10:57
H-halo...?
Yhmm... Cześć Taehyung. Czemu się nie odzywasz od dwóch dni?
Ja... nie wiem.
Myślałem, że nie masz ochoty mnie widzieć, ani pisać...Taehyung, dobrze wiesz, że to nie prawda. Martwiłem się.
To były okropne dwa dni, Jungkookie.
Tęskniłem, bardzo.
Nadal... nadal tęsknię.Ugh... Taehyung, nie płacz, proszę. Przez ten czas wszystko sobie przemyślałem i...
Nie jest mi aż tak smutno.
Teraz czuję, że muszę coś naprawić.C-co? Co musisz naprawić?
To, że moje usta nie były ostatnimi spoczywającymi na twoich.
To muszę naprawić.Jungkookie...
Przyjdziesz do mnie dzisiaj, słonko?
Ale ja...
Ummm...
Nie wyglądam dobrze od kilku dni i...
Chcę ci się podobać, Jungkookie...Zawsze mi się podobasz, kochanie.
Nie chcę żebyś mnie znów widział w takim stanie, Kookie...
Ale ja chcę cię widzieć w każdym, Taehyungie.
W końcu kiedyś razem zamieszkamy, nie? Muszę być gotów na wszystko.Przepraszam Jungkookie.
Przepraszam za wszystko.Nie płacz już, Taeś.
Nic się nie stało, nie?
Poza tym jutro wyjeżdżamy, nie martw się już niczym.Może ty do mnie przyjdziesz...?
Przyjdę.
Kookie...?
Hmm...
Wiesz, jak bardzo cię kocham?
Hmm? Jak?
Najmocniej i najbardziej na świecie Jungkookie.
I ja ciebie też, malutki.
Umm...
Kiedy do mnie przyjdziesz Kookiś...?No nie wiem... Ubieram się.
Zaraz będę wychodzić.
Ugh, czekaj chwilę...
Okej, już.
Będę noo... Niedługo.Nie jesteś na mnie zły, że wolę żebyś to ty do mnie przyszedł?
Jeju, bo nie wiem.
W sumie teraz mi głupio bo mi zaproponowałeś, a ja...
Boże...
Jungkookie, czy to nie problem?Oczywiście, że nie.
Powiedz mi tylko czy przetrzymasz mnie na noc, bo wziąłbym już walizkę i nooo...No pewnie, że tak!
Kookie, co to za pytanie...
W takim razie zrobię nam coś ciepłego do zjedzenia, hm?O taaak...
Już idę, Taehyungie.Kookie, dziękuję.
Za co?
Za to, że mnie kochasz i sprawiasz, że się uśmiecham.
Och, Taehyungie.
A w ogóle mam nadzieję, że będziesz mi tam codziennie gotować i będziemy jak prawdziwe małżeństwo.Kookie nie śmiej się z tego.
Może kiedyś tak będzie...
Ale obiecuję, że będę ci gotować.No przepraszam, ale to przesłodkie.
Dobra, dobra.
Chodź tu już i mnie ukochaj.
I wycałuj!Oznaczę cię dokładnie.
Nikt nawet nie pomyśli o tym, by cię dotknąć...
Już biegnę, kochanie.Jungkookie...
Ja już się nie dam nikomu.
Jesteś mój a ja jestem twój i koniec.
Już na zawsze, prawda?
Praaaaawda.Oczywiście, skarbie mój.
Kookie...
Nie dysz mi do słuchawki bo mi dziwnie...No przepraszam...
Ale miałem biec, to biegnę.
A ty nie wykrzywiaj tak twarzy, bo wiem, że to robisz!
A ja nie mogę zdusić twoich policzków i...
Ugh...Skąd wiedziałeś?!
Zawsze tak marszczysz twarz, kiedy zaczynasz mówić tym głosem...
Znam cię, Taehyung.Wcale nie!
Jesteś przesłodki, wiesz?
Nie śmiej się ze mnie...
Bo się obrażę!I nie wpuścisz mnie?
Oj Kookie, głuptasie...
Ehhh... Kocham cię, Taehyung. Naprawdę.
Ale rozmawianie przy takim szybkim chodzie nie jest mi na rękę.
Za chwilę u ciebie będę, hmm?Okeeeej, czekam Jungkookie!
Ah, właśnie.
Ja ciebie kocham mooocnieeeeej.Nie będę się kłócić, bo oboje dobrze wiemy jak to się skończy.
Do zobaczenia, serduszko.Pa Kookieeee!
To ja cię kocham mocniej.
rozłączono 11:34
Jungkookie!
Ugh...
CZYTASZ
on my mind » taekook
Fanfictionperypetie dwóch zakochanych w sobie przyjaciół »głównie: taekook »pobocznie: yoonmin »uwagi: top!jk, chat, rak, ogrom fluffu #24 w fanficton (15.09.2017) #6 w fanfiction (25.10.2017)