Rozdział 13

1.1K 62 5
                                    

Perspektywa Raven .
Kolacja była dosyć ostra,ale dobra. Miło tu jest. Spokój,sporo książek. Normalnie raj dla mnie. Zebrałam się na kolejny patrol. Ciekawi mnie ,czy Angel też będzie walczyć ze złoczyńcami? No w końcu to córka Batmana.
Jest chłodna i zdystansowana do innych. Ciekawi mnie dlaczego?
Co musiała przeżyć? Może z nią pogadam. Wyszłam na korytarz i za nim poszłam do jaskini,zapukałam do Angel. Otworzyła natychmiast.
-Hej.
-Hej. O co chodzi?
-Mam pytanie. Będziesz chodzić na patrole?
-Pomyślę. Zresztą,ja się nie nadaje.
-Spróbuj, a się przekonasz.
-Byłam szkolona do zabijania na rozkaz. Myślisz,że byłabym wstanie być bohaterką?
-Damian jakoś jest bohaterem. A on też był szkolony.
-Zastanowię się.
I zamknęła drzwi. Chłodna jest i to strasznie. Nawet ja okazuje emocje. Nieważne to teraz. Poszłam do jaskini.
-Gdzie byłaś?
-Porozmawiałam z Angel chwile. No to na patrol. Czas na lataninę.
Perspektywa Angel.
Ona naprawdę myśli ,że się nadaje na bohaterke? Wolne żarty. Jestem tylko i wyłącznie do wykonywania rozkazów. Chociaż...matka mówiła bym się uczyła od ojca. Zresztą... czy nie byłaby to jakaś odmiana. W końcu ,wykorzystam moje umiejętności do ratowania żyć innych,a nie do zabijania. Jeszcze nikogo nigdy nie zabiłam. Unikałam tego. Ja nigdy nie chciałam zabijać i nie mam zamiaru. Ale dziadek... on nigdy tego nie rozumiał. Nie trzeba zabić by wygrać. By wygrać trzeba walczyć,a nie zabić i problem z głowy. To tak nie działa. Spróbuję. Od jutra zacznę chodzić na patrole. Idę spać.
Time skip .Następny dzień.
Budzik. Jak ja go niecierpię. Ten kto to wynalazł jest jednocześnie diabłem i zbawicielem. Diabłem bo ten wynalazek wkurza z rana, a zbawicielem bo pozwala wstać o każdej porze. Poranna rutyna i na śniadanie. Przygotowałam z Alfredem dla każdego co innego. Ja sobie owsiankę z żurawiną i malinami zrobiłam i zjadłam. Pogoda była nawet ładna. Ale to i tak nic w porównaniu do wyspy na której mieszkałam . Codziennie ładne poranki i malownicze zachody słońca. Może tam wrócę kiedyś? Nie to,że jest mi źle,ale tu jest inaczej. Z natury nie jestem zbyt rozmowna. Jak ojciec wszedł ,to go zapytałam o patrole . Zgodził sie. Było miło i wogóle. Odrazu udałam sie na trening. Już na sali ,przebrana i gotowa. Zaczęłam od rozgrzewki i następnie ćwiczenia na kukle treningowej. Zadawałam ciosy rękami i nogami. Z podskokami i wysokimi wykopami. Chciałam poćwiczyć walkę mieczem ,ale z kim? Wiem . Damian albo Grayson. Akurat miałam po nich iść ,ale już wchodzili na sale.
-Hej! Trenujesz?
-Właśnie miałam po was iść,Grayson.
Warknełam.
-Co tak ostro siostro?
- Tak sobie. Nieważne. Damian ?
-Tak?
-Potrenujesz ze mną walke mieczem?
-Czemu nie.
-A ja to pies?
- Nie. Tylko zbędna osoba w tym pomieszczeniu .
Zgasiłam tym Graysona.
- Popatrze i przygotuje apteczke jakby była potrzebna.
-Nie martw się Grayson. To piękności szkodzi. Chociaż tobie już raczej nie zaszkodzi.
Damian próbował powstrzymać śmiech ,ale mu nie wyszło i upadł na podłogę śmiejąc się jak popapraniec. Za to Grayson był bliski wybuchu gniewu. Widać to było po jego twarzy.
-Angel ,mój mistrzu!
-Nie jestem mistrzem. A teraz tak sobie myślę ,że czas wyjść. Trenujcie sobie . Sala wolna.
No i wyszłam. Słyszałam jeszcze krótkie ,,kurwa" od Graysona. Skierowałam się do biblioteki. Może znajdę coś ciekawego? Zastałam tam Raven czytającą jakąś książkę.
-Cześć .
-Oh... Cześć Angel . Jak postanowiłaś?
-Będę chodziła na patrole. Poleciłabyś jakąś ciekawą książkę?
-A co lubisz?
-Sama nie wiem.
-Hmm... O , wiem! Co powiesz na ,,Baśniobór"?
-Z czego to?
-To Fantastyka.
-Ok. To gdzie to znajdę?
-Czwarty regał od prawej ściany od strony okna.
-Dzięki. Jak ty tak szybko zapamiętałaś gdzie co jest?
-Nie zapamiętałam . Używam magii. Jest po prostu łatwiej.
-Aha.
No i zostawiłam ją z jej lekturą. Podeszłam do odpowiedniego regału i zobaczyłam całą serię tych książek. Zgarnełam wszystkie i wyszłam z biblioteki ,kierując się do mojego pokoju. Wcale takie cieńkie nie były. Mają około 300 stron każda.
Odrazu jak weszłam do pokoju rzuciłam się na łóżko i zaczęłam od tomu pierwszego.
Time skip do patrolu.
Grayson nie był za bardzo zadowolony z tego i dobrze. Zostałam przydzielona do Szkarabeusza. No świetnie.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡☆☆☆♡♡♡♡☆☆☆♡
Uff... w końcu rozdział.
☆.☆

Córka BatmanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz