#9 Pero

905 110 9
                                    

- Pero, ja wiem, że nie powinienem o to pytać, ale może to pozwoli mi Cię choć trochę bliżej poznać. Jak to właściwie było z Miną? Co się wtedy stało? - zapytał mnie Kamil.

Strasznie nie lubiłem o tym rozmawiać, nie potrafiłem przyznawać się do błędów, a to co wtedy zrobiłem było błędem, ale zdałem sobie z tego sprawę dopiero po fakcie. Mimo, że upłynęło już trochę czasu dla mnie to nadal bardzo ciężki temat, ale może warto mu o tym powiedzieć. Są dwie opcje. Pierwsza: może kiedy Kamil usłyszy tę historię to po prostu to zrozumie, nie będzie oskarżał, nie będzie winił, zaakceptuje to co zrobiłem, mimo, że do końca nie będzie się z tym zgadzał. Druga: przestraszy się mnie jeszcze bardziej i nasze relacje z chłodnych staną się lodowate, ale skoro pyta to powiem mu całą prawdę.

- Nie pamiętam jaki był wtedy dzień, prawdopodobnie weekend, może niedziela, może sobota. Nie wiem - wyrzuciłem niedopałek papierosa i zaczerpnąłem trochę świeżego powietrza - Wróciłem z treningu późnym wieczorem, przyszedłem sam, ale godzinę później mieli przyjść do nas moi bracia. Cene i Domen bardzo lubili Minę, traktowali ją trochę jak siostrę, a ona rozpieszczała ich jakby była co najmniej ich matką. To ona ich zaprosiła, stwierdziła, że chce coś ogłosić w ich towarzystwie, i że koniecznie muszą się pojawić. Nawet nie domyślałem się o co może jej chodzić - zerknąłem na Kamila, który słuchał mnie z wyraźnym zainteresowaniem na twarzy - Zanim przyszli moi bracia, po prostu zapytałem ją co ma im do powiedzenia. Powiedziała mi, że chce im powiedzieć, że będziemy mieli dziecko. Rozumiesz? Zamiast najpierw powiedzieć to mi, to chciała, żeby moi bracia dowiedzieli się w tym samym czasie, gdybym wtedy jej o to nie zapytał może wszystko potoczyłoby się inaczej... - przerwałem.

Kamil spojrzał na mnie swoimi cudownymi oczyma, nie wiedziałem co teraz myśli, ale dopóki patrzył na mnie tym wzrokiem, byłem spokojny. Chwycił mnie za rękę i pociągnął w stronę ławki, która stała tuż obok chodnika. Usiedliśmy na niej, położył swoje dłonie na moich policzkach, spojrzał mi w oczy i powiedział:

- Oddychaj głęboko, Pero. Wiem, że to Cię boli. Każdy się czegoś boi, a ty boisz się o tym wspominać, ale proszę Cię dokończ swoją historię. Jeśli wyrzucisz to wszystko z siebie poczujesz się lepiej, pamiętaj, jestem obok. Nie musisz się bać.

Uspokoiłem się, tak, jestem w stanie opowiedzieć mu wszystko do końca, jestem w stanie zrobić wszystko o co mnie poprosi. Zrobię wszystko, żeby tylko był obok mnie.

- Kiedy usłyszałem o dziecku, coś mnie opętało. Zobaczyłem siebie po kolana w pieluchach, pomagałem rodzicom przy braciach i siostrach, nie chciałem znowu wchodzić w to bagno. I wtedy ją uderzyłem. Najpierw w twarz, ale potem już się nie kontrolowałem. Biłem na oślep, dopiero Cene z Domenem mnie od niej odciągnęli, a przy okazji złamałem jednemu z nich nos. Mina poroniła, to wszystko było moją winą, od tamtego czasu już nigdy nie widziałem jej na oczy. Nie dziwię się jej, kto chciałby dzielić życie z takim psycholem jak ja.

Po moim policzku spłynęła łza, Kamil zauważył ją i starł ją kciukiem. Chwilę siedzieliśmy w ciszy. Są takie chwile, w których żadne słowa nie przychodzą na język, to był właśnie ten moment. Kamil spojrzał w gwiazdy i odezwał się.

- Pero, nie wiem co mam Ci teraz powiedzieć. Każdemu mogło się zdarzyć, kto wie jak ja bym zareagował w takiej chwili? Może postąpiłbym tak samo.

- Bzdura, jesteś najspokojniejszym człowiekiem pod słońcem. Każdy na twoim miejscu zacząłby mnie wyzywać od chorych psychicznie, a ty wysłuchałeś mnie i jeszcze próbujesz mnie wytłumaczyć, ale Kamil, tu nie ma czego tłumaczyć. To wszystko jest tylko i wyłącznie moją winą. - odparłem.

- Może i tak, ale było minęło, teraz jesteś już innym człowiekiem. Musisz walczyć o siebie. Obwiniając się o wszystko daleko nie zajdziesz. Postaram się Ci pomóc zapomnieć, okej? I tak teraz będziemy spędzać ze sobą mnóstwo czasu, więc mogę chociaż spróbować. Dostaniesz ode mnie darmową terapię. - powiedział i uśmiechnął się.

- Dziękuję, panie doktorze. Nie masz pojęcia ile to dla mnie znaczy.

- Wiem - spojrzał przed siebie - skoro już powiedziałeś mi o Minie, to ja też Ci powiem coś co leży mi na sercu. Tylko obiecaj, że to zostanie między nami. Sekret za sekret, słowo za słowo. 

lost || proch Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz