Rozdział 27

385 35 10
                                    


Kate's POV

- No więc, emmmm wydaje mi się, prawdopodobnie ... - jąkałam się.

- Co ci się wydaje?

 - Chyba jestem w ciąży ...

- Czekaj co?!

- Spóźnia mi się okres...


Megg usiadła na kanapie i ukryła twarz w rękach.


Megg's POV


Nie miałam pojęcia co mam robić. Starałam się wyciągnąć jak najbardziejoptymistyczne strony z tej sytuacji.

 - Kate. To, że nie masz okresu, to nie znaczy, że jesteś w ciąży. Robiłaś test??

 - Nie. - odpowiedziała.

 - To na co ty czekasz?? Marky wie ?! Masz tu testy?

- Nie, Mark nie wie, a testy mam.

- Jacooobbbb!!!


Chłopak zleciał po schodach na dół i wpadł do salonu jak poparzony.


- Co się dzieje?? - pyta dysząc. 


Uuu słaba kondycja Panie J.


- Mogę mu powiedzieć? - zapytałam patrząc na przyjaciółkę.


Dziewczyna pokiwała ze smutkiem głową.


- A więc ...

- A więc co? - pyta ze zniecierpliwieniem. 

- Podejrzewamy, to znaczy Kate podejrzewa, że jest w ciąży. - powiedziałam najszybciej jak umiałam.

- Cooo?? - zapytał chłopak ze zdziwieniem spoglądając raz na mnie raz na Kate. 

- No Kate podejrzewa, że jest w ciąży...- powtórzyłam spokojnie.

- O kurwa! Mark wie?

- No właśnie nie ...

- To co robimy? - zapytał patrząc na Kate.

 - Musimy zadzwonić po Markey'a .

- Ale ty go nie chciałaś widzieć przecież.

 - No tak, ale to jest bardzo poważna sytuacja.

- Dobra to już do niego dzwonię...


- No hej to ja Jacob.

- Przyjdź do Megg, ale szybko. To bardzo ważne!
 
 - To jest kurwa mega ważne, chodzi o Kate! Szybko!
 

Wsłuchiwałam się w rozmowę telefoniczną mojego chłopaka.


***************************************


- Ile to jeszcze będzie trwało? - zapytał Mark ze zdenerwowaniem.

- Już wychodzę. - odpowiedziała Kate i wyszła z łazienki, podając mi test.

- Na opakowaniu jest napisane, że trzeba czekać do 5 min. - odparłam odkładając opakowanie na blat kuchni.

- To będzie najdłuższe 5 min w moim życiu... - wzdycha Mark przytulając całkowicie zapłakaną Kate.

- Mark, nie ważne jaki będzie wynik. Błagam zostań ze mną. Nie zostawiaj mnie błagam. - szepcze cały czas pociągając nosem.

- Może zachowuje się jak dzieciak, ale nie zostawię cię obiecuje! - pocałował ją troskliwie w czoło.


Sartorius chodził niespokojnie w kółko. Mam wrażenie, że denerwuje się bardziej niż Mark.


- Jest już wynik - odparłam wpatrując się w test.


Five thousand miles ~ J.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz