeup i postanowiłam zadzwonić do mamy, bo dzisiaj mieli przyjechać.

- Halo, Hej mamuś!

- Cześć skarbie co tam słychać??

- Podobno dzisiaj wracacie?!

- Właśnie miałam dzwonić że nic z tego nie będzie, przykro mi.

- Mamo miał być miesiąc a już siedzicie tam 2 miesiące!

- Kochanie nie denerwuj się pod koniec września się zobaczymy. Teraz muszę kończyć bo mam rozmowę u prezesa buzia...

Nie czekałam aż skończy tylko się rozłączyłam.

Ta wiadomość jakoś bardzo mnie nie zdziwiła. Nie powiem, że nie bolało, bolało i to cholernie, bo brakowało mi rodziców. Zaczęłam płakać w tej chwili wszedł Jacob z tacą na której były poukładane w równym rządku naleśniki polane sosem klonowym i do tego sok pomarańczowy, ale nawet taki widok nie poprawił mi humoru jak tylko jeszcze bardziej się rozryczałam

Który to już raz dzisiaj?

- Kotku co się stało?! - westchnął chłopak odkładając jedzenie na łóżko.

- Brakuje mi ich rozumiesz?!

- Rodziców ... - powiedział ze smutną miną.

- Taakk! - kolejne łzy spotkały się z moimi policzkami.

Przytulił mnie. Bardzo długo byłam wtulona w jego ramiona. Gdy się od siebie oderwaliśmy on powiedział:

- Nie przejmuj się rodzice za niedługo wrócą a do tej pory masz mnie - uśmiechnął się.

- Dziękuje. - mrugnęłam.

Tsa całe szczęście, że użyłam wodoodpornego tuszu.

- Nie dziękuj tylko jedz naleśniki, bo się robią zimne.

Zabrałam się za jedzenie naleśników. Zeszliśmy z Jacobem na dół, bo postanowiliśmy, że obejrzymy sobie coś w TV. Odpaliłam telewizor. Pierwszy program jaki się włączył to był Nickelodeon. Szedł właśnie Drake i Josh, więc przełączyłam.

- Co ty robisz?! - zapytał z oburzeniem.

- Emm no przełączyłam Drake i Josh'a, bo chce pooglądać mój serial.

- Ale ja chce oglądać Drake i Josh'a! - krzyknął.

- A ja chce oglądać Riverdale!

- To masz problem! - warknął i strzelił focha jak małe dziecko.

- No dobra będziemy oglądać Drake i Josh'a. - wydęłam wargi przełączając kanał.

- Taaaaak!!!- krzyknął uradowany i pocałował mnie w policzek.

- Czasami zachowujesz się jak taki mały chłopiec, wiesz?

- Przestań! Przypominasz mi moją mamę ona też tak mówi.

- Twoja mama to bardzo mądra kobieta i bardzo dobrze mówi. Przyznaje jej rację.

W tej chwili zabrzęczał mój telefon to dźwięk SMS ...

Five thousand miles ~ J.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz