Narrator.
Czarnowłosa pobiegła w stronę wroga i leżących na piachu przyjaciół. Z zrozpaczonym wzrokiem biegła ile sił w nogach. Aktywując księżycowy chaos jej włosy zbielały ,a jej własna magia lśniła wokoło jej sylwetki białą poświatą. Selenia była pół-driadą pół-nimfą wodną,która oddała swe serce siłom mroku. Czarna i zwiewna suknia z delikatnego jedwabiu powiewała w powietrzu,razem z jej równie czarnymi włosami z czerwonymi końcami. Włosy zawsze ukrywały jej twarz z pomocą czarów. Nie chciała by ktokolwiek zobaczył jej twarz poza ustami granatowej barwy. Srebrne bransolety z delikatnych i cienkich łańcuszków zdobiły jej nadgarstki,a nogi okalały białe korzenie tworząc sandały. Na jej plecach był skórzany kołczan pełen strzał o srebrnych lotkach oraz czarnych grotach. Biały łuk leżał na piasku połamany. Przy boku miała granatowe ostrze z kryształu. Nie był to miecz, a sztylet. Sztylet ,którym wykańczała swoje ofiary i odprawiała swoje rytuały. Angel wyskoczyła wysoko w górę taranując przeciwniczkę. Obie spadły na piasek w kilkumetrowym odstępie. Niebo było coraz to bardziej zachmurzone ,a wiatr nabierał prędkości pod wpływem magii obu przedstawicielek płci pięknej. Wrogie sobie dziewczyny wstały prędko szarżując na siebie na wzajem trzymając w dłoni po jednej kuli energii. Angel miała białą , Selenia czarną. Kule uderzyły o siebie będąc w dłoniach dziewczyn. Fale energii biły od nich z daleka tworząc zawirowania powietrza wymieszanego z magią. Młodsza wymierzyła potężny cios w brzuch przeciwniczki,a starsza niczym odbicie zrobiła to samo. Rodzina ,teraz już, białowłosej Angel zabrała z pomocą Paprota rannych przyjaciół dziewczynki pomagając w ewakuacji plaży. Obie odeszły od siebie o dwa kroki mierząc się spojrzeniami. Starsza uśmiechnęła się drwiąco by po chwili zacząć się śmiać jakby usłyszała jakiś żart. Niebieskooka przyjęła najlepszą pozycje obronną jaką znała ze szkolenia na zabójczynie. Śmiech jej przeciwniczki nie wróżył nic dobrego,więc nie okazując swojego zdenerwowania uderzyła w ziemie z taką siłą,że piach podniósł się na kilka metrów, a wiatr wymieszany z magią stworzył jej zasłonę piaskową. Używając roślinnej magii wyczarowała sobie łuk wraz ze strzałą. Broń wyglądała jak korzeń wygięty w łuk opleciony delikatnymi łodygami bluszczu,a strzała zakończona była piaskowym grotem. Wystrzeliła. Trafiła,ale to właśnie ona poczuła przeszywający ból,a nie Selenia. Powietrze przeciął przeraźliwy krzyk dziewczynki. Jej własna strzała ją przebiła,a jej zasłona opadła natychmiast odsłaniając walkę. Upadła na piach jednym kolanem trzymając się za swój lewy bark. Mimo to myślała trzeźwo. Nie wiedziała jak to się stało będąc w szoku po odniesieniu rany. Jednak wiedziała,że musi wstać i walczyć. Jednym ruchem wyjęła strzałę sycząc z bólu. Ruszyła wciąż trzymając broń zmieniając ją w piaskowy miecz złączony kryształem o barwie jej oczu. Selenia jak gdyby nigdy nic wyjęła sztylet i zaczęła się nim bawić. Angel skoczyła z zamiarem zranienia czarnowłosej biorąc potężny zamach z pomocą magii. Wroga kobieta zablokowała ostrze młodszej swoim wywołując tym kolejne fale magii. Obie posiadały potężne czary i zasoby magii. Niestety Selenia nie chciała długo bawić się z przeciwniczką. Po wymienieniu kilku równie potężnych ciosów machnęła ręką zatrzymując czas wokół białowłosej. Podeszła na spokojnie do kuli czasowej i dotknęła miecza delikatnie swoim palcem wskazującym po czym zaczęła odchodzić. Napastniczka nie przewidziała jednak innych przeciwników. Paprot został lecząc rany Jack'a i Luckas'a w bezpiecznej odległości obserwując bystrym wzrokiem walkę. Bruce i Talia zaatakowali razem czarnowłosą czego czarnowłosa unikała z gracją,a Damian próbował pomóc siostrze, ale na marne. Jedno machnięcie dłonią Seleni wystarczyło by posłać rodziców niebieskookiej do tyłu. Agresorka pstryknęła palcami ,a miecz dziewczynki zaczął zmieniać swoją barwę na czarną pobłyskując. Bruce jako pierwszy się ogarnął ,musiał wybrać. Chwycił i Talie ,i Damiana zabierając ich z daleka. Miecz rozpadł się w akompaniamencie kolejnej tego dnia fali energii. Cała trójka upadła na piasek słysząc krzyk bólu Angel,który przeszył już dzisiaj drugi raz powietrze. Jednak tym razem głośniej i bardziej boleśnie. Rodzina niebieskookiej wstała boleśnie z piasku i wytrzeszczyła oczy widząc w jakim jest stanie. Na jej ubraniu rosły plamy krwi. Miecz rozpadł się na kawałki wbijając w jej ciało. Sama Angel straciła przytomność. Paprot podbiegł wraz z nimi do ,teraz już znowu, czarnowłosej zaczynając tamowanie krwawienia z pomocą magii leczniczej. Zużył dużo na Jack'a oraz Luckas'a. Poza tym nie był w stanie usunąć fragmentów w takich warunkach. Na szczęście na miejscu zaczęły się zjawiać siły porządkowe i medyczne.
Time skip. 2 godziny później. Szpital w Kryształowej Zatoce.
Angel wciąż nieprzytomna leżała na łóżku szpitalnym cała w bandażach. Lekarze starali się zasklepić rany ,ale zostały zadane podczas magicznego rozpadu co to uniemożliwiało. Jack i Luckas zostali całkowicie uleczeni i próbowali podjąć właściwą decyzję. Nie mogli tu zostać. Tak samo Angel. Chodzili w te i we w te po korytarzu wyraźnie zdenerwowani. W końcu Damian nie wytrzymał i usadził ich na krzesłach w dość brutalny sposób. Jednakże nic nie mówiąc. Przez te 2 godziny cała rodzina Angel dowiedziała się kolejnego bolesnego faktu z jej życia. Angel już raz umarła i to z winy Selenii,która ostatnim razem dość brutalnie przebiła dziewczynie serce sztyletem. Królowa przywróciła ją do życia dając jej drugą szanse. Najgorzej trzymała się Talia. Jako matka powinna chronić swoje dzieci,a nawet nie wiedziała gdzie jej własna córka jest! Jack nagle zaczął grzebać w swojej plażowej torbie co zwróciło uwagę wszystkich. Wyjął komórkę odblokował i zadzwonił.
~Proszę tylko o karmienie psa i podlewanie roślin. Nie wiem ile nas nie będzie. Aha. Dziękuje pani bardzo.
Rozłączył się i zadzwonił ponownie.
~Andrew. Mam nadzieje,że te mieszkanie w Gotham wciąż jest do dyspozycji? To dobrze i proszę o kamuflowanie. Najlepsze jakie możesz zaoferować. Dobra. Dzięki.
Ponownie się rozłączył i odłożył komórkę do torby.
-Jack... Czy ty chcesz się przeprowadzić?
Zapytał jedyny Paprot.
-Dopóki Angel nie dojdzie do siebie i nie pokonamy Selenii. Idę spakować rzeczy moje i Angel. Luckas ty swoje. Mamy załatwione od ręki mieszkanie z kamuflażem. Jak tylko Angel się obudzi to wprowadzimy się tam całą trójką i...
-Nie ma mowy.
Przerwał Bruce.
-Słucham? Coś nie tak z tym pomysłem?
Zapytał Jack nieco zaskoczony. Uważał ten plan za dobry.
-Angel to moja córka i może mieszkać u mnie. Poza tym mamy sprzęt medyczny oraz doświadczenie w opatrywaniu ran ,więc szybciej dojdzie do siebie. Gdzie będzie bezpieczniejsza jak nie w rezydencji pełnej superbohaterów?
Zakończył swoją wypowiedź. Jego stanowczy i pewny ton przekonał czerwonookiego od razu.
-Racja... Dorzucę bariery kamuflujące wokoło terenu by jakby co nie została znaleziona.
Podali jeszcze sobie dłonie i wszystko było ustalone. Jack i Luckas odeszli po tym by spakować rzeczy i swoje ,i Angel.
_:_:,_#_/;$:?\:€%:€=.%&8/\=&=';%&&:)
Kolejny rozdział leci. Błagam piszcie cos w komentarzach. Jakiekolwiek uwagi. Błagam.
Lunita.

CZYTASZ
Córka Batmana
FanficBatman niedawno dowiedział się o Damianie ,jego synu. Co jeśli będzie miał także i córkę? O której wiedziała tylko Talia i Ra's Al'Ghul ,a sam Damian nie wiedział nic o siostrze? Zobaczcie sami. Akcja dzieje się po filmie "Batman:Bad Blood". Żadna z...