Jeon obudził się i kiedy zobaczył jeszcze śpiącego bruneta, jego serce się po prostu roztopiło. Nie byłby jednak sobą, gdyby tego nie wykorzystał w przyjemny dla ich obu sposób.Przetarł opuszkiem palca ośliniony policzek i wargi Kima i położył swoje dłonie na jego policzkach. Na początku tylko wpatrywał się w jego buźkę, później jednak usiadł na nim okrakiem, całując delikatnie jego wargi. Nie obchodził go w sumie fakt, iż żaden z nich nie umył po nocy zębów.
Zjechał ustami niżej - na brodę mniejszego i zaczął cicho podśpiewywać.
- I'm in love with the shape of you... - Przejechał palcami po jego twarzy i zatrzymał je na szyi. - We push and pull like a magnet do... - znowu wyśpiewał cicho, prawie niesłyszalnie i o wiele wolniej niż w oryginale. - Although my heart is falling too... - Zaczął całować szyję mniejszego, ręce zatrzymując na jego biodrach. - I'm in love with your body... - Dokończył nieco głośniej niż poprzednio i podwinął koszulkę starszego, by scałować jego brzuch. Zaczął od mostka, jadąc przez całą długość brzucha mniejszego i dopiero kiedy był przy pępku, usłyszał cichy jęk z ust jego chłopaka. - Last night you were in my room... And now my bed sheets smell like you... To się w sumie zgadza. Moja pościel naprawdę pachnie tobą, wiesz? - Mruknął jednak miał nadzieje, że niższy go nie usłyszał. - Zapomniałem co było dalej... Well... I'm in love with your body - wrócił do składania motylich pocałunków na podbrzuszu Kima, kiedy usłyszał jak ten dokańcza refren.
- Uauauuuaa...
- Eeej, od kiedy nie śpisz? - Mruknął młodszy, niezadowolony z tego, że dał się przyłapać.
- Obudziłem się w sumie w momencie, w którym starłeś mi ślinę z polika, ale postanowiłem ci nie przeszkadzać - uśmiechnął się, obserwując leżącego na nim Jungkooka. - Możesz częściej robić mi takie pobudki, to było przyjemne.
- Mhmm...
- Naprawdę twoja pościel mną pachnie? - W końcu po kilku minutach ciszy, brunet się odezwał. - Nie przebrałeś jej od tak dawna? Kook, śmierdzielu... Przecież to-
Nie dane było mu dokończyć, bo wyższy przyłożył swój palec do jego ust, dając mu do zrozumienia żeby nic więcej już nie mówił.
- A ty chodzisz w niepranej od ponad miesiąca bluzie - zauważył i przechylił głowę w bok.
- Jesteśmy dwoma brudasami - przyznał Taehyung, wplątując swoje palce we włosy szatyna.
- Ale jakimi słodkimi - zaśmiał się Jungkook i musnął wargi drugiego, który od razu wykorzystał sytuację i objął młodszego nogami. - Eej, co robisz?
- Nie wypuszczę cię, dopóki nie dokończysz tego co zacząłeś chwilę temu - uśmiechnął się i pozwolił Jeonowi na ściągnięcie swojej koszulki. - Kocham cię, Kookie.
- Ja ciebie też, słońce. Najmocniej.

CZYTASZ
on my mind » taekook
Fanfictionperypetie dwóch zakochanych w sobie przyjaciół »głównie: taekook »pobocznie: yoonmin »uwagi: top!jk, chat, rak, ogrom fluffu #24 w fanficton (15.09.2017) #6 w fanfiction (25.10.2017)